Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

...żeby być szczęśliwym, dodawaj do tego, co masz, i odejmuj od tego, czego pragniesz. Ciesz się drobiazgami, a wielkie szczęście wejdzie w Twoje życie...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 148355
Komentarzy: 2067
Założony: 7 listopada 2007
Ostatni wpis: 2 kwietnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zuzanna01

kobieta, 43 lat, Swarzędz

164 cm, 82.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: NA LATO 64

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 grudnia 2007 , Komentarze (17)

                        

Witam Was wszystkich piątkowo,
dziś jest już zdecydowanie lepiej. Myślę, że to wczorajsze pieczenie piernczków poprawiło mi humorek.
Mimo tego, iż nadal nie mam okresu napięcie jakoś opadło i staram się być dobrej myśli bo przecież niedługo święta a co za tym idzie przygotowania, które tak uwielbiam.
Sytuacja z okresem zastanawia mnie w dalszym ciągu, ale zdenerwowanie i zły nastrój w niczym mi nie pomogą, a co ma byż to i tak będzie.
Jęśli chodzi o dietkę to bez zmian, nic się nie zmieniło, poza ty, że wczoraj przy dekorowaniu pierników polizałam kilka razy lukier, ale niestety było to silniejsze ode mnie.
Myslę, że waga stoi, ale czy tak jest w rzeczywistości zobaczymy jutro przy cotygodniowym ważeniu.
Dziękuję Wam bardzo serdecznie za wsparcie i miłe słowa, acha i jeszcze jedno, czy któraś z Was zna jakis fajny przepis na zawijane ciasto makowe???

Buzialeczki i miłego dzionka dla wszystkich:)))


              

12 grudnia 2007 , Komentarze (24)

Hej, hej, hej
u mnie nadal bez nastroju, wszystko mnie jakoś dziwnie przerasta i czuję się strasznie przygnębiona.
Wszystkim zmotywowanym życzę miłego dzionka i dalszych sukcesów !!!

                

11 grudnia 2007 , Komentarze (5)

                             
Hej wszystkim,
jakos brak mi pogody ducha i siły, a mianowicie chodzi o mojego 5,5 letniego synka.
Tak sobie myślę, że muszę być okropną matką bo coś ostatnio mamy problem żeby się ze sobą dogadać. Miłosz przez ostatnie kilka dni był chory a co za tym idzie siedział w domu i wszystko mu przeszkadzało. Zrobił się strasznie niesympatyczny dla wszystkich w koło, oczywiście włączając w to i mnie , no i niestety kiedy puszczały mi nerwy a zdarzało się to niestety bardzo często lądował w koncie bądź prowokował do wielkiego krzyku.
Kurczę, żeby sobie nie radzić z 5 letnim dzieckiem.
Sama nie wiem co mam robić, nie chcę krzyczeć, nie chcę się na niego denerwować, chcę najnormalniej w świecie się z nim dogadać, ale nie wiem jak.
Może to mi jest potrzebny psycholog, może to odchudzanie mnie rozdrażnia, a w koło jest ok!
Przepraszam, że sie wyżalam, ale musiałam to napisać, może znacie jakieś fajne metody uspokajające, albo coś w tym rodzaju.

Jeżeli o ditkę chodzi to myślę, że jest dobrze, poprzymierzałam wczoraj wszystkie do niedawna jeszcze za małe ciuszki i jest już prawie idealnie.
Z ćwiczeniami gorzej , pozostaje tylko przy a6w i spaceruje , ale od dziś chce coś sobie dołożyć.

Wszystkim zgromadzonym życze miłego dzionka !!!

 

8 grudnia 2007 , Komentarze (12)

Cześć kochane dziewczyneczki!!!
                        


Właśnie minęły 4 tygodne mojego odchudzania, nie ukrywam, że jest super, bo dziś dzień ważenia a co za tym idzie spadek wagi do 62 kg!!!
Niestety nie czuję się dziś zbyt dobrze, przy każdym nachyleniu kręci mi się w głowie. W zasadzie nie wiem od czego to zależy bo przecież się nie głodzę a wczoraj byłam u maojej kochanej mamusi i jak zwykle miałam wrażenie, że zjadłam zbyt dużo.
Wiecie o czym marzę?
O tym, żeby moim noworocznym postanowieniem nie było odchudzanie tylko utrzymanie wymarzonej wagi. Niestety jest to mało prawdopodobne bo do 1 stycznia tylko 3 tygodnie i w tym przecież Boże Narodzenie, więc na pewno coś niecoś mi przybędzie.
Dobrze, na razie o tym nie myśle, bo przecież to nie jest największy problem
Muszę pomysleć o innych i do końca 2007 wykonać minimum 1000 dobrych uczynków!


                


6 grudnia 2007 , Komentarze (21)

                                         

Witam wszystkich mikołajkowo i z wielkim usmiechem.
Mam nadzieję, że Mikołajek o żadnej z Was dziś nie zapomni !!!!
Wiecie, wiele jeszcze we mnie dziecka bo uwielbiam ten dzień, szczególnie wtedy gdy widzę moje rozentuzjowane dzieci , które wstają kiedy jest jeszcze ciemno i po omacku szukają prezentów.
Idę dalej cieszyć się tym dniem, a Wam życzę samych przyjemności i ogromnych uśmiechów.
Dla mnie największym prezentem jest moja rodzina, chyba nie ma słów jakimi mogłabym opisaać to szczęście!!!!

