ale jakoś tak nieśmiało, oj nieśmiało.
Ta tendencja spowolnienia spadku wagi trochę mnie podłamuje i zastanawiam się czy tak będzie cały czas czy może później znowu troszkę przyspieszy. Dalej ściśle trzymam się diety i chcę wykupić ją na kolejny miesiąc. No i muszę się pochwalić, że jestem już za półmetkiem ćwiczeń a6w (dzisiaj mam 23 dzień). Przy każdym dodaniu kolejnych powtórzeń myślę że nie dam już rady ale jakoś powolutku idzie.
Wczoraj dwie osoby powiedziały mi, że widać że dużo schudłam.
Pociesza, oj nawet nie wiecie kochane jak bardzo.
Mam tylko nadzieję, że to spowolnienie spadku minie.