O mnie

Rok dla ciała

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 7732
Komentarzy: 139
Założony: 19 września 2024
Ostatni wpis: 26 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sorbetmalinowy2024

kobieta, 33 lat, Kraków

165 cm, 70.30 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Wyzwanie 90 dni z Respo 22.02-22.05 ♡ 72-64

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 stycznia 2025 , Skomentuj

Dzień zabiegania o trenera peronalnego. Pisałam z ziomkiem ze swojego miasta. Jestem konkretną osobą i tego samego oczekuje albo przynajmniej tego też spodziewałam się od gościa który prowadzi siłownię i wygląda na konkretnego gościa. 

Niestety moja cierpliwość się wyzerowała. Miał mi dać odpowiedź do wieczora co i jak. Czekałam. Wyciągałam od niego informacje. 

Sama wydedukowałam że nie ma czasu na nowych podobiecznych w określonym przeze mnie czasie.

Już myślałam o rezygnacji aby spróbować ćwiczyć w domu, ale nie leżał mi ten projekt. 

Bez spiny zaczęłam szukać kogoś innego. I znalazłam ziomeczka z którym cudnie mi się komunikowało. Zaczynamy we czwartek. Karnet na siłownię już mam. I niestety nie jest to moje miasto ale kraków... 

Mateusz pomaga w przygotowaniach biegowych do startów wiec idealnie dla mnie. 

link ziomeczka

Jest zajęty a to dla mnie ważne aby czuć się bezpiecznie. Bez chodźby cienia podtekstów.  (Mam swój uraz)

☆☆☆

woda: 3 200

kroki: 10 100

if: 23-8 👎

deficyt: +150

13 stycznia 2025 , Skomentuj

Dzień zaczął się słabo. Następnie było bosko. I na koniec był dramat.

6h snu (wstałam o 7ej aby wyparwić męża do pracy)

śniadanie na poprawę nastroju zjadłam ze smakiem o 10tej

następnie posiedziałam przed komputerem aby zająć się ogarnianiem tegorocznego urlopu,  a wyszło na to że zajmowałam się urlopem na 2026 r 🤦‍♀️ mąż zajawił mnie tematem abyśmy zrobili koronę półmaratonów... wiec zaczęłam zbierać mapki, informatory i drukowałam...

w przerwie ok 12tej wyszłam na trening biegowy który był naprawdę trudny. Bieg pod wiatr, śniegu ponad kostki,... miało być 15km ale nie dałam rady...

następnie pyszny obiad który przypomniałam mi dzieciństwo

i się zaczęło... zamiast pić wodę/herbatę to jadlam słone przekąski i ptasie mleczko. Ignowrowałam sygnały z ciała. 

tym bardziej że przy mojej aktywności powinnam pić minimum 3l wody... zaniedbuje to ostatnio i dlatego rzucam się na przekąski 🤦‍♀️

postanowiłam że nie waże się i nie mierzę w poniedziałek bo czuje się turbo napchana... a tak się cieszyłam jak zobaczylam zbity i jędrny brzuszek rano...

☆☆☆

woda: 1 500👎

kroki : 17 000

if: 21-10 (nie wychodzi mi ostatnio pilnowanie się...😟)

deficyt: nie liczyłam, na pewno ponad normę 😰

Ps. Zaaktualizowalam zdjęcie profilowe aby za każdym razem jak tu jestem przypominać sobie po co tu jestem: walcze o zdrowsze, silniejszą i lepszą siebie .

12 stycznia 2025 , Komentarze (5)

Pierwszy biegowy powrót  zaliczyłam 7.grudnia i biegałam 1-2x w tygodniu. Dopiero od dwóch tygodni działam regularnie 3-4x/tyg. I teraz poczułam swoje flow. O rety jak ja się tym cieszę. Jak dzicko na widok cukierów. Gratuluję sobie że przetrzymałam dyskomfort, niechęć, opór, moje kokoszenie się, grymaszenie że jest zimno, że jestem zmeczona, itd.

Jestem 🖐 teraz będzie mi znacznie łatwiej wychodzić na bieganko 🥰☺️ 

sobotni bieg był najlepszy pod kontem samopoczucia oraz czasu w przebieżkach. Mam swój nowy rekord: 100m w 25s  4:17/km . Nawet nie wiedziałam że tak potrafię 🤭 

Wieczorem po treningu wybrałam się na basen. Chcialabym nauczyć sie pływać i ze względów finansowych. Bedę musiała to zrobić sama. Ciekawe jak mi wyjdzie... Mam spory problem z rozluźnieniem się w wodzie. Probuje od kilku lat i nic... czuje w sobie zawziecie że tym roku muszę tego dokonać. Jesli nie sama to na wiosne wezmę instruktora.


