Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Pogodna, uśmiechnięta, zawsze pozytywnie nastawiona do życia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3002
Komentarzy: 20
Założony: 7 stycznia 2020
Ostatni wpis: 2 sierpnia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Katharos1

kobieta, 43 lat, Urszulewo

161 cm, 53.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 sierpnia 2020 , Komentarze (2)

Końcówka odchudzania.... prawie u celu, a nie mogę do niego dojść. Coś wolno to idzie waga czasem do przodu, czasem do tyłu, czasem stoi. Co tu robić? c\Co zmienić żeby się ruszyło. Aktywność jest, przemiana materii na 6, jedyne co, to dieta nie jest bardzo rygorystyczna, bo przy karmieniu piersią jeszcze taka nie może być. Brakuje tak niewiele, a jednek te 3 kilo mi jeszcze przeszkadza choć jestem z siebie dumna, że wytrwałam tak długo i że schudłam tak dużo. To mój rekord życiowy, no bo w sumie to nigdy też nie ważyłam tak dużo jak po ciąży. Chciałbym bardzo wrócić do wagi z przed ciąży tak niewiele mi brakuje.... Ech....

14 czerwca 2020 , Komentarze (2)

Morze, morze nasze Polskie morze....

7 maja 2020 , Skomentuj

Przez tą izolację, pozamykane bulwary, lasy, parki .... itd. Nie miałam możliwości tyle spacerować w marcu i kwietniu co udało mi się w lutym, choć też nie jest najgorzej, ale spacer pod blokiem to nie to samo co w lesie. Bilans marca 189,89 km spacerkiem, bilans kawietnia tylko 84,1 km spacerkiem, ale..... 100,5 km bieg tak, tak od 6 kwietnia zaczęłam truchtać dzięki czemu znowu waga drgnęła w dół :) HURA!!!! Narazie może nie są to spektakularne osiągnięcia, ale ruszyłam dupsko i waga drgnęła co mnie bardzo cieszy. Zostało mi jeszcze niespełna 5 tygodni do wyjazdu nad morze (o ile w ogóle wyjedziemy w obecnej sytuacji), ale nie sądzę bym osiągnęła cel do wyjazdu. Pocieszam się, że może choć jeszcze 4-5 kg zgubie. Oby bo będę się źle czuć na plaży. 

Pozdrawiam wszystkich i życzę wytwałości, i dużo samozaparcia Buziaki.

29 lutego 2020 , Komentarze (4)

Jestem z siebie dumna, bilans lutego trochę ponad 250 km spacerkiem. Tylko ta waga słabiutko idzie w dół ech......

20 lutego 2020 , Skomentuj

Nie zjadłam jeszcze żadnego pączka, w sumie to nawet nie mam na nie ochoty. Codziennie spaceruje z wózkiem nawet idzie mi lepiej niż myślałam :) 

Waga jak widać szału nie robi, ale idzie w dół nie w górę dlatego mam cichą nadzieję, że cel osiągnę do końca maja. 3 miesiące to niby dużo niby mało... zobaczymy...

Trzymajcie się wszyscy i nie dajcie się pączką!!!!!

3 lutego 2020 , Skomentuj

10 dni tyle byłam na wyjeżdzie poza domem, a jak każda z was zapewne wie z doświadczenia takie wyjazdy są niebezpieczne dla diety. Jestem z siebie dumna, mimo że zjadłam kawałek torta urodzinowego (to było jedyne odstępstwo od diety) to się trzymałam swoich postanowień. Po za tym bardzo dużo spacerowałam, mój rekord za jednym razem to powyżej 15 km. Zatem bilans spacerowy stycznia wyszedł powyżej 200 km mam nadzieję że luty będzie podobny :) Trzymajcie się!!

22 stycznia 2020 , Komentarze (1)

Miałam napisać wcześniej, ale nie było zupełnie czasu. W niedziele był super dzień wybrałam się na długi spacer (ponad 8,5 km) po lesie. Świeże powietrze, ścieżki, drzewa, aż zatęskniłam za bieganiem, no ale na wszytko przyjdzie pora na to też. Narazie pcham wózek z dzieckiem i czuje się z tym ok. 

18 stycznia 2020 , Komentarze (6)

20 tygodni, tyle mam do wyjazdu nad morze. Stało się dziś zaklepaliśmy sobie pokój na dwa tygodnie. Bardzo bym chciała do tego czasu wyglądać... no może nie jak super modelka, ale.... choć żebym się nie wstydziła pospacerować po plaży w kostiumie. Ech... Zobaczymy 20 tygodni niby to dużo niby mało, ale zleci raz dwa. Martwię się, że zbraknie mi czasu na mój cel. Jeszcze nigdy nie miałam tak dużo kilogramów do zrzucenia, ale cóż życie... ciąża... wiek.... dwoje dzieci.... brak czasu dla siebie.... wszystko robi swoje. Mineło niespełna 4 miesiące jak urodziłam córkę, jeszcze karmię nie mogę zrezygnować ze wszystkiego bo ona nie będzie miała wartościowego pokarmu. Co tu zrobić....??? Trochę jestem tym wszystkim podłamana. Normalnie poszłabym pobiegać, ale córa tylko cycka przyjmuje nic poza tym, więc dłuższe wyjście odpada. Dopiero jak zacznę wprowadzać jej inne posiłki będzie cit lepiej, ale to dopiero za jakieś dwa miesiące. Co jeszcze mogłabym zrobić...?? Codziennie spaceruje z wózkiem staram się robić 10 tysięcy kroków to jakieś 7,5 km, nie wiem czy to wystarczy. POMOCY!!!

14 stycznia 2020 , Komentarze (2)

Coś się ruszyło nie jest to narazie wynik WOW, ale masa idzie w dół mam nadziję, że się uda. Wczoraj rozmawiałam z mężem na temat wakacji oczywiście decyzja że nad morze, bo dzieciaki małe, pasek, plaża i takie tam..... Ja w bikini....!! Na plaży....!!! Wolne żarty!!! Nie widzę siebie tam :( 

8 stycznia 2020 , Komentarze (3)

Myślałam że będzie gorzej chociaż to jest w sumie dopiero 2 dzień jeszcze kryzys może mnie dopaść, ale mam wsparcie w mężu, który również chce zrzucić pare kilo :) Zrezygnowałam ze, słodyczy, słodkich napoi na rzecz owoców, warzyw i wody. Poza tym zaczełam więcej spacerować, daleko mi jeszcze do biegania które bardzo lubię, może na wiosnę uda się wygospodarować trochę czasu by pobiegać. Mam nadzieję że niedługo będą pierwsze efekty. Planuje ważyć się raz w tygodniu.