Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Już raz udało mi się schudnąć 13 kg z czego jestem bardzo dumna. Teraz też mi się uda. Niedawno urodziłam drugą córeczkę; zgubiłam już 15,5 kg w ciągu 2 tygodni od porodu i chcę jeszcze schudnąć 13 kg. Nie będę stosowała żadnej konkretnej diety ponieważ karmię maleństwo. Także małymi kroczkami do celu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 96499
Komentarzy: 1320
Założony: 15 lutego 2010
Ostatni wpis: 22 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
333kociaczek333

kobieta, 39 lat, Gorzkie Pole

156 cm, 72.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Czas schudnąć :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 grudnia 2012 , Komentarze (7)

U nas troszkę popadał śnieg, a jak u Was ????

Chciałabym żeby święta były białe

 

5 grudnia 2012 , Komentarze (3)

160 - 161 DZIEŃ  

 PN. - WT.

 

HEJ :)

 

Co u Was nowego?????

Święta zbliżają się coraz szybciej i pomału zaczną się porządki domowe :). Ja już zaczęłam i przez te moje wolne dni wysprzątałam mieszkanko na błysk :). Jutro wracam już do pracy - skrócili mi urlop o 1 dzień, ale cieszę się z tego. W zamian Sylwestra będę miała wolnego :). A jutro Święty Mikołaj.......prezenty......i moje urodziny :). Na niedzielę zrobię duży, pyszny tort z 59 świeczkami  a to dlatego, że ja jestem z mikołaja, a za tydzień mój mąż kończy lata i razem będziemy świętować :).

A teraz co u mnie przez te dwa dni się zmieniło.......

Tak jak mówiłam- dałam sobie w kość z gimnastyką; troszkę mi się nie chciało, ale ćwiczyłam :) i tak:

 

poniedziałek:

*  skalpel

* killer 1

* ćw. Tiffany na talię

* brzuszki

 

Zrobiłam wszystkie ćwiczenia bez problemów :). Po skalperze miałam mało; brakowało mi skakania więc włączyłam sobie killera :). Oczywiście na drugi dzień czułam wszystkie mięśnie.  Co jadłam???

śniadanie - płatki z mlekiem

obiad - 1/2 t.kaszy z gulaszem mięsno - warzywnym i buraczkami

podwieczorek - 3k. czekolady + 2 domowe ciacha

kolacja - 2 kanapki z kurczakiem i pomidorem

 

wtorek:

* bieganie - 5,20 km

* przysiady

 

Czuję wszystkie mięśnie; jestem strasznie ponaciągana; lecz z drugiej strony to calkiem fajne uczucie :). Z jedzeniem....w większości jadłam warzywa czyli...

śniadanie - 1/2 pomidora, mały ogórek zielony + 2 łyżki twarogu

obiad - zupka warzywna + 3 gotowane skrzydełka

podwieczorek - zupka warzywna

kolacja - 2 grzanki z serem,szynką i pomidorem

Przyznam się bez bicia, że podjadłam troszkę słodkości - moje domowe ciacha  i po raz pierwszy od 6 miesięcy zrobiłam kilka łyków coli. Niezdrowe lecz pyszne :). Mialam ochotę troszkę spróbować; idą święta i Cola u nas teraz bedzie często gościła na stole. Trochę kusi, ale nie chcę się znowu "uzależnić" więc kilka łyków w zupełności mi wystarczy :).

2 grudnia 2012 , Komentarze (5)

W związku z tym, że mam teraz 4 dni wolne, postanowiłam dać sobie porządnie w kość. Jeżeli nie uda mi się pobiegać to napewno będę spalała kcal z Ewą Chodakowską :). Właśnie znalazłam jej ćwiczenia - po bardzo długich poszukiwaniach - i mam kilera 1 i 2, skalpel i turbo spalanie :). Również będę 3x dziennie ćwiczyła brzuch. Kupuję sobie sukienkę i chcę ładnie w niej wyglądać :) dlatego do świąt zobowiązuję się trenować mięśnie brzucha min.2x dziennie i ćwiczyć z Ewą przynajmniej 3x w tygodniu - chyba, że będę biegać. Ćwiczenia naprzemienne :). A więc albo Ewa albo bieganie 3x w tygodniu. Teraz dam sobie porządny wycisk, a jak wrócę do pracy to będzie trudniej ale będę się bardzo starała :). Potem pochwalę się efektami :)

