Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sayonara

kobieta, 42 lat, Za Trzecim Krzakiem W Lewo

169 cm, 98.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 grudnia 2010 , Komentarze (4)




zawiesiłam odchudzanie na kołku

upiekłam pasztet z soczewicy, peklowaną szynkę i domowy chleb na zakwasie

jedyna aktywność fizyczna to codzienne godzinne odśnieżanie podjazdu (od 5 dni)

bolą mnie mięśnie, plecy i stawy :(

nie mam pojęcia jak odzyskać dobrą energię


24 listopada 2010 , Komentarze (5)


dwa dni mojej dyscypliny to -1.5 kg

to jest dobra wiadomość

zła wiadomość to taka,
że zaczynam być zmęczona, zimno mi i bolą mnie mięśnie


najchętniej zakopałabym się pod kocem z termoforem i spała przez cały dzień
- oczy po prostu same mi się zamykają



może to tymczasowy spadek formy?

nieważne
- i tak nie mam wyjścia i muszę przeprowadzić moją akcję-motywację do końca


orbitrek 90 minut zaliczony
dieta 1100 kalorii:
dwie tortille z szynką, fetą, papryką, pomidorem i kiełkami
wątróbka z kiszoną kapustą
serek wiejski
jajecznica z szynką i cebulą


niestety nie zdążyłam dziś z guamem - odrobię jutro

zjadłabym coś pysznego... najchętniej kanapkę z pastą jajeczną



23 listopada 2010 , Komentarze (3)


dziś też zaliczyłam 90 minut na orbim - idzie mi doskonale :)

obliczyłam, że przy mojej wadze i prędkości z jaką jeżdżę,
 spalam 1500 kalorii w ciągu 90 minut...
ale to chyba nie możliwe, prawda?

dieta też cool, choć zjadłam za dużo sałatki i przekroczyłam lekko zaplanowany 1000
(rano, po ćwiczeniach na czczo byłam szaleńczo głodna)

padam na twarz - przy takim wysiłku chyba będę musiała dołożyć godzinkę snu
(przynajmniej na razie, gdy organizm jest w szoku)




jutro rano wchodzę na wagę :)


22 listopada 2010 , Komentarze (3)




dzień pierwszy nowej akcji-motywacji udał się wybornie

ćwiczyłam na orbitreku 90 minut

zaliczyłam guam

dieta - 980 kalorii:
- 2x tortilla z warzywami, sosem czosnkowym i fetą
- zupa gulaszowa
- sałatka jarzynowa z szynką

kupiłam dziś wszystkie prezenty świąteczne, papier ozdobny,pudełka, wstążki... mogę spokojnie czekać na choinkę :)

sprawiłam sobie też mały prezent - kalendarz na 2011 rok z mikołajkiem :)



uwielbiam go

tak się szczęśliwie składa, że kalendarz zaczyna się dzisiejszą datą
- mogę więc wyrzucić poprzedni notatnik,
gdzie zapisane były wszystkie moje porażki minionego roku i zacząć od nowa


to był dobry dzień


22 listopada 2010 , Komentarze (3)


nastąpiła zmiana prezentu dla szwagierki

nie będzie szczotki - będą kolczyki :)



dziewczyna ma 16 lat więc chyba będzie ok


21 listopada 2010 , Komentarze (1)




coś cicho było u mnie ostