Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moja pasja sa podroze , ktorych odbywam bardzo duzo , lubie muzyke orientalna , dobra ksiazke i filmy .

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 26053
Komentarzy: 190
Założony: 29 kwietnia 2010
Ostatni wpis: 1 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MARZENA381969

kobieta, 55 lat, Northholland

160 cm, 107.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Zrobie wszystko aby do konca roku wazyc 75 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 czerwca 2010 , Skomentuj

Dzis u mnie drugi dzien upalow ...Postanowilam zrobic sobie dzisiaj Dzien Sportu

Bylam dzis w fitness clubie , cwiczylam przez 50 minut Body Dynamics , 50 min. Body Vive ,

30 minut na przyrzadach silowych ,15 minut masowalam sie na urzadzeniu Power ,  no i oczywiscie pojechalam tam na rowerze , wiec w dwie strony to bylo 75 minut

Jak wiecie jutro jest piatek t.j. dzien wazenia

A ja w ubiegla sobote i niedziele wiecej niz troszke nagrzeszylam

Ale tez troche wytanczylam ...wiec moze jutro bedzie jakis efekt , mimo wszystko ...

Milego wieczorku

23 czerwca 2010 , Komentarze (3)

Dzis u nas piekna pogoda :-)

Bylam na 80 minutowej przejazdzce rowerowej , bylo super .

Dietke trzymam nadal , w piatek wazenie wiec zobaczymy czy dalej beda rezultaty ...

Pozdrawiam Was

21 czerwca 2010 , Komentarze (1)

Weekend minal pod tytulem '' wielkie zarcie '' ... ale bylo bardzo milo i sympatycznie , nawet skonczylo sie dyskoteka na ktorej tanczylam nieprzerwalnie 3 h a wiec napewno choc troche spalilam ...

Ale dzis jak zawsze powrot do kontynuowania diety

W nadchodzacy weekend zapowiada sie , ze nie bedzie spotkania towarzyskiego , z czego nie ukrywam , ze sie ciesze  , bo nie bedzie pokusy ...

Pozdrawiam Was

19 czerwca 2010 , Komentarze (2)

U mnie dzis pada deszcz wiec moze obejdzie sie bez grilla ,,,co prawda i tak jade w te odwiedziny , ale normalny obiad umiem kontrolowac i wiem ile moge zjesc natomiast  z grillem bywa  gorzej ...

Zycze Wam wszystkim udanego weekendu i pozdrawiam :-)

18 czerwca 2010 , Komentarze (2)

Juz jestem po wazeniu , niestety 2 dniowe grilowanie odcisnelo sie na mojej wadze ...

Zrzucilam tylko 0,5 kg , dietetyk zalozyl , ze bedzie to kilogram i pewnie tyle by bylo gdyby nie to weekendowe obzarstwo ....

No , ale wazne , ze cokolwiek poszlo w dol  a nie stanelo w miejscu

Milego dnia Wam zycze

17 czerwca 2010 , Komentarze (2)

Jutro kolejne wazenie , zobaczymy czy tym razem cos poszlo w dol ...po tym moim sobotnim i niedzielnym grillu ...

Dobranoc :-)

15 czerwca 2010 , Komentarze (2)

Dzis mi sie nic nie chce ...

Od 2 dni siedze calymi dniami przy laptopie , nawet na krok nie chce mi sie wyjsc ...

Diete kontynuuje , choc po tym weekendowym rozpasaniu , wieczorem bywam glodna  , co dawno mi sie nie zdarzalo ...

Ale staram sie jesc wtedy pomidory , po 2 sztukach glod gdzies tam sie uplynnia ...

Milego wieczorku

14 czerwca 2010 , Komentarze (1)

Ale wazne , ze po nich dalej kontynuujemy diete

Milego wieczorku

13 czerwca 2010 , Komentarze (4)

Czesc kolezanki ,

Marze o tym , zeby u mnie w kazdy weekend padalo , bo inaczej w kazda sobote i niedziele  nie umiem sobie odmowic przyjemnosci jedzenia  

Co sobota i niedziela mam gosci i robimy grilla a ja sobie nic nie zaluje , jakbym zupelnie zapomniala, ze jestem na diecie

W piatek nie zjadlam kolacji i poszlam na fitness , bo wiedzialam , ze w sobote porzadnie pojem i tak bylo ...w nocy nie moglam usnac , bo bylo mi za ciezko na zoladku ...

Dzis rano poszlam tez na fitness - tanczylam 1 h Zumbe , 1 h cwiczylam Bodybalance i 30 minut cwiczen na przyrzadach silowych .

Po poludniu znow bylo grillowanie , dopiero co sie zakonczylo a ja bezkarnie drugi dzien sie objadalam , teraz , az zle sie czuje z przejedzenia ...

Jutro chyba zrobie sobie dzien glodowki , bo musi mi to zejsc z zoladka a dopiero pojutrze powroce do kontynuowania diety ...

Dlaczego brak mi silnej woli i pochlaniam wszystko , kontrolowac moge sie tylko jak nie mam kontaktu z innymi osobami czyli kiedy brak wspolnego biesiadowania ...

Na dodatek nie mam wyrzutow sumienia ...moj wewnetrzny glos mowi mi - nie martw sie , jutro jest nowy dzien i zaczniesz kontynuowac diete jakby nigdy nic ...

Moze to i ma jakis sens ...w koncu mimo weekendowych wpadek i tak chudne

Milego wieczoru

 

11 czerwca 2010 , Komentarze (4)

To nieprawdopodobne , przez tydzien schudlam 1,80 kg

Wogole sie tego nie spodziewalam , zwlaszcza , ze tylko raz bylam na fitnesie i porzadnie pojadlam w sobote na grillu a w niedziele zjadlam cala czekolade

Bardzo trudno bylo mi uwierzyc w ten spadek wagi wiec wazylam sie kilka razy w roznych miejscach domu , zeby sie upewnic , ze to prawda ...

Jedyne co moge powiedziec to , ze ta dieta byla strzalem w dziesiatke i ona naprawde na mnie dziala !!!

Choc bylam bardzo sceptycznie nastawiona do niej na poczatku i w zasadzie wykupilam ja z mysla , ze troche zdrowiej sie bede odzywiala , nie liczylam , ze bez glodu bede zrzucala nagromadzony latami tluszcz ...

Przeslanie dla Was

Wszystko w zyciu uda sie osiagnac , trzeba w to wierzyc i trwac w swoich postanowieniach a najwazniejsze nie przerywac swoich postanowien kiedy sie potkniemy i zgrzeszymy , tylko od nastepnego dnia dalej kontynuuowac co sie zaczelo i zapomniec o tym co sie zrobilo :-)

Milego dnia dziewczyny