☆☆☆

woda: 2000 👎

kroki: 15 490

if: 21-10

deficyt: -250

11 stycznia 2025 , Komentarze (4)

Od rana mimo że zjadłam pierwszegy, drugi i kolejny posilek to towarzyszył mi dyskomfort w jelitach przez caly dzień. Jakby mnie szczypało, piekło, niby nie byłam głodna ale jakbym była. Ehh.. jedyne co miałam w głowie to przetrzymać to uczucie jak dzień wcześniej. 

nie było łatwo bo wieczorem wpadło trochę przekąsek ale pilnowałam się. Choć nie mam wielkiego deficytu to i tak cieszę się tym dniem. 

Lunch: naleśniki z serem ♡

Ps. Dostałam pierwszy komplement: Pani Agnieszko czy Pani zeszczuplała bo widzę że inaczej Pani układają się spodnie ?

W sumie to sama nad tym myślałam ale obstaiwma że to kwestia już rozchodzinych spodni bo jak można po -1kg coś zobaczyć. ja tam jeszcze nic nie widzę. Pomiar będę aktualizować w poniedziałek. 


☆☆☆

Woda: 2800

Kroki: 15 820

If: 22-7:30

Deficyt: -250

10 stycznia 2025 , Skomentuj

1. Ściągałam klamry z aparatu stałego i klej z pod nich. Zastanawiam się jak odbudować zdarte szkliwo ? Martwi mnie to że powierznia zęba nie jest gładka.

2. Popołudniu wzięłam czujnik tętna i wyszłam na bieg pod kontem zmierzenia progu mleczanowego oraz aby zaktualizować strefy tętna. 

Prawie się pożygałam. A strefy tętna tak się zaaktualizowały że tym bardziej nieogarniam tej biegowej matematyki.

Ehh... będę biegać na samopoczucie...

3. Wieczorem razem z osiedlowa przyjaciółka poszłyśmy się rozejrzeć na pobliską siłownię. Od słowa do słowa wyczuwam że raczej sama od poniedziałku zacznę współpracę z trenerem. A z nią będę chodzić na basen, o ile uda sięnam zgrać.


☆☆☆

Woda: 2700

Kroki: 21 380

if: 20-9:30

deficyt: 800

9 stycznia 2025 , Skomentuj

Ojj niewyspana. wymemłana, wymęczyłam ten dzień albo on mnie 🤦‍♀️

miałam zrobić cardio na wioślarzu po pracy ale jak poczułam przenikliwe zimno w garażu to stwierdziłam że wolę iść na spacer 

Tym sposobem nie wyrobiłam deficytu :(

trzeci dzień z rzędu na kolację zjadłam łososia z batatem oraz marchewkę z groszkiem. Pycha 🥰

☆☆☆

woda: 2500

kroki: 10970

if: 22-7 👎

deficyt: 0

8 stycznia 2025 , Skomentuj

Wieczorem bezpośrednio po pracy odebrałam nowe butki do biegania i wzięłam je na test.

Hoka speedgoat 6.

okazało się że przyjeżdża szwagier i w sumie poszliśmy razem z mężem czyli w trójkę na bieganie. Ja zrobiłam 6 a oni po 12km.


zawsze się cykałam bieganiem ze szagrem bo on lata w temie 3.30/km a teraz przygotowuje sie do maratonu w kwietniu.... 

stres przełamany bo Panowie dostosowali się do mnie. 🩷


☆☆☆

Woda: 3400

Kroki: 13 400

if: 23-7 👎

deficyt: 800

7 stycznia 2025 , Komentarze (4)

Poprosiłam o dzień wolny z pracy i to mi dobrze zrobiło, spałam bez budzika do 8ej 🥰

o 12tej zjadłam śniadanie. 0.5 Bułki z kotletem mielonym a drugie pół z serkiem kanapkowym

o 14tej mały kawałek sernika 

o 18.30 przyszli do nas znajomi i zjedliśmy łososia z frytkami z batatow + marchewkę z groszkiem 

Moja osiedlowa przyjaciółka schudła ponad 10kg, wygląda zjawiskowo, a ja nadal w miejscu stoję. Umówiłyśmy się że w poniedziałki i czwartki będziemy wybierać się na spacer/basen/siłownię. Jestem ciekawa jak na to wyjdzie ☺️

w ciągu dnia zrobiłam 2x spacer z mężem po 30min 

poza tym nie miałam ruchu więc moj garmin pokazał CPM 1900 kcal :(

a wieczorem gdy sprzątałam po gościnie to zjadłam dwa kawałki babki ok 23ej. 

Spałavym...


☆☆☆

woda: 1700

kroki: 10 000

if: od 19-12tej

deficyt: niestety +300

6 stycznia 2025 , Komentarze (3)

Świętowaliśmy z mężem trzecią rocznie naszego pierwszego spotkania. Z tej okazji wybraliśmy się na aktywną randkę. Tym razem nie ja decydowałam gdzie się wybieramy... to było do przewidzenia że wybierze las...

Tak więc randka przełajowa po lesie. Po piątym kilometrze miałam dość. Moja kondycja i trudność trasy zryła mi głowę. W jednym momencie przestałam marzyć o zrobieniu dyszki poniżej godziny....

na szczęście do biegu jest jeszcze trochę czasu...

☆☆☆

woda: 2500

kroki: 17 300

deficyt: 700

IF: 👍