Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesują mnie podróże, fotografia, rysunek i właśnie moje pasje skłoniły mnie do schudnięcia. Podróże stały się mniej przyjemne, bo brak kondycji, mniejsza odporność na ciepło, brak chęci, brak coraz większych ubrań i niechęć do bycia na zdjęciach, bo się w kadrze nie mieszczę :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32078
Komentarzy: 456
Założony: 30 stycznia 2013
Ostatni wpis: 20 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
majeczka08

kobieta, 43 lat, Wodzisław Śląski

162 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 września 2013 , Komentarze (3)

no, mam nadzieję, że w końcu się zmobilizuję. Waga spadła, wczoraj byłam grzeczna:) oby, bo kurde!!!!!

5 września 2013 , Komentarze (1)

wczorajszym dzień jak każdy inny. Koło 16 się załamałam i objadłam. a dziś...2kg więcej. Na pocieszenie mam fakt, że wieczorem mimo chęci nie poszłam po kolejną chałwę. 

4 września 2013 , Komentarze (1)

Dzięki za wsparcie. Po wczorajszych batonikach, chałwach, i innym takich moja waga nie poszła przynajmniej w górę. Dziś walczę dalej. Mam nadzieję, że skutecznie. Wczoraj odpuściłam sobie aerobik, dziś za karę pójdę na cięższy i to na półtora godzinny. MUSZE SIĘ OTRZĄSNĄĆ. Czuje się jak narkoman. Od kilku dni chodzę z jedną myślą w głowie : "CO ZJEŚĆ SŁODKIEGO, TŁUSTEGO I KALORYCZNEGO". Przestaje toczyć mój mózg dopiero jak zasnę, albo sie najem. 

3 września 2013 , Komentarze (5)

dałam ciała na ciała. na całej lini

3 września 2013 , Komentarze (8)

jakoś nie umiem zrzucić tych pozostałych 7 kg. Dłużej mi to trwa niż zrzucenie tych 23. Chyba trwa to już za długo i mój organizm się buntuje. Do tego zimno sie robi, a jak to jesienią - mam większy apetyt. Kg w dół, kg w górę i tak w kółko. Magicznych 60kg nie umiem przekroczyć. A tutaj jeszcze wychodzenie z diety:( Jak sie zmobilizować?

24 lipca 2013 , Skomentuj

no, pomimo mocnych postanowień wczoraj znowu poszłam w długą.... na kolację wtryniłam tyle co przez dwa dni:( ehhh, od załamki, do zastoju i tak w kółko :(

22 lipca 2013 , Skomentuj

w sobotę rano miałam jedynie pół kg mniej niz w zeszłym tygodniu. W Weekend nadrobiłam....1,2 kg w górę. Gratuluje sobie...głupoty :(

3 lipca 2013 , Skomentuj

było pięknie i super, pomimo małych niemiłych przygód. Co najważniejsze waga spadła w trakcie, więc "słoiki" nie są takie złe, ale patrzeć na nie już nie mogę:) Mam jeszcze 6 w lodówce :( teraz znowu pełna para biorę się do dietowania:) pozdrawiam

13 czerwca 2013 , Komentarze (3)

parę gram, ale jednak. W sobotę wyjeżdżam do Norwegii i dietować będę na daniach ze słoika, bynajmniej na obiad. Może nie jest to za zdrowe, ale kalorycznie jakoś wyrobię. Trzymajcie kciuki za moja wagę:) Mam nadzieję, że wrócę chudsza o 10kg:) 

4 czerwca 2013 , Komentarze (1)

dziś odkryłam, że zastój ma tez pozytywne aspekty. Wczoraj miałam załamanie diety. Pożarłam paczkę rodzynek, ser, itp itd, a dziś waga ani drgnie! Wyjście jest jedno. Alo ja zwariowałam albo ona. Jestem na diecie - idzie w górę. Objadam się - stoi w miejscu. Pytanie tylko co zrobić żeby ruszyła w dół ?!