 

efekty :)

2 grudnia 2012 , Komentarze (9)

Postanowiłam dodać do mojego pamiętnika jeszcze jeden wpis. Tak jak wcześniej mówiłam/pisałam, oglądałam dzisiaj swoje zdjęcia obecne i te z lipca i doznalam szoku. Sami oceńcie :). Cieszę się, że nie wyglądam już tak jak kilka miesięcy temu :).

Zdjęcia troszkę niewyraźne, ale różnicę - 13 KG - widać doskonale :)

 

PRZÓD

 

2 grudnia 2012 , Komentarze (2)

159 DZIEŃ  NIEDZIELA

2.12.2012r.

 

Jest niedziela więc wpis niedzielny........

Wyspałam się, najadłam a potem bawiłam się z córcią.....układałyśmy puzze, tańczyłyśmy i było dużo śmiechu. Zrobiłam pyszny obiad na dzisiaj - palce lizać  i tak się najadlam, że chyba wystarczy mi do jutra :). Z grubsza ogarnęłam pokoje a reszta jutro. Mam ochotę na małe lenistwo; owinę się kocem, zrobię sobie gorącą herbatę i poczytam dobrą książkę

dzisiaj jem:

9:00 śniadanie

2 ciemne kanapki + 2 cienkie śląskie

12:00 obiad

talerz rosołu + 1/2 t.kaszy z gulaszem męsno - warzywnym i buraczki

15:00 podwieczorek

4 ciasteczka domowej roboty :)

18:00 kolacja

2 ciemne kanapki z kurczakiem + czerwona herbata

 

 

 

2 grudnia 2012 , Komentarze (1)

PIĄTEK - SOBOTA DZ. 157 - 158

Dziś nadrabiam zaległości tygodniowe i uzupełniam wpisy :) - czyli piątek i sobota.

Pisałam wam ostatnio, że w pracy mam kocioł; kierowniczka przetargała mnie po całym sklepie i miałam dopilnować wszystkich niedociągnięć czyli np. żeby na wszystkich towarach były ceny widoczne i zrozumiałe dla klienta. Chodziłam jak nerwica żeby wszysto było zrobione na czas bo z tego byłam rozliczana. I co się okazało??? Nie taki diabeł straszny jak go piszą :):):):). Okazało się, że przejmuję obowiązki koleżanki, która jest w ciąży i kończy pracę. Będę miała teraz na głowie całe biuro obsługi klienta oraz wprowadzanie danych do komputera, wycena itp. czyli praca papierkowa :):):):) a ja to bardzo lubię. Także mam teraz pełno spraw na głowie i muszę wszystkiego dopilnować. Cieszę się z tego :). Można to uznać za mały awans bo będę miała pod sobą chłopaków czyli ja mówię - oni robią. :).

menu piątkowe:

6:30 śniadanie

3 kanapki z szynką

12:30 II śniadanie

serek wiejski ziarnisty

16:00 zamiast obiadu

3 grzanki z serem i pomidorem

19:00 kolacja

płatki z mlekiem + 3 k. czekolady

A wczoraj była sobota. Do 16:00 byłam w pracy a po powrocie do domu córcia namówiła mnie na robienie ciasteczek :). Kupiłam takie foremki na pierniczki i jak moja córcia je zobaczyła to nie miałam wyjścia :). Także po obiedzie zrobiłyśmy ok.100 ciasteczek. Było bardzo fajnie i do tego miałyśmy niezłą zabawę. Nawet mój pies zjadł nam nieupieczone ciacha z blachy a oto one:

