Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

No to znów dobiłam do 76 kg. To już 20 kilogramów, które chcę zrzucić z początkowych kilku, które chciałam zrzucić zakładając konto dekadę temu. Jem emocjonalnie, jem z nudów, jem by regulować emocje. Myślę, że jak to opanuję, reszta przyjdzie sama. Uprawiam sport, lubię być na świeżym powietrzu. Lubię jeść warzywa, nabiał i białe pieczywo. Moim problemem jest przede wszystkim ilość, a nie to, co jem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 128904
Komentarzy: 4949
Założony: 26 marca 2022
Ostatni wpis: 31 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Babok.Kukurydz!anka

kobieta, 39 lat, Piernikowo

172 cm, 77.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 października 2022 , Komentarze (7)


Jestesmy z Ukochanym turystami spożywczymi. Szukamy rzeczy lokalnych i zajadamy się wszystkim, co nam poleca lokalsi. Portugalia nie ma dobrych własnych słodyczy. Znazlam jedne czekoladki, ale to wszystko. Tez nie pamiętam z poprzedniej wizyty, czy jadłam coś typowo made in Portugal. 


 Mają za to wypieki. I to cholercia jakie! To ciasto powyżej to jajwczne i bardzo gęste klejąca jakby babka. Ale nie jest puszysta. No dla tego mogłabym komuś zęby wybić. Podobnie jak dla rogalikow brioche. Nie lubię rogalikow ani niczego z ciasta drancyskiego. Dla mnie ono jest kruszącym  się irytującym smakołyki em bez smaku. Brioche to co innego. 

 Typowo miejscowe są zaś te musy, ciasteczka, nie wiem jak to nazwać. Zjedliśmy na razie te original w kształcie gwiazdki. To jakby w łódeczce z ciasta filo masa ugotowanego kajmagu? Nie wiem. Ale w pytkę.

 Dokupiliśmy więcej sera. Mam pół lodówki sera.

 To jest ciasto jajwczne, jak to pierwsze. Jeszcze nie próbowaliśmy czy to jest to samo, ale po konsultacji z naszym ekspertem, chyba czeka nas nowe doznanie. Bo kolega nie pamięta, który to placek lubię najbardziej.

 Znaleźliśmy też super jajwczny deser. Pakowany po pół kilo, więc na razie odpuściliśmy. Mamy jeszcze kilka dni, spróbujemy zjeść to w restauracji. Może tam dają mniejsze porcje.

 Spróbowaliśmy też takiego deseru. Z maki kukurydzianej. Smakuje jak gesty ryż na mleku. Pyszny!

6 października 2022 , Komentarze (6)


Dzien zaczęliśmy od obserwacji wielorybów. Widzieliśmy kilka rodzin delfinow i 7 wielorybów. Z niektórymi się bawiliśmy trochę w chowanwgo. Ogólnie mieliśmy za przewodnika studenta oceanografii i biologii morskiej, więc dowiedzieliśmy się wiele o zwyczajach tych zwierząt. 

Później wspielismy się na wulkan Monte Brasil. Obeszliśmy krater dookoła, obejrzeliśmy miasto leżące u podnóża oraz obeszliśmy bazę wojskową, która się wciąż tam znajduje. 

Ruiny starych fortufikacji z czasów kolonii. 

 Wieczorem jedliśmy pąkle. Zwierzątka żyjące w szczelinach w skałach, które wydobywa się i gotuje wraz z ich skałą. Na koniec wypiją wodę, która gromadzi się w jamce pąkli smaczne. 

Na główne danie ośmiornica i boca negra. 

5 października 2022 , Komentarze (9)


Wilgoc unoszaca się w powietrzu można zobaczyć gołym okiem. Niemal wchodzi się w nią jak we mgle. Las wydaje się lasem deszczowym. Rośliny rozpryskują maleńkie kropelki widy w powietrzu. Daje to wrażenie dżdżu bez ani jednej chmurki nad nami. Niesamowite doznanie.

3 października 2022 , Komentarze (4)


Wczoraj trzy wyjścia z domu. Ostatnie w deszczu. Będziemy mieć taką pogodę kejne dwa tygodnie. Na szczęście jest ciepło. Zaraz ruszamy dalej. Byłam już nawet biegać. 


Kilka zdjęć z wczoraj. 

2 października 2022 , Komentarze (9)


Przez zmianę strefy czasowej mój dzień był niemiłosiernie długi. Garmin pewnie nie do końca ogarnia, jak mógł ten dzień się zacząć o północy i nie skończyć o północy. 


Pierwszego dnia na wyspie schodziliśmy kilka km i tak nas przemoczyło, że żałuję że nie wzięłam dwóch par butów trekkingowych. 


 Domek jest super. Ocean jak na razie gniewny. Zobaczymy, co będzie dalej. Jem kilogramy sera. Wszystko w sklepie jest lokalne. Lokalne wina, owoce, sery... Po owocach widać, że nie są w standardzie europejskim, bo są za duże, za mało okrągłe, mają skazy. Pomidorki koktajlowe zupełnie, jakby od mojej babci że szklarni były. Pink lady krzywe na jedną stronę. Cytryny z wypustkami z wyspy obok.... 

29 września 2022 , Komentarze (3)

Od niedzieli nie ćwiczyłam i nie biegałam. Migrena się pojawiła. Dawno już cholerny nie było.


W pracy ledwie się kulam. Wczoraj zwolniłam się do domu, bo kręciło mi się w głowie. Dziś czuje ze wciąż ściska mi głowę ale chce popracować te ostatnie dni przed urlopem. 


Dziś mam spotkanie w sprawie pracy. I fryzjera. I nie mam ochoty iść nigdzie. Wolałabym zostać w domu. W łóżku, po ciemku, w ciszy. 


 Cieszę się, że się spakowałam. Teraz trzeba zrobić listę rzeczy, które wrzucę mężowi do walizki. Wciąż się wahm czy aparat wziąć w podręczny czy do kufra.

26 września 2022 , Komentarze (7)


Mam wrażenie, że im gorzej czuje się z tym ile jem, tym więcej jem i więcej ważę... 

25 września 2022 , Komentarze (2)


Wzielam więc rower, bo to akurat nie padał deszcz, i pojechałam do kina. Dwa piwa i popcorn później byłam tak samo pod wrażeniem tego filmu jak 13 lat temu.  Ludzka myśl techniczna nie przestaje mnie zadzwiwiac. Wybieram się w grudniu na Way of water. 


Dzis wybieram się rowerem na przejazd platform zrobionych z kwiatów. 

24 września 2022 , Komentarze (2)


Ale najpierw urlop na Atlantyku. 

22 września 2022 , Komentarze (1)


Wrocilam do biegania w terenie. I znów jelita to odczuły. Tabletki biorę od 10 dni. Myślałam że pomagają.. Chyba jednak muszę dłużej poczekać a planuje zmniejszenie dawki. Z podwójnej na normalna.