Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie chcę tak wyglądać jak wyglądam!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 19568
Komentarzy: 305
Założony: 3 stycznia 2013
Ostatni wpis: 18 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Paulina18letnia

kobieta, 36 lat, Lublin

175 cm, 107.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 czerwca 2013 , Komentarze (5)

Nie wiele piszę, bo nie mam co, mam chleb i serek do chleba, nie stać mnie chwilowo na warzywa które są droższe niż wszystko inne :/
ale co zrobić, jest jak jest. Dopóki nasza sytuacja finansowa się nie zmieni to lipaaa...
Miałam ćwiczyć od pn, ale mąż wyszedł, mały nie zasnął na czas.. potem wtorek bardzo źle się czułam.. ehh do niczego to wszystko.
Jak już się uporam to zobaczycie konkrety diety :)

25 czerwca 2013 , Komentarze (3)

przepraszam, że nie oglądam Waszych pamiętników, ale brak mi czasu na wszystko...
wpadam i wypadam...
nie mam się czym chwalić. Najgorzej nie jest!

24 czerwca 2013 , Komentarze (5)

Ale mi ciężko to idzie, ajjj ja nie wiem kiedy mi się w końcu uda...

23 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Od dziś przez 7 dni (taki plan, nie dłuższy bo mnie długieee plany nudzą :p)
mam taki plan: względna dieta ( w miarę możliwości, dopasowana do kieszeni!)
i ....
ćwiczenia! co do tego to przynajmniej 15min, jakie? jeszcze nie wiem.
Ale tak by były solidne! :) plan na 7 dni..

I parę ciekawostek, czytałam artykuł ostatnio, że
jeśli rano zje się dwa jajka to w ciągu dnia ma się mniejszy apetyt, a tłuszcz zawarty w jajku nie odkłada się w organizmie w postaci tkanki tłuszczowej. Tylko pomaga jeszcze spalać tłuszcz!
Miłej niedzieli!

21 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Dziękuje Wam za wsparcie :*
nie poddałam się!!!
Walczę dalej, nie zawsze jakbym chciała, ze względów finansowych, ale małymi kroczkami powoli powoli :)
Ostatnio byłam na szczepieniu z Małym i przybrał na wadze 200g na dwa miesiące, wiem że już teraz dzieci tak nie przybierają, ale sporo urósł, niestety, nie stać mnie by codziennie był soczek, czy pełnowartościowe jedzonko. Ale staram się  jak najlepsze rzeczy Mu dawać. Mleko niestety zwykłe :/ a modyfikowane na noc czasami.

Ale upał, leje się ze mnie, może schudnę przez to
Mały bawi się, a mi nie chce się gotować w taki upał! ale mój mąż musi mieć obiad.. :/ ehhh
w domu mam 27 stopni!!!

Waga troszeczkę spada

17 czerwca 2013 , Komentarze (5)

jestem :)
od czwartku masakra.... ratunku...
zjadłam w czwartek (od tego się zaczęło)
1. truskawki z cukrem i śmietaną, dwa lata takich nie jadłam, musiałam :(
2. to samo
3. snikers :/


piątek ok
sobota ok
niedziela :((((((  źle... ciasto itd


dziś jak narazie ok :)

nie bardzo mam motywacje, przybijają mnie problemy, nie stać mnie na warzywa... powinnam jeść co jest, co dostaniemy. żeby dziecku kupić coś lepszego :/
jest mi ciężko pod każdym  względem. Dlaczego nie mogę znaleźć pracy, dlaczego nie może być nam lżej :((((

13 czerwca 2013 , Komentarze (2)

dziękuję za odp na mój wpis...
właśnie jest już tydzień po miesiączce, widzę po sobie że chudnę ale waga coś numery odstawia, a może po prostu coś z wagą nie tak?
no nic, pójdę do apteki i tam się zważę, bo może jest coś na rzeczy :)
dziś drugie śniadanie zjadłam jogurt calpro (ziarna zbóż i miód) uwielbiam, w 175ml 148kcal, to chyba nie za dużo jak na II śniadanie.
Dziecko moje śpi, więc biorę się za kuchnię! choć też bym pospała ;D

a właśnie, powiedzcie mi czy sen w ciągu dnia wpływa źle na proces odchudzania?


bo się zastanawiam tak nad tym, czasami po jedzeniu uderzyłabym w drzemkę, ale tak sobie myślę, że pewnie nie powinnam?

Ale upał, ale ja lubię takie dnie, mogę pozałatwiać dużo spraw, zakupy itd.

13 czerwca 2013 , Komentarze (2)

11 dnia staję na wagę a jest ciut więcej o co chodzi?
Trzymam dietę!

jem tam.

śniadanie  3 małe kromki razowego chleba plus szynka, sałata warzywa...
II             ok 50ml jogurtu naturalnego lub 100ml mleka plus truskawki
obiad       zupa
obiadII    drugie danie: gotowane mięsko, kasza albo ziemniak... sałatka
kolacja:    kromka chleba, szynka itd. twarożek ze szczypiorkiem


co jest nie tak? :( 5 posiłków, co ok 3-4 godz.



robię tą 6W, dwie serie, skacze na skakance 50razy, pompki,
może to nie wiele, ale też dużo chodzę i to szybko, na dworze z dzieckiem w ciągu dnia około 5godz. gdzie to jest latanie za Nim, albo spacer z wózkiem...
Załamałam się bo chociaż 100dag na te kilka dobrych dni powinnam zgubić!

12 czerwca 2013 , Komentarze (1)

to już 10 dzień walki, wytrwałam, słodyczy nie smakowałam :)
podobają  mi się efekty, zakwasy jakoś dziś mi wyszły, 6W robiłam jak dotąd od przedwczoraj, ale pomyliłam, bo już 2 serie powinny być, ale to nic, od dziś będę dwie. A i jeszcze damskie pompeczki, niestety tylko dochodzę do 6 :/ no ale będzie coraz lepiej, dziś może będzie 7
Synek nie dawno zasnął, biorę się za gotowanie. Na spacerze byliśmy, przechodzimy na jedną drzemkę dziennie, bo w nocy ja potrzebuję odpocząć a nie bawić się o 2...
Dziś się nie warzyłam, poczekam kilka dni...
a może i nie :p
ale wczoraj zgrzeszyłam, bo o 20zjadłam kolację i o 21.30 spanko :/ no ale myślałam że pójdę jak zawsze później, ale syn zasnął wcześniej a ja padłam po egzaminie, ważne że zdany!

11 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Są takie dnie, kiedy ciężko mi jest,
nie chodzi o dziecko, o problemy...
ale o ludzi...
którzy widzą samo zło we mnie
a mi ciężko z tym,
a po pewnym czasie myślę,
a może ja jestem zła...
nie wiem w końcu kim jestem
to co mówię, myślę jest odmienne od
tego do mówią oni...
czuję się z tym sama,
nie potrafię sobie poradzić...
słowa bolą...
a oni ranią, dalej mówią to co chcą
czuję się samotna
tak bym chciała by był 'ktoś'
kto zrozumie, przytuli...
ale już nie ma kogoś takiego!
jest Bóg i wiara.


refleksja 


z efektów diety w miarę jestem zadowolona, 6W zrobiona.
psychicznie zdołowana, ale mam śliczne i Kochane dziecko! to mnie trzyma przy życiu bo chyba już nic więcej...