Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

.Witam! Nazywam się Klaudia jestem mamą dwójki dzieci , pięcioletniej dziewczynki i czteromiesięcznego chłopczyka.Mam ogromną nadwagę i postanowiłam , że czas przestać myśleć o odchudzaniu tylko trzeba się za te odchudzanie wziąść !!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 45013
Komentarzy: 437
Założony: 5 lutego 2007
Ostatni wpis: 5 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Olivkaa

kobieta, 40 lat, Katowice

150 cm, 75.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Do konca kwietnia osiągnąć swój cel !!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 lipca 2010 , Komentarze (2)

Co to dużo pisać , znowu zawaliłam , zamiast trzymać diety to sie objadłam .Wczoraj, przedwczoraj to samo, ale dziś przemyślałam sobie wszystko i choc waga poszla w góre nie zmieniam mojego ślicznego paseczka , tylko ekspresem wracam do tego co na nim pisze , malo tego , moje postanowienie odnośnie tego by do końca tygodnia zobaczyc 5 z przodu, wciąż aktualne.Jak tak będę wciąż dawać za wygraną to w życiu nie zrzucę tych wstrętnych kg.W poniedziałek mierzenie , zobaczymy co się pozmienialo , bo od ostatnie minęło już chyba 2 miesiące.Muszę dać radę!!!!!!!!!

4 lipca 2010 , Komentarze (1)

Waga spada, samopoczucie dopisuje, czego chciec więcej ? :)

Kurcze jestem już tak blisko mojej 5 z przodu, aż nie mogę sie doczekac , kiedy ta magiczna granica zostanie przekroczona.Szczerze mówiąc to licze na to ze nastąpi to w tym tygodniu ... chciałabym zeby tak sie stało :)

3 lipca 2010 , Komentarze (2)

Dobrze jest kochane :) waga spadła już o kg :) Ciesze się , tym bardziej że wlaśnie @ mi się kończy.Trzeba trwać w dobrej passie i dietkować dalej.Qrcze te waleczki to już mnie tak osłabiają, chciałoby się porozbierać , w jakieś extra letnie ciuszki wskoczyć, a tu nic z tego , bo mam wrażenie że wszędzie mi się wylewa... :(

29 czerwca 2010 , Komentarze (4)

Tak jest wracam.Minęlo jużtrochę czasu odkąd przestałam stosować dieteę ale pozytywna strona to taka że  w zasadzie nie przytylam , w tym czasie .Tzn.jojo mnie nie dopadło:) Od dziś , a właściwie od wczoraj jestem znowu na diecie :) Mój pierwszy pośredni cel to 59,0 kg TRZYMAJCIE ZA MNIE KCIUKI :) pozdrawiam

8 marca 2010 , Komentarze (6)

Miniony tydzień , był absolutną katastrową , pod względem diety , najpierw walczylam sama ze sobą , pożniej sobie odpuściłam. No ale nieważne , nie będę tego rozpamiętywać, od dzis znów trzymam się planu.Marzy mi się zobaczyć 5 na wadze do końca marca , i do tego będę dążyć.Wyciągam też spod łóżka mój stepper, który zdążyl się już zakurzyć  przez tydzień.Szkoda ,że nie wytrzymalam , ale teraz najważniejsze to wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski i już nie dać się złamać .Niedlugo Święta , do tego czasu , muszę coś osiągnąć!!!

4 marca 2010 , Komentarze (14)

Od kilku dni mam jakiegoś doła , nie wiem czemu , ta pogoda za oknem , albo co.. Wiem ,że wlasnie dlatego mam problemy z dietą , zgubiłam gdzieś mój entuzjazm i zapał do gubienia kg .Staram się jakoś pilnować , ale coś mi to nie wychodzi , zresztą przedwczoraj pokazałam dostatecznie wyrażnie , jak mi wychodzi ostatnio dietkowanie, a o ćwiczeniach , to już nawet nie wspomne , już chyba jest tydzień , jak tyłka nie ruszyłam z kanapy.Nie chce się poddawać , bo wiem , jak ciężko potem się od nowa zmobilizować do odchudzania.Dziewczyny , pomożcie mi , może miałyscie też tak , i wiecie co trzeba wtedy zrobić?Dziś znów spróbuję , oczywiście trzymać się planu, mam nadzieję , że się uda .I bądzcie ze mną , bo to pomaga , dzięki.

3 marca 2010 , Komentarze (5)

No niestety , wtorek 2 marca , był dniem absolutnie niedietkowym .Jak rano wstałam to nie przeczuwalam jeszcze zbliżającego się kataklizmu , zaczęło się dopiero przed południem , zaczęłam podjadać , najpierw były to dietetyczne rzeczy , typu chlebek wasa, owoce (ale w bardzo dużych ilościach) , póżniej doszły do tego ciastka "JEŻYKI" , potem obiad , a na kolacje bagietka z kurczakiem i sałatką z żółtym serem .Oczywiście dziś rano waga przypomniała mi o tym wszystkim  , no trudno żeby bylo inaczej, ponad kg więcej  .Zamiast zbliżać się do mojej ukochanej 5 z przodu , oddaliłam się całym krokiem milowym, tak jak mowię szkoda gadać . Dziś zaczynam od nowa

2 marca 2010 , Komentarze (5)

OK jeden miesiąc już minął , absolutnie pozytywnie pod względem diety  ,ale nie można osiąść na laurach ,  czas rozpocząć drugi , w końcu nie jestem nawet w połowie tego co chcę zrzucić , niestety  , połowa to już by było coś  .Dobra , na razie skupiam się na poszczególnych tygodniach miesiąca , tak jak w lutym, bardzo chcialabym , żeby na koniec marca , nie żalować czegoś , tylko cieszyć sie z jakiegoś małego sukcesu , tak jak to bylo wczoraj.Dobra , koniec tego gadania , bierzemy się do roboty .Miłego marcowego chudnięcia życzę wszystkim

1 marca 2010 , Komentarze (16)

A więc , zacznę od tego , że cały miesiąc luty trzymałam dietę , wiadomo , czasem zdarzyły mi się jakieś grzeszki , ale mimo to dalej ćwiczylam i w dalszym ciągu pilnowałam się jeśli chodzi o to co , w jakich ilościach i o jakiej porze jem.Przez miesiąc udało mi się zrzucić 7,1 kg moje wymiary zmniejszyły się o:

Biceps -1cm

Piersi -6cm

Talia -10cm

Biodra -6cm

Udo -1cm

Łydka -1cm

Powiem szczerze , jestem zadowolona, nie wiem co wy myślicie czy to dobry wynik , czy średni albo zły ? Ale ja się cieszę ,że luty mogę uznać za miesiąc nie zmarnowany.

Dzis pierwszy marzec , jestem pełna nadzieji ,że i w tym miesiącu uda mi się zrzucic przynajmniej 6 kg, trzymajcie za mnie kciuki dziewczyny , tak jak ja trzymam za wszystkie kobitki , które starają się po prostu być szczęśliwsze w życiu :)

27 lutego 2010 , Komentarze (3)

Och jak fajnie jest wchodzić rano na wagę i zobaczyć , że znowu jest trochę mnie mniej :) Tym bardziej ,że zaczął się weekend , taki spadek wagi to dodatkowa motywacja na to żeby , wolne dni przeżyć bez grzechu obżarstwa :)