Pamiętnik odchudzania użytkownika:
cliffo

kobieta, 49 lat, Warszawa

181 cm, 96.90 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Oczyścić organizm na wiosnę

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

Pokuta Tybetańska

Czyli “głodówka” oczyszczająca

- składniki: 3 marchewki, 2 pietruszki, 3 cebule, por, seler, oddzielnie 1 kg ziemniaków, estragon i tymianek do smaku, zero soli (!!!)

- sposób wykonania: umyte, obrane warzywa gotować z ziołami w 1,5l wody, pod przykryciem, do miękkości; oddzielnie gotować ziemniaki w 1l wody na małym ogniu . Wywary połączyć.

- stosowanie: wywar przygotowujemy każdego dnia na nowo (ew. wieczorem na następny dzień). Pijemy tylko to (można podgrzewać, byle nie w mikrofali) i wodę bez ograniczeń. Stosować 3-5 dni na wiosnę lub na jesieni, w żadnym wypadku zimą, najlepiej pod okiem lekarza

- zalecenia własne: to prawdziwa pokuta. Ciężko przetrwać pierwszy dzień, a drugiego marzymy o głodówce zupełnej , tzn. na samej wodzie. Polecam, by wytrwać chociaż trzy dni, pomimo mogącego pojawić się bólu głowy (dokuczliwość zależy od stopnia wewnętrznego zatrucia). Wspaniale oczyszcza organizm na wielu płaszczyznach, wzmacnia wolę i kształtuje talię. Dodatkową pokutę stanowi odmówienie sobie zjedzenia tych warzyw. Wychodzimy z pokuty tyle samo dni, ile stosowaliśmy ją – jedząc same gotowane warzywa i pijąc soki owocowo-warzywne

Pierwszy dzień pokuty za mną spadek spektakularny z 74,9 na 73,3. Przede wszystkim zalezy mi na oczyszczeniu organizmu ze złogów. Dam radę

5 kwietnia 2011 , Skomentuj

Ciągle się miotam z tą dzieta. Przede wszystkim zależy mi na oczyszczaniu i zrobiłam sobie dzień pokuty tybetańskiej. Ponieważ wróciłam do pracy i padam ze zmęczenia zasnęłam i obudziłam sie ztaką palpitacją serca jednak ostatnie przejścia zostawiły na mnie piętno. Tak bym chciał jeszcze jednego maluszka ale coraz bardziej żyję ze świadomością że nie będzie mi dane i wtedy umiera kawałek mnie

19 marca 2011 , Komentarze (1)

Minął miesiąc od smierci synka. Na początku mysleliśmy że damy Mu na imię Piotr. Mieliśmy tak niewiele czasu by się zastanowić. Ostatecznie mąż poprosił by został Tymoteusz, chciał dać tak na imię już poprzednio cztery lata temu jak urodził się pierwszy synek. Przez ten czas przytyłam ponad 3 kg, ciągle zajadam stres. Postanowiłam, że od dzisiaj zastosuję post Daniela zgodnie z dietą Dąbrowskiej. wczesniej udałam się do Vimedu i zrobiłam test na nietolerancje pokarmowe i okazuje sie że niewiele mogę warzyw jeść. Jakoś dam radę zobaczę ile dni wytrzymam. Dziś waga 75,7.

1 marca 2011 , Komentarze (4)

W piątek pożegnalismy Tymoteuszka. Ale codziennie sie modlimy i dzieci przy każdyej modlitwie pamietają o swoim braciszku. Staram się zyc normalnie chociaż nie wiem na ile mi się to udaje. Chciałam skasowac poprzednie wpisy ale tak niewiele mam wspomnień że pomyslałam że kiedyś będę chciała do nich wracać. Usunęłam poprzednio ponad połowę znajomych i zamknęłam dostęp nigdy nie zależało mi na przypadkowych znajomościach.  Te kilka osób które zostawiłam wydaje mi sie że mają czyste intencje a nie szukają sensacji.

20 lutego 2011 , Komentarze (1)

W czwartek poszlismy na kontrolne usg i dowiedzieliśmy się że serduszko naszego maluszka nie bije. Miałam nadzieję że to jakaś koszmarna pomyłkaale w piątek w szpitalu potwierdzono śmierć dziecka. Zostawiono mnie bo musiałam urodzić tego maluszka. Teraz dopiero wiem co to za ból przede wszystkim  psychiczny kiedy wiesz nie usłyszysz jego oaczu, nie zobaczysz uśmiechu. W nocy dostałam krwotoku tętno zaczęł spadać poniżej 80/40 groziła mi zapaść. po pólnocy mnie operowano. Kiedy podawano mi narkozę bałam się że już moge nie zobaczyc Lusi i synka, tym bardziej że anestezjolog na moje pytanie czy przeżyję odpowiadał wymijająco. Ale przetrwałam po to by mieć koszmary senne co noc, płakać na widok okrycia do nosidełka ale przede wszystkim by być ciągle matką dla tych dzieci na ziemi. Żegnaj Tymciu kochałam Cię, pomimo że nie było mi dane Cię bliżej poznać, oprócz tych dwóch usg kiedy machałeś rączkami a ja myslałem że do mnie.

4 lutego 2011 , Komentarze (3)

Powoli kończę 1 trymest ciąży. Muszę leżeć w łóżku ale próbuję znaleźć też dobre strony tej sytuacji. Nadrabiam zaległości w czytaniu. W nocy naszła mnie taka ochota na orzeszki laskowe że mąż zrobił rundke po domu i wynalazł czekoladę z orzechami. Zjadłam pół tabliczki na szczęście była gorzka i nic mi po niej nie było. W ogóle nie mogę patrzeć na słodkie nawet jabłka mi nie służą. Może faktycznie ślubny ma rację że będzie chłopak bo przy synku wołałam kwaśne niż słodkie a z kolei będąc w ciązy z córką zajadała się zimą gruszkami. Dzisiaj się zważyłam waga pokazała 73 kg. Nic nie przytyłam a wręcz schudłam. Zmieniam pasek mam nadzieję że w ciązy nie przytyję więcej niż do 83 kg. Czas pokaże.

1 lutego 2011 , Komentarze (2)

Dawno nie pisałam bo wiele się u mnie działo,  najważniejsze jestem w upragnionej ciąży, od dłuższego czasu myśleliśmy z mężem a teraz przeszliśmy do czynów.

To już 10 tydzień, choć według usg 11 tydzień i 2 dzień. Nie pisałam wcześniej bo źle się czułam, miałam mocne skurcze brzucha zdarzyło mi się lekko krwawić. Ale dzisiaj gdy zobaczyliśmy z mężem to bardzo energiczny maluszek machał rączkami i nóżkami i cały czas się wiercił. Lekarz powiedział że przezierność karku bardzo dobra i że  wygląda na zdrowego maluszka.

Poza tym zmieniam aplikację z notarialnej na radcowską całe szczęście że swego czasu pozdawałam odpowiednie egzaminy.

Jak tylko poczuje się lepiej i zacznie się drugi trymest wracam do pracy.

Tak się cieszę że że lekarz dzisiaj powiedział nam że z  maluszkiem wszystko w porządku.

Córka bardzo sie cieszy i chce siostrzyczkę a synek upiera się że będzie chłopak.

11 grudnia 2010 , Komentarze (2)

Jestem wk...wiona na maxa. Z babki która kierowała zespołem prawników ewoluowałam w beznadziejna hałsłajf. Zaczęłam robić generalne porządki i teraz siedzę w toalecie z laptotem na kolanach i boję się wychylić nos za drzwi bo tam istny armageddon. To nie moja wina że jak się za coś zabieram to robię to z sercem co nie koniecznie idzie w parze z rozumem. Zdjęłam witryne i nie potrafię jej podnieść a niech stoi w przejściu do czasu kiedy przyjedzie ślubny. Trzeba dbać o swój kręgosłup nie tylko moralny. Zastanawiam się nad rzuceniem aplikacji co ja piszę juz postanowiłam tylko nie oświeciłam najbliższych na pewno się ucieszą. Mój mąż usiłuje mi wpłynąc na ambicje albo zależy mu na dopływie świeżej gotówki chociaż znając go to raczej to pierwsze i chowa przede mna literaturę specjalistyczną twierdząc że tam o konstrukcji mopa raczej nic nie ma. I widzę przerażenie w jego oczach że nie reaguję na jego werbalne zaczepki. Na starośc straciłam ambicję i widzę że jedyne co cierpi to manicure.

12 listopada 2010 , Komentarze (5)

Dzisiaj w nocy szalałyśmy z córcią i upiekłyśmy różne wariacje chleba żytniego na zakwasie. Z otrębami orkiszowymi, z siemieniem budwigowym i sezamem, bez dodatków. Córcia rano położyła część pieczywa na stole w jadalni by pochwalić się tacie naszymi wypiekami. A ja uwieczniłam jej dzieło :-)

10 listopada 2010 , Komentarze (1)

Przeczytałam ciekawy artykuł o ciąży i czego nalezy przestrzegać. a poniżej przeklejam najwazniejsze podsumowanie.

Zasady Annie Murphy Paul

Ćwicz.

Kiedy ciężarna kobieta ćwiczy, jej płód także uczestniczy w dobroczynnej zaprawie, a nawet zwiększa się jego mózg.

Jedz czekoladę.

Ale tylko pod warunkiem, że będzie to ciemna czekolada dobrej jakości. Słodycze są objęte absolutnym zakazem.

Mniej mięsa, więcej ryb.

Jedz tylko ryby. Bogate w kwasy omega 3 ryby przyczyniają się do rozwoju mózgu.

Relaksuj się.

Należy w miarę możliwości unikać skrajnego stresu. Jednakże umiarkowany stres – na przykład trudny projekt w pracy – może podziałać korzystnie na dziecko. Jak twierdzi Paul, "harmonijnie rozwija on system nerwowy dziecka".

Odstaw na półkę kofeinę

Badania wykazały, że wiąże się ona z mniejszą wagą dzieci. Paul twierdzi, że zupełnie z niej zrezygnowała.

Czuj ból.

Tabletki od bólu głowy i lekarstwa na przeziębienie są zakazane.

Zrezygnuj z błyszczących paznokci.

Należy unikać pedikiuru, aby chronić dziecko przed oparami środków chemicznych.

Mniej pracuj.

Kobiety pracujące do samego końca ciąży nie przysługują się ani sobie, ani dziecku.

Nie jedz za dwoje.

Kobietom, które zanadto utyją, czterokrotnie bardziej grozi urodzenie dziecka z nadwagą, która utrzyma się aż do okresu dorastania, zwiększając ryzyko cukrzycy.