P.S. Z dietką spoko, z ćwiczeniami troszkę gorzej bo pozostaje tylko w tym tygodniu przy a6w, ale od dziś postanowieniem mikołajkowym chcę to zmienić.
Acha! I znowu mam wrażenie, że nic nie chudnę dokładnie tak jak dwa tygodnie temu.
Nie wiem dlaczego tak się dzieje!!!!

  

4 grudnia 2007 , Komentarze (23)

Od rana się zastanawiam co dalej z sobą zrobić ?
Wczoraj dostałam książkę pt. "Dieta KENSINGTONA" , po krótce ją przejrzałam i myślę, że jestem w stanie sprostac jej wymaganiom.
W zasadzie można jeść wszystko, zachowując jedynie odpowiednie odstępy czasowe, no i oczywiście nie łączyć białek i węglowodanów.
Proszę trzymajcie kciuki i jeśli macie jakieś podpowiedzi bądź komentarze do owej diety to bardzo proszę.
Tak poza dietą to nijako, na dworze ponuro i dość zimno więc w zasadzie nic konkretnego się nie chce robić dlatego nic już nie piszę bo nie chcę was dłużej zanudzać.

Życzę miłego dzionka !!!!


                         

3 grudnia 2007 , Komentarze (19)

Witam Was dzis bardzo deszczowo bo za oknem leje a na dodatek jest to poniedziałek.
Weekend minął sympatycznie i bardzo dietkowo bo wczoraj oragnizowaliśmy z grupą małą mikołajkową imprezkę a że byłam głównym organizatorem i menu składało się praktycznie z samych słodyczy i owoców, skupiłam się tylko na tym drugim.
Pod wieczór było mi troszkę słabo, ale stołówka była zamknięta i już nic kupiś sobie nie mogłam.
W domku byłam późnym wieczorem gdzie już w ogóle jeść nie wypadało i takim sposobem zobaczyłam dziś na wadze ciutkę powyżej 62, ale się tym nie sugeruję ,ani troszkę bo dziś zaczynam jeść normalnie.
Niestety odpuściłam sobie przez 2 dni ćwiczenia i muszę nadrobić.
Mam nadzieję, że poniedziałek zapoczątkuje pracowity tydzień.
                    

1 grudnia 2007 , Komentarze (15)

Dziś minęły dokładnie trzy tygodnie jak zaczęłam dietkowanie, efekty widać bo waga wskazała  63 kilogramy.
Jestem bardzo zadowolona, nawet mogę powiedzieć, że bardzo bardzo.
Teraz lecę na zajęcia a Wam tu wszystkim pozostałym życzę miłego dzionka.






P.S. Dziś u nas akcja "wampiriada" , mam nadzieję, że wytrwam bo dawno nie oddawałam krwi!!!!!
Trzymajcie kciuki!!!!!!!!!!!!!




19.00
Krewkę oddałam, było nienajgorzej , czekoladkami obdarowałam rodzinkę a teraz gorący prysznic i aa!!!!

29 listopada 2007 , Komentarze (29)

Hej
Dziś najwyższy czas usiąść i sie troszkę pouczyć, albo chociaż pouzupełniać notatki.
Największy problem mam z angielskim, brak systematyczności powoduje ciągłe luki w pamięci.
Z dietkowaniem dobrze, tak bynajmniej mi się wydaje.
Do ćwiczeń dokupiłam sobie skakankę a do dietki wagę kuchenną.
I tak w nadal dobrym nastroju życzę Wam vitalijeczki miłego dzionka!!!!

                  

28 listopada 2007 , Komentarze (13)

Siemanko dziewczynk i  chłopcy!!!

Witam Was dzis bardzo ciepło i troszkę świątecznie a może bardziej mikołajkowo.
Od rana doszłam do wniosku, że chyba nic nie napiszę bo taki posępny zimowy nastrój, aż tu nagle zaświeciło mi w okno piękne słoneczko, koleżanka przyszła na  plotki i rozmowy o swiątecznych planach poprawiły mi bardzo humorek.
Z tego wszystkiego zrobiłam 12 dzień A6W, posprzątałam, na obiadek podszykowałam kurczczka i właśnie z tym mam przy okazji pytanko do Was.
Czy blanszujecie mięso???
Właśnie jestem bardzo ciekawa bo słyszałam , że istnieje taki sposób, a co Wy na to???
 
                          
Słonecznie pozdraiwam i przesyłam wszystkim w koło mój dobry humor, jest go duzo więc starczy dla każdego!!!

P.S Popatrzyłam dzis troszke na swój brzuch i muszę Wam powiedzieć, że widać juz małą poprawę, acha i jeszcze jedno.
Od 19 dni nie jem pieczywa i słodyczy i ze spokojem mozna bez nich zyć.!!!!!!!!!!!!!!