Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sayonara

kobieta, 42 lat, Za Trzecim Krzakiem W Lewo

169 cm, 98.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 października 2011 , Komentarze (15)


no to wczorajszy kryzys pana i władcy przeszedł na mnie :(

chyba nawet więcej niż kryzys...

mam strasznego doła, martwi mnie to, ze jestem taka gruba, że nie umiem schudnąć, ze kręcę się w kółko z tą obrzydliwą dietą
jestem wściekła na siebie i na cały świat!

dlaczego nie mogę być szczupła?
hmmm wiem dlaczego - dlatego, że się obżeram, dlatego, ze nie potrafię sobie poradzić z emocjami w sposób konstruktywny...
coraz częściej przychodzi mi do głowy myśl, że na nic dobrego już nie zasługuję,
bo jestem obrzydliwym grubasem :(


zrobiłam małe porządki w znajomych i usunęłam kilka osób, głównie tych, które nie dały ani razu znaku życia, a ich pamiętniki i ksywki nic mi nie mówią...

zdarza mi się czasami zamykać pamiętnik tylko dla znajomych, gdy piszę o rzeczach wyjątkowo osobistych i nie chcę, aby czytały to osoby przypadkowe, których nie znam i do których nie mam zaufania



13 października 2011 , Komentarze (9)


tak gwoli wyjaśnienia: ja tam w żadne księżyce i cuda wianki nie wierzę :)

napisałam o tym, bo akurat się sprawdziło
- ponoć właśnie przy pełni nasza waga i apetyt rosną, a miesiączki są obfitsze

i rzeczywiście... ale może być ku temu i 1000 innych powodów :)

dziś mam małą motywacyjną załamkę,
muszę pocieszać mojego męża, który ma kryzys twórczy

w związku z tym wieczorem będziemy pić wino i jeść pizzę
(pan i władca dodatkowo bedzie jeść sernik)


na pytanie jak to się ma do jego planu fitness, odpowiedział lekceważącym prychnięciem
hmmmmm w sumie to ja chyba nie chcę, żeby się jeszcze bardziej "wylaszczał",
bo już miewam kłopoty z nadmiarem jego fanek




12 października 2011 , Komentarze (5)



to co się dzieje z moją wagą w tym tygodniu przechodzi ludzkie pojęcie

w ciągu ostatnich dwóch tygodni zrzuciłam 3 kg, w tym mam 1 na plusie
wrrrrrrrrrrrrrr
chciałabym do poniedziałku dobić do minus 4,5 - marne są na to szanse :(

a tak się staram :(

zjadłabym chętnie tyle niedozwolonych rzeczy...
i taka nagroda

ehhh

dziś przeczytałam, że taki właśnie zwyżkowy wpływ na naszą wagę
ma obecna pełnia księżyca

niezłe wytłumaczenie :(

menu:

- dwie kromki żytnie, szynka, rzodkiewka
- kasza z mięsem i warzywami
- dwie kromki żytnie, szynka, rzodkiewka
w sumie 1650 kalorii



12 października 2011 , Komentarze (6)


czy wy też nie zrozumiałyście dlaczego miałyby u nas być węgry???

jeśli wam smutno z powodu waszej niewiedzy - macie na pocieszenie :)



ok i na bardzo długo jest to ostatnia polityczna uwaga w moim pamiętniku odchudzania :)

11 października 2011 , Komentarze (6)


wprowadzam program siła od ruchu 3 x 30
poćwiczyłam dziś na orbiku - nie był to prawdziwy wysokoenergetyczny trening - ot 30 minut na małym obciążeniu w średnim tempie
jestem z siebie baaardzo dumna, bo nie mogłam się zmobilizować do ćwiczeń chyba od lipca!
menu: w zasadzie identyczne, jak wczoraj :)
tralalalalala



10 października 2011 , Komentarze (5)


poniedziałek jest takim jakby małym nowym rokiem

ten jest wyjątkowo pozytywny :)

po weekednowych ekscesach wracam na jasną stronę mocy,
wciąż próbuję się zmotywować do ruszenia 4 liter

powyborcze wiadomości oglądało sie wyjątkowo przyjemnie,
aż miło było wspominać te niekontrolowane wpadki z angelą merkel w tle :)
go jarek - byle tak dalej, a będę spokojna o swoją przyszłość w tym kraju


u mnie wpadek znacznie mnie, a właściwie wcale: paszcza ujarzmiona
zjedzone dziś:
- kromka żytnia z szynką, pomidory, rzodkiewki
- kurczak, ziemniaki, mizeria
- dwie kromki żytnie, szynka, poimprezowa sałatka z porów
w sumie 1.400 kalorii - rewelacja

odkryłam
bardzo fajną stronę  - polecam, fajna motywacja



10 października 2011 , Komentarze (6)


przyjechali niespodziewani i dawno niewidziani goście

skutek: dwudniowa impreza na bogato
czy ja się kiedykolwiek pozbędę tej tendencji do samozagłady?

obowiązek patriotyczny spełniłam

a wy?



lubię panią katarzynę bosacką i jej program - ostatnio namiętnie oglądam archiwalne odcinki



5 października 2011 , Komentarze (10)

w tym tygodniu lekko przekraczam założone 1500, no ale pms tak mnie gnębi, że najchętniej codziennie jadłabym fast food
dlatego wczoraj pozwoliłam sobie na dwa nadprogramowe tosty z szynką i pieczarkami, a dziś dwie kanapki z majonezem i żółtym serem
lepsze małe odstępstwo niż totalna klapa

oglądaliśmy wczoraj dom wg nowego projektu (chyba ostatecznie na ten właśnie się zdecydujemy), jest cudny, zakochałam się z kretesem, pan i władca też taki uśmiechnięty chodził po budowie

myślę ostatnio także nad płytkami do łazienek i chyba coś wymyśliłam :)

mam dziwny mętlik w głowie gdy myślę o tej całej akcji - dołuje mnie ogrom odpowiedzialności i pieniędzy jakie są potrzebne, ale wizja nas we własnym domu jest cudownie kusząca :)

odrobina humoru :)


3 października 2011 , Komentarze (9)


ooooooooooooch zaczął się najtrudniejszy tydzień cyklu

zachcianki, humory...

zabiłabym za pizzę z tuńczykiem!

tymczasem udało mi sie zamknąć w 1600 kalorii:
- 2 kromki razowe, szynka, ogórek kiszony, papryka, kawa zbożowa z mlekiem
- kromka z szynką, pomidor
- ryż z kurczakiem i marchewką
- dwie kromki żytnie, rama jogurtowa, jabłko

niech żyje silna wola!






30 września 2011 , Komentarze (3)


to jeden z 3, no maksymalnie 5 piątków w moim życiu,
który jest dietetycznie kontrolowalny...

odrobina kulinarnego szaleństwa po całym tygodniu bycia wzorową odchudzaczką po prostu się człowiekowi należy :)

menu:
- dwie kromki żytnie, dwa plastry pieczeni, pomidor, ogórek kiszony
- plaster pieczonej karkówki, kopytka, sałata
- sałatka porowo-jajeczna, 2 kromki żytnie

myślę, że wyjdzie tego w okolicy 1.900
- dużo, ale nadal poniżej mojego zapotrzebowania :)

mam wrażenie, ze moje pigułki szczęścia działają
- nie mam żadnych zachcianek i smutków - ŻADNYCH :)

oł jea!


pamiętajcie, że dziś dzień chłopaka :)