Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mam 2 wspaniałe córki 10 i 16 lat oraz męża a ja do kompletu jako jedyny i niepowtarzalny okaz wieloryba w całej rodzinie, bardzo żle przy nich wyglądam, niechce by dzieci sie mnie wstydziły....żle się czuję sama ze sobą:(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 250719
Komentarzy: 2158
Założony: 24 sierpnia 2007
Ostatni wpis: 27 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
stelza

kobieta, 50 lat, Konin

165 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

13 listopada 2008 , Komentarze (2)

 już lepiej z samopoczuciem choć ze zdrowiem nie całkiem we wtorek zwaliło mnie z nóg i leżałam jak nigdy do dzis w łózku , prawie 2 kg wypociłam, staszne to było , jeszcze pozostał straszny ból gardła.... kupiłam tez trim line 2 wyczytałam troche o nim i postanowiłam spróbować, kasa nie duża...choć nie licze na to ze zaraz sie stanę laską, narazie czuję,że już mi sie poprawił chyba metabolizm, bo ostatnio miałm z tym kłopot, i wczoraj nie brałam bo zbyt żle sie czułam, dziś już wziełam i we wtoek...zobaczymy moze pomoże mi się rozpędzić i później bedzie mi juz lepiej zobaczymy

5 listopada 2008 , Komentarze (5)

witam was dziewczynki ...te które mnie już znają i te które poznają, zmieniłam ciut w profilu i opowiedziałam wam swoje sukcesy i porażki z naciskiem na to drugie.... jestem beznadziejnai wyglądam jak...szkoda gadać...nic mi się nie chce :(((((((

21 lipca 2008 , Komentarze (6)

no niestety głód silniejszy zjadłam 2 małe buleczki z wedlina i serem i kawa ...ale nie tykam słodkiego :)

21 lipca 2008 , Komentarze (2)

narazie się trzymam właśnie wypiłam slim fast ale, aż mnie trzęsie ...chyba mam głód słodyczowy :)

21 lipca 2008 , Komentarze (1)

witam was wszystkie które do mnie zagladają i pamiętają, niestety mam złe wiadomości ostatnio sobie troge pofolgowałam choć i tak długo utrzymywała się waga w normie i nie szła do góry ale po ostatnim weekendzie niestety 80 kg !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! znów, od dziś przechodzę na 5 dni na slim fast by wrócić do formy , trzymajcie kciuki bo najgorzej to u mnie ze słodyczami, nie mogę się pochamować, mogę nic nie jeść ,tylko słodkie, przekichane
:( RATUNKU!!!!!
jedynie zostaję przy rannym capuczinku, a reszta mam nadzieje ze wytrwam te 5 dni, o głód się nie martwię tylko o te słodycze

pozdrawiam was wszystkie i oby jak najszybciej słonko wyszło bo już mam dosyć tego zimna buziaki :)

27 maja 2008 , Komentarze (7)

jedna dobra wiadomość od wieków nie widziałam 7 na mojej wadze...ale pozatym życie jest do dupy!!!!!!!!!!!

23 maja 2008 , Komentarze (1)

przemyślałam i zmieniłam cel ale to jest min , na krawędzi normy i nadwagi ale to bedzie ogromniasty sukces jesli tam dojde wieki temu tyle ważyłam a dokładnie prawie 10 lat temu, to jest mój cel na swieta bożego narodzenia oraz zeby stanąć na nogi finansowo i by mężowi udało się z firmą ( jak zaczniemy i będzie się coś działo to opowiem wam więcej ) -  pomocy , módlcie się szczególnie za to drugie....

23 maja 2008 , Komentarze (2)

czesc wam wszystkim, u mnie ciagle tak samo czyli nie wesoło, wczoraj pierwszy raz chyba od 2 m-cy rzuciałm sie na jedzenie jadłam może i tak nie wiele jak na moje możliwości ale chyba mam tak skurczony żołądek ,że zjadłam mała porcję warzyw z patelni i brzuch mnie bolał tak bym z 4 porcje zjadła, a potem mimo ze nie czułam głodu, to wafelki, kanapki tosty i czekolada, rano bałam się wejsc na wage ale mnie oszczedziła tz. stała w miejscu....
już pisałam ostatnio ,że ten spadek wagi mnie za dużo nie cieszy wolałabym mnieć nadal te 90 kg ale nie mnieć tych problemów, ale nie zaprzeczam też ,że nie mogę się doczekać jak zobaczę 7 z przodu

wkleje parę zdjęć z wczorajszej prosesji i spacerku poobiedzie
pozdrawaim was wszystkie i życzę wam wszystkiego dobrego i zero kłoptów

21 maja 2008 , Komentarze (1)

staram sie do was zagladać ale nie piszę bo mi strasznie ciezko, mamy okropne problemyz firmą , chcemy zmienić toche też branże ale wszyscy kłody pod nogi rzucaja, wiem takie życie , tylko czasem to już żyć mi się nie chce i sił nie mam, dzieci mnie jeszcze jakoś trzymaja staram się być silna i dla nich uśmiechać , choć zdarza mi się na nich wyładować złość, wiem o tym, ale czasem nie mogę się powstrzymać,chciałabym się obudzić z tego snu albo cofnąć czas jakies pół roku do tyłu...ale wiem czas leci do przodu tylko i płynie tak szybko.....