Już po świętach więc dlaczego dalej brakuje mi czasu na wszystko. Dalej w pełnym biegu.... z mężem mijamy się jak 2 statki. Czas leci jak diabli.... poniedziałek, piątek i następny tydzień. Ludzie niech ten czas troszkę zwolni bo ja nie wiem czy dam radę tak dłużej.......... Mam tylko nadzieje, że do wiosny coraz bliżej i jak dzień będzie dłuższy to i ja będę miałał trochę więcej czasu.
Z dietą jest prawie ok .... chociaż czasem zdarzy się, że coś zjem niedozwolonego, ale przestałam z tego powodu robić tragedii. Zdarzyło się i już .....a ja idę dalej już dietowo.Cieszę się tylko z tego, że nie przeszła mi ochota na ćwiczenia i dalej katuję się 4 x w tygodniu po godzinie. Z tym, że po tym katowaniu jestem cała szczęśliwa...... czyżbym była masochistką.... hi, hi, hi, hi.
Mąż dzielnie mnie wspiera i twierdzi, że kocha mnie bez znaczenia jak wyglądam....(ale w tej chwili wyglądam dużo, dużo lepiej - słowa męża).
Pozdrawiam Was wiosennie........ pa, pa, pa, pa.