Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Już raz udało mi się schudnąć 13 kg z czego jestem bardzo dumna. Teraz też mi się uda. Niedawno urodziłam drugą córeczkę; zgubiłam już 15,5 kg w ciągu 2 tygodni od porodu i chcę jeszcze schudnąć 13 kg. Nie będę stosowała żadnej konkretnej diety ponieważ karmię maleństwo. Także małymi kroczkami do celu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 96490
Komentarzy: 1320
Założony: 15 lutego 2010
Ostatni wpis: 22 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
333kociaczek333

kobieta, 39 lat, Gorzkie Pole

156 cm, 72.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Czas schudnąć :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 listopada 2012 , Komentarze (2)

niedzielnie c.d.

 

Spadek wagi jest :) i w cm też nieźle :) a co dzisiaj robiłam i co jadłam ???

 

Dzisiaj troszkę pospałam mimo iż córcia wcześniej się obudziła; kochana wstała i sama się zajęła - zabawkami :). Przed śniadankiem troszkę poćwiczyłam - taka gimnastyka na całe ciało - ogólna. Śniadanko szybkie bo zbliżała się pora obiadowa i zabrałam się za sprzątanie salonu i kuchni - kończyłam wczorajsze porządki domowe. Włączyłam sobie dość głośno muzyczkę i robota lepiej mi szła - nawet sobie troszkę potańczyłam :) - a u mnie dobry humor i fajna muzyka = mega kop do ćwiczeń :). obiad był pyszny i zjadłabym więcej ale mój żołądek mocno się skurczył a myślałam o bieganiu więc nie chciałam przesadzać :). Popołudniu pojechaliśmy w odwiedziny do babci, która przez 2 tyg. była chora. Na podwieczorek skubnęłam nieco słodkości, a po powrocie do domu ubrałam się ciepło i poszłam biegać. Było ciężej niż wczoraj, ale ważne, że biegałam i zrobiłam 6 km :). Natomiast wieczorem ja, mój mąż i nasza córcia zjedliśmy wspólnie przepyszną kolację. Zrobiłam jeszcze obiadek na jutro i wyszykowałam córcię do przedszkola. Także dzień był bardzo udany  tylko szkoda, że taki krótki :).

ćwiczenia:

* 30 min. porannej gimnastyki - ogólnej na całe ciało

* bieganie - 6 km

 

menu:

10:00 śniadanie: 2 ciemne kanapki z masłem i żółtym serem + kawałeczek drożdżowego ciasta z jabłkami + woda

12:00 obiad: 3 ziemniaki z sosem i żeberko, czerwona kapusta i buraczki + woda

15:00 podwieczorek: kilka ciastek petitków + mały aniołek marcepanowy

17:00 po bieganiu: 1 pomarańcza + woda

18:30 kolacja: 2 ciemne kanapki, parówka winerka, mały zielony ogórek, 1 pomidor i groszek + herbata z miodem

25 listopada 2012 , Komentarze (4)

152 DZIEŃ  NIEDZIELA

25.11.2012r.

 

CZEŚĆ

 

Dziś niedziela - dzień ważenia i mierzenia

 i ....

JEST  SPADEK  WAGI !!!!!

Oficjalnie mówię, że w tym tygodniu schudłam cały 1 kg   

i ważę   63,7 kg

 

BARDZO - BARDZO SIĘ CIESZĘ :)

Do tego spadł cm:

uda - 1cm

brzuch - 1 cm

biodra - 1 cm

 

Chciałabym bardzo rozpocząc nowy miesiąc Grudzień z wagą 63,5 kg - to takie moje minimum, które chcę mieć :):):)

dlatego będę się bardzo starała :)

24 listopada 2012 , Komentarze (2)

Hej,

 

moje podsumowanie tygodnia i wnioski go dotyczące tj. od 146 - 151 dnia

 

A więc tak.......podsumowując moje starania z tego tygodnia mogę powiedzieć, że rewelacji nie ma ; no może nie do końca :). Z gimnastyką było kiepsko bo licząc od poniedziałku do piątku to ćwiczyłam tylko 2x. Raz biegałam i raz wyginałam się w domu. Dopiero dzisiaj wyrwałam się z chaty - wolny dzień - więc poszłam biegać i czuję się wspaniale   chociaż przebiegłam tylko 5 km. Mam nadzieję, że jutro też pobiegam :).  Natomiast z jedzeniem było jeszcze gorzej. Monotonia i o wiele za dużo pieczywa. Chociaż chleb był głównym składnikiem, który mnie trzymał. Wogóle u nas w tym miesiącu jest ciężko z kasą więc żyjemy oszczędniej. Strasznie brakuje mi warzyw, które teraz stają się coraz droższe. W grudniu będzie lepiej bo dostanę pełną pensję :). Ciągle jestem zabiegana, zalatana i strasznie zestresowana - pewnie jak wiele z Was, do tego dochodzi przeziębienie ale staram się :).

jedzonko:

 

poniedziałek

wtorek

środa

czwartek

piątek

śniadanie

3 grzanki z serem i szynką

2 grzanki z serem i szynką

2 grzanki z masłem i sałatką rybną

2 bułki z szynką, serem i pomidorem

3 grzanki z serem i szynką

przekąska

batonik zbożowy

batonik zbożowy

batonik zbożowy

batonik zbożowy

 BRAK

zamiast obiadu

2 kanapki z kurczakiem

1pomidor, 2 mandarynki, 2 kanapki z białym serem

kanapka z sałatą, jajko i 2 mandarynki

bułka z szynką, serem i pomidorem

naleśnik na zimno + małe jabłuszko

kolacja

płatki z mlekiem i rodzynkami

makaron mocno przypieczony i 2 mandarynki

3 kanapki z sałatą i pomidorem + troszkę makaronu z koncentratem i jajko

płatki z mlekiem + 2 kanapki

2 kanapki, szkl. Pomidorowej z ryżem, troszkę galar tu i 3 ciacha

ćwiczenia:

wtorek - bieg na 5 km

środa - gimnastyka w domu

 

DZISIEJSZY   DZIEŃ  -  SOBOTA

A dzisiaj wstałam wcześnie bo jechaliśmy z mężem na zakupy do Lidla i kupiliśmy sobie bieliznę termoaktywną i ja dostałam jeszcze 2 super bluzy do biegania na chłodne dni. Oczywiście chciałam sprawdzić co i jak  i poszłam biegać. Było EXTRA !!!!!!!!!   

ĆWICZENIA:

* generalne sprzatanie domu

* bieganie - 5 km

* brzuszki

* ćw. na łydki

* skłony boczne

W tamtym tygodniu odnotowałam utratę 1 cm w talii, a w tym tygodniu spadł 1 cm w udach i....... waga o 0,7 kg :):):):)):)

TERAZ   WAŻĘ   64  KG

BRAKUJĄ MI TYLKO 4KG DO OSIĄGNIĘCIA CELU

 

JEDZENIE:

śniadanie: 2kanapki ciemnego pieczywa ze słonecznikiem - chlebek cieplutki :)

przekąska: mały jogurt śliwkowy

obiad: 2 talerze rosołu z makaronem + gotowane udko

kolacja: płatki z mlekiem

 

REASUMUJĄC:

* jedzenie i ćwiczenia - kiepsko

* utrata wagi - 0,7kg

 

Od poniedziałku chodzę na 7:00 do pracy i napewno będę jadła inaczej i będę więcej ćwiczyła :)

23 listopada 2012 , Komentarze (1)

Cześć kochane !

Co u Was słychać ?? Jak Wasze samopoczucie i walka z kg ??? Ostatnio rzadko tutaj jestem bo mam mało czasu i w weekend nadrabiam :).

Nareszcie  trochę wolnego....już nie mogłam się doczekać weekendu. Jestem zmęczona i zestresowana. Dzisiejszy dzień był pełen wrażeń i nerwów, a to za sprawa pieniędzy. Wczoraj siedziałam na kasie i niestety pieniądze mi się nie zgadzały. Na koniec dnia po rozliczeniu sie w kasetce miałam o 600zł za dużo. Za piernika nie mogłam sobie przypomnieć jak to się stało. Dzisiaj koleżanka mi pomogła i znalazłyśmy przyczynę. Wystawiłam 2 faktury, za które klienci zapłacili gotówką a w komputerze widniał przelew. Coś przeskoczyło a ja tego nie zauważyłam i stąd nadmiar gotówki. Ale to jeszcze nic. Najpierw miałam za dużo a potem za mało o 35zł.  Normalnie koszmar jakiś...... a ja byłam pewna na 100000%, że nie zrobiłam sobie manka. Przez pół dnia chodziłam ze ściśniętym żołądkiem, nerwowa jak diabli i liczyłam i liczyłam te pieniądze. W końcu znalazłam........Jeszcze dla pewności przed wyjściem z pracy ponownie liczyłam kasę i co się okazało????   że jestem o 3zł na +  czyli wszystko jest ok   a już myślałam, że będę musiała dokładać ze swoich. Ufff....

Teraz przynajmniej mogę spokojnie spędzić weekend i nie denerwować się, że coś mi nie pasuje :):):).

Z tego wszystkiego nie miałam ochoty nawet na jedzenie. Po powrocie do domu zrobiłam sobie coś do zjedzenia; w sumie to tak skubałam z każdego po troszku bo mam na coś ochotę, ale nie wiem na co dokładnie :). Tydzień beż obiadów, głównie na chlebie i czuję się wyjałowiona :). Zjadam wszystko co mi wpadnie w rękę :). Stąd też dzisiaj jadłam tylko 3 razy:

9:00 śniadanie: 3 grzanki z serem i szynką

15:00 1 naleśnik na zimno + małe jabłuszko

19:00 2 kanapki, szkl.pomidorowej z ryżem, troszkę galartu + 3 ciacha

 

I kolejna beznadziejna sprawa to ćwiczenia w tym tygodniu kompletna klapa; na 5 dni - ćwiczyłam tylko 2x   teraz troszkę nadrobię :)

19 listopada 2012 , Komentarze (3)

PODSUMOWANIE   TYGODNIA

OD 141 - 145 DNIA

 

CZEŚĆ !

Dawno mnie tutaj nie było; chwilowy brak czasu, stres i takie tam.......Dlatego dzisiaj robię małe podsumowanie :).

Straciłam kolejne 0,5 kg i bardzo się cieszę :). Zaczynam kolejny tydzień z nadzieją, że w niedzielę rano waga znowu pokaże mi kolejne 0,5 kg mniej :):):). Z ćwiczeniami ---- starałam się bardzo chociaż nie ćwiczyłam codziennie. Natomiast moje jedzonko przedstawia się tak:

 

środa

czwartek

piątek

sobota

niedziela

śniadanie

płatki z mlekiem + batonik zbożowy

kanapka z białym serem ze szczypiorkiem

2 kanapki z białym serem ze szczypiorkiem

mały kawałek murzynka

galart + 2 kanapki z mielonym

II śniadanie

surówka z pekińskiej kap.

1 ciacho owsiane + mały jogurt light

jogurt light

2 batoniki zbożowe

BRAK

obiad

3 domowe  hot - dogi

ciemny makaron zapiekany z kurczakiem i sosem pomidorowo - jogurtowym

jajecznica + 2 grzanki

2 małe mielone, podsmażane ziemniaczki, ogórek kiszony i łyżka sałatki

kurczak w panierce + surówka z k.pekińskiej

kolacja

płatki z mlekiem

płatki z mlekiem, 1 pomidor i 2 pl. szynki z białym serem

płatki z mlekiem

1 pomidor + 1 pomarańcza

kanapka z kurczakiem + pomidor

Wpis mam bardzo krótki ponieważ zaraz jadę do pracy i niestety nie mogę poczytać Waszych pamiętników itd., ale obiecuję, że to nadrobię :):):)

 

A teraz życzę Wam  MIŁEGO  DNIA  !!!!!

 

CZEŚĆ

13 listopada 2012 , Skomentuj

140 DZIEŃ WTOREK

13.11.2012r.

 

CZEŚĆ :)

 

Tak jak napisałam w tytule dziś mija 140 dzień, od kiedy zaczęłam na nowo o siebie walczyć i chyba przechodzę taki pierwszy poważniejszy kryzys. Konkretnie nie wiem czym jest on spowodowany. Zawsze miałam ful energii i potrafiłam wyciskać z siebie siódme poty, ale od pewnego czasu nic mi się nie chce. Staram się, naprawdę - chociaż sama widzę, że kiedyś więcej potrafiłam zrobić - chodzi mi o gimnastykę.  Ostatnio ciągle jestem zmęczona, chce mi się spać; jak wracam z pracy to nawet nie chce mi się sprzątać. Z bieganiem również kiepsko. Kiedyś biegałam 4x w tygodniu średnio po 7-8 km, a teraz ledwo robię 5km. Pracuję więc mam mniej czasu, z drugiej strony pogoda - zimno i wcześnie robi się ciemno i jakoś to wszystko mnie zniechęca. Normalnie obudził się we mnie leń. Na całe szczęście kontroluję swoją wagę i cm i jest dobrze - chociaż zawsze może być lepiej.

Postanowiłam stawić czoła mojemu leniowi i mocno zmobilizować się. Dlatego od wczoraj ponownie zaczęłam ćwiczyć w domu - aż pot się leje. Ćwiczylam kilera i potem czulam się rewelacyjnie ale mega zmęczona. Dzisiaj mój żołądek lekko odpoczywał - dzień bez chleba itd. Teraz jestem już głodna i zapijam głoda mineralną. Wczoraj ćwiczyłam i dzisiaj ćwiczyłam i jutro też będę spalać kcal w domu. Z bieganiem muszę czekać do weekendu - chyba, że gdzieś się wcisnę zanim dostanę @. Także najtrafniejsze określenie mojej osoby przez ostatnie dni jest takie: obolała, zmęczona, znudzona, leniwa - nic mi się nie chce

Żeby była jasność

nie rezygnuję z tego co do tej pory już osiągnęłam bo byłabym głupia; chcę jeszcze schudnąć. Straciłam prawie 11kg i nie chcę tego zawalić. Pierwszy raz udało mi się tyle kg zrzucić i to jest główna moja motywacja. Więc walczę dalej z moim leniem :)

 

moje jedzonko:

6:30 śniadanie

płatki z mlekiem + batonik zbożowy

12:00 II śniadanie

małe jabłuszko + surówka z kap.pekińskiej,pora,pomidora i j.naturalnego

16:30 obiad

makaron z jajkiem

19:30 kolacja

mały jogurt light - suszona śliwka

 

ćwiczenia:

* 30 min. spacer szybszym krokiem

* 30 min. na rowerku stacjonarnym

* ćw. na ramiona

* ćw. Tiffany na talię

* 100x skakanka

* 100x przeskakiwanie z nogi na nogę ( jak u E.CH.)

* ćw. na łydki

 

Muszę powiedzieć, że wczorajszy Killer mnie wykończył :) mam strasznie obolałe łydki i tylną stronę ud. Ale to dobrze :) ćwicząc wyobrażam sobie siebie w upatrzonej sukience rozm.38. Chcę ją ubrać w grudniu na święta i ma leżeć idealnie :). Dlatego będę się bardzo starała :)

 

A  JAK  U  WAS ?????

TEŻ  PRZECHODZICIE  KRYZYS ????

 

 

POZDRAWIAM

12 listopada 2012 , Komentarze (2)

139 DZIEŃ PONIEDZIAŁEK

12.11.2012r.

 

HEJ !

 

Moje nowe postanowienie to:

* ponownie wrócić do intensywnych ćwiczeń !

* nie ma wymówek !

koniec roku zbliża się dużymi krokami a ja sobie ostatnio odpuszczałam dlatego teraz koniec z tym. Za miesiąc chcę ubrać sukienkę r.38 i dobrze się w niej czuć i dobrze wyglądać :)

* wprowadzić małe zmiany żywieniowe i jeść trochę lżej

 

LENIOWI  MÓWIĘ  STANOWCZO  -   NIE !!!!!

*  w grudniu chcę zobaczyć spadek wagi i jakiś cm !

* pić więcej wody mineralnej !

 

ĆWICZYĆ - ĆWICZYĆ - ĆWICZYĆ !!!

Muszę pokonać zmęczenie i dokopać sobie porządnie bo już zapomniałam jakie to uczucie :) A właśnie - od dzisiaj zaczęłam trening i ćwiczyłam 40 min. skalpel z E. CH. Wyładowałam złość a pot się lał. Cudowne uczucie

 

menu:

6:30 śniadanie

kanapka z kurczakiem

12:00 II śniadanie

2 kanapki z białym serem ze szczypiorkiem

16:00 obiad

fasolowa

19:00 kolacja

Ewa Chodakowska - skalpel

 

Teraz jestem strasznie głodna i obolała bo okreś mi się zbliża, ale obiecuję, że dam z siebie wszystko

 

ćwiczonka:

* skalpel - 40 min.

 

i jeszcze jedno.......

OBŻARSTWU  MÓWIĘ STANOWCZO -----  NIE !!!!!!!

 

W weekend sobie troszkę podjadłam, ale już wracam na właściwe tory :)

 

p.s. na jutro zrobiłam sobie pyszną i zdrową surówkę, którą wezmę do pracy + jabłuszko i jeszcze zjem ją na obiad :)

pysznie - zdrowo - kolorowo

11 listopada 2012 , Komentarze (4)

138 DZIEŃ  NIEDZIELA

11.11.2012r.

 

HEJ :) !!!

 

MAM,  MAM,   MAM  SWÓJ PIERWSZY  MEDAL   ZA  BIEGANIE

chociaż najważniejsze jest to, że wzięłam udział w imprezie:

Polska biega - biegnij i Ty

VI   MASOWY   BIEG   GOSTYŃSKI   11 listopada 2012

i dałam radę :). Chociaż powiem, że łatwiej biega mi się samej z psem :). Tłum zawsze porywa i biegnie sie szybciej, jest troszkę trudniej. Trasa została nieco skrócona i wyszło 4,30 km, ale było super fajnie i miałam dobry czas :). No i mąż dotrzymał mi towarzystwa i biegliśmy razem.

Zajęłam 252 miejsce  na ok. 550 osób  i jestem z siebie bardzo zadowolona

 

Niedziela się kończy i jutro już do pracy na 7:00 więc jeszcze korzystam z ostatnich wolnych chwil - leniwie :).

moja gimnastyka:

* bieganie 4,30 km

* 200 skakanek

* 200x nożyce

* ćw. na talię

 

menu:

10:00 śniadanie

2 rogaliki + kakao

12:00 obiad

2 ziemniaki z sosem, buraczki i surówka z kap.pekińskiej; raz ugryzłam kawałek mięsa

15:30 po biegu

4 łyżki grochówki

18:00 kolacja

2 grzanki

10 listopada 2012 , Komentarze (7)

136 - 137 DZIEŃ PT.-SOB.

9-10 11.2012r.

Witam :)

Dziś sobota i połowa weekendu już prawie za mną; dzisiejszy dzień tak szybko przeleciał :( dopiero teraz usiadłam i mam wolną chwilkę dla siebie. Jak co tydzień; pranie, sprzątanie itp.itd. i oczywiście domowe wypieki bo jutro święto i czas rogali :). Z moją gimnastyka ostatnio jest cienko, dzisiaj miałam biegać, ale szrzecze mówiąc nie chciało mi się. Za to jutro biegam na 100000% - Gostyń biega !!! . Do dzisiaj moja waga spadła o 100g - malutko, ale zawsze coś. Muszę sobie zrobić zdjęcie i porównać wyniki obecne i sprzed miesiąca ponieważ czuję się bardzo lekko i jeansy, które sobie kupiłam w tamtym miesiącu robią się luźne w udach i już są do wszycia w pasie - a były idealnie dopasowane do mojej figury.

 

A JAK  U WAS ????????

ROBIŁYŚCIE DOMOWE ROGALE ????????????

 

Z moim jedzeniem jest tak:

piątek:

8:30 śniadanie

2 jajka i kanapka z makrelą

12:30 przekąska

batonik zbożowy

16:30 coś ?? :)

serek ziarnisty wiejski

19:30 kolacja

3 grzanki szynka, ser i pomidor

dzisiejsze menu:

Bardzo późno dzisiaj wstałam bo po 10:00 i nie mogłam dojść do siebie :)

11:00 śniadanie

2 kanapki z szynką i żółtym serem

14:00 obiad

kurczak z sosem jogurtowym, kilka domowych frytek i surówka z kap.pekińskiej

18:00 kolacja

płatki z mlekiem + 1 rogalik z dżemem

 

A  TO  MÓJ  WYPIEK  :)

 

 

8 listopada 2012 , Komentarze (5)

 

 oglądać przed każdym posiłkiem :)