Kolejny dzień mija. Dziś humor lepszy choć leń mnie nie opuszcza. Jednak jestem ponad to i kuchnia wysprzątana, trening też zrobiony 🙂
Zdałam sobie dzisiaj sprawę, że odchudzanie to ciężka praca. Ile pracy trzeba włożyć, wysiłku, cierpliwości, czasem też potu i łez żeby osiągnąć cel. To nie jest takie proste, szczególnie wtedy, gdy czasem ciężko utrzymać motywację.
Moje menu:
śniadanie I: kromka chleba z białym serem, pomidor,
śniadanie II: duży jogurt,
obiad: makaron z sosem pomidorowym,
podwieczorek: banan,
kolacja: kromka chleba z żółtym serem, masło, pomidor.
Wypite płyny: 1 x kawa, 2 x czarna herbata, woda.
Aktywność fizyczna: 20 min stepper, skalpel 30 min.