niedzielnie c.d.
Spadek wagi jest :) i w cm też nieźle :) a co dzisiaj robiłam i co jadłam ???
Dzisiaj troszkę pospałam mimo iż córcia wcześniej się obudziła; kochana wstała i sama się zajęła - zabawkami :). Przed śniadankiem troszkę poćwiczyłam - taka gimnastyka na całe ciało - ogólna. Śniadanko szybkie bo zbliżała się pora obiadowa i zabrałam się za sprzątanie salonu i kuchni - kończyłam wczorajsze porządki domowe. Włączyłam sobie dość głośno muzyczkę i robota lepiej mi szła - nawet sobie troszkę potańczyłam :) - a u mnie dobry humor i fajna muzyka = mega kop do ćwiczeń :). obiad był pyszny i zjadłabym więcej ale mój żołądek mocno się skurczył a myślałam o bieganiu więc nie chciałam przesadzać :). Popołudniu pojechaliśmy w odwiedziny do babci, która przez 2 tyg. była chora. Na podwieczorek skubnęłam nieco słodkości, a po powrocie do domu ubrałam się ciepło i poszłam biegać. Było ciężej niż wczoraj, ale ważne, że biegałam i zrobiłam 6 km :). Natomiast wieczorem ja, mój mąż i nasza córcia zjedliśmy wspólnie przepyszną kolację. Zrobiłam jeszcze obiadek na jutro i wyszykowałam córcię do przedszkola. Także dzień był bardzo udany tylko szkoda, że taki krótki :).
ćwiczenia:
* 30 min. porannej gimnastyki - ogólnej na całe ciało
* bieganie - 6 km
menu:
10:00 śniadanie: 2 ciemne kanapki z masłem i żółtym serem + kawałeczek drożdżowego ciasta z jabłkami + woda
12:00 obiad: 3 ziemniaki z sosem i żeberko, czerwona kapusta i buraczki + woda
15:00 podwieczorek: kilka ciastek petitków + mały aniołek marcepanowy
17:00 po bieganiu: 1 pomarańcza + woda
18:30 kolacja: 2 ciemne kanapki, parówka winerka, mały zielony ogórek, 1 pomidor i groszek + herbata z miodem