Byłam taka padnięta po całym dniu, że po upieczeniu stesteczek i przygotowaniu na dzisiaj obiadu poszłam spać ok.22:00. Zasnęłam pierwsza od córki :)

moje menu:

7:30 śniadanie

płatki z mlekiem

12:30 II śniadanie

ciemna kanapka z ogórkiem zielonym

16:30 obiad  -  mój mąż przygotowal :)

kurczak w panierce, ogórek konserwowy i 3 ziemniaczki + kompot

19:30 kolacja

plasterek żółtego sera + 2 kosteczki mięska ( robiłam gulasz )

 

Naszczęście dostałam 4 dni wolnego i do pracy idę dopiero w piątek i sobotę więc odpocznę sobie; porządnie wysprzątam cały dom i jeszcze będę miała dużo czasu na ćwiczenia :).

2 grudnia 2012 , Komentarze (5)

NIEDZIELA  2.12.2012

 

HEJ, HEJ !!! 

 

Kolejny tydzień mija i kolejny spadek wagi :):):) ale jestem szczęśliwa - zostały mi tylko 3 kg żeby osiągnąć swój cel :):):). To wspaniałe uczucie być szczuplejszą, lżejszą - nową osobą. Zrzuciłam 13 kg jeju, jak to pięknie brzmi - 13 kg mniej :). Właśnie przed chwilą oglądałam swoje zdjęcia z lipca i obecne. Poprostu szok.  Bardzo się cieszę, że znalazłam tą stronę, poznałam wielu wspaniałych ludzi i wkońcu udało mi się schudnąć.

Dziękuję tym wszystkim osobom, które mnie wspierały i motywowały; trzymały za mnie kciuki bo wiedziały, że mi się uda :)

DZIĘKUJĘ !!!!!!

 

W sumie w listopadzie schudłam : 2,2  kg i straciłam wszystkich 5 cm - po 1 cm w biuście, talii, brzuchu, udach i biodrach.

Grudzień zaczynam z wagą 63 kg :)  jest lepiej niż myślałam :)

 

A JAK JEST U WAS ?????

BUZIAKI

 

29 listopada 2012 , Komentarze (3)

155 - 156 DZIEŃ   ŚRODA / CZWARTEK

29.11.2012r.

 

CZEŚĆ,

Co słychać ???

U mnie czas leci bardzo szybko, mam ręcę pełne pracy z czego się cieszę, ale chodzę strasznie zmęczona i zestresowana. Kolejne dwa ciężkie dni przede mną. Moja kierowniczka dała mi "super zadanie", które wymaga czasu a musi być zrobione na już. Do tego dochodzi kilka innych rzeczy. Dwoję się i troję bo chcę ze wszystkim zdążyć na czas i wykonać swoją pracę dokładnie i najlepiej jak umiem :) - staram się bardzo - bardzo :) ale czasu mi nie starcza. Tak więc nerwy są ale i pewna satysfakcja też:).  Dużymi krokami zbliża się koniec mojego okresu próbnego a ona ma decydujący głos. Chciałabym żeby przedłużyli mi umowę o pracę dlatego tak mi zależy. Na szczęście w tym całym zamieszaniu panuje przyjazna atmosfera więc mogę powiedzieć, że jest OK :).

Miałam dzisiaj biegać, ale pogoda popsuła mi plany; nogi strasznie mnie bolą więc na dzisiaj tylko to:

* półdniowe bieganie po sklepie ( w tę i w tę - biegiem )

* krótki spacerek

* krótka gimnastyka na całe ciałko

 

jedzonko:

6:30 śniadanie

2 bułki z polędwicą

12:00 II śniadanie

sałatka z pekińskiej + pomidor, ogórek zielony, papryka czerwona, por + łyżka majonezu

16:00 obiad

talerz zupy gulaszowej z warzywami + babeczka z galaretką i śmietaną

19:30 kolacja

2 łyżki sałatki z pekińskiej ( resztka :(:(:(

 

WCZORAJSZY DZIEŃ :

z ćwiczeń:

* półdniowe bieganie po sklepie - to samo co dzisiaj

* ćw. na talię

 

jedzonko:

6:30 śniadanie

2 łyżki płatków z mlekiem + kanapka z białym serem

12:00 II śniadanie

sałatka z pekińskiej - ta co dzisiaj :)

16:00 obiad ?

3 bułki z polędwicą

19:00 kolacja

talerz zupy gulaszowej z warzywami

 

Wczoraj gotowałam obiad na dzisiaj i nie mogłam się powstrzymać; byłam tak głodna, że skusiłam się na troszkę przyjemności :). Ale to było pyszne.......

A jeszcze.....z takich przyjemnych informacji....:):):):):)......w tym tygodniu również będzie spadek wagi  już dzisiaj rano waga pokazała mi 63,5 kg więc do niedzieli pewnie utrzymam ją albo jeszcze coś spadnie. Bardzo się cieszę chociaż zastanawiam się czy czasem nie chudnę za szybko . Czuję się bardzo lekko i uśmiecham sie jak widzę, że kg lecą w dół :). JEST DOBRZE

27 listopada 2012 , Komentarze (1)

154 DZIEŃ  WTOREK

27.11.2012r.

 

HEJKA :)

 

154 dzień.......ach jak to szybko zleciało :), zmieniłam swój tryb życia z siedzącego - jedzącego na bardzo aktywny i jest bardzo dobrze :). Oduczyłam się wielu rzeczy i nadal sie uczę - na własnych błędach. Czuję się wspaniale :) - ładniejsza, pewniejsza siebie :). Jem wszystko na co mam ochotę - nawet słodkie, ale z umiarem i nadal chudnę :). Ostatnio koleżanki pytają mnie co takiego zrobiłam, że tak mocno schudłam :):):):); to jest super fajne uczucie.  A jakis czas temu nie wierzyłam, że uda mi się schudnąć do wagi sprzed ciąży. Myślałam, że to niemożliwe a tutaj proszę .... :). Zmiana środowiska, nowa praca i nowa ja :) .

Dzisiejszy dzień był nieco męczący bo źle się czułam. Nie wiem czy coś zjadłam czy złapałam jakiegoś wirusa, ale czułam się okropnie. Sensacje żołądkowe i co pół godz.w łazience. Zawroty głowy, mdłości itd. ale nic - chciałam iść pobiegać. Od niedzieli czułam jeszcze mięśnie ud, a po pracy stopy mi odpadały. Śmiałam się, że chodzić nie mogę, ale biegać pójdę :). Wzięłam do pracy troszkę więcej  jedzenia i zjadłam w drodze do domu żebym mogła biegać. I poszłam.... ach jak było super :). Pogoda bardzo fajna - ciepło bo nie wiał wiatr i trochę padał deszcz. Idealna pora dla mnie :). Po powrocie do domu jak się usiadłam to cała zcierpłam, stopy - łydki - uda, nawet nadgarstki miałam zdrętwiałe. Ale to nic :) bylo rewelacyjnie .

moje jedzonko:

6:30 śniadanie

owsianka śliwkowa

12:00 II śniadanie

serek wiejski ziarnisty

15:00 przekąska

1/2 czerwonej papryki i mały zielony ogórek

17:00 zamiast obiadu

2 kanapki z masłem + 2 parówki z ketchupem

potem zjadłam jeszcze babeczkę zgalaretką

 

Ale mi się podobają cyferki, kiedy wchodzę na wagę :):):):):)

ćwiczenia:

* bieganie - 6 - 6,5 km

* ćw. rozciągające

WCZORAJSZY DZIEŃ

w poniedziałek po pracy odpoczywałam; nie ćwiczyłam a moje jedzonko było takie:

6:30 śniadanie - owsianka śliwkowa

12:00 II śniadanie - 2 kanapki z białym serem ze szczypiorkiem + pomidor

16:00  obiad - zupa owocowa z makaronem

18:30 kolacja - 2 kanapki: z zielonym ogórkiem i sałatką rybną + pomarańcza

Wieczorem zaczęła mi się impreza żołądkowa :(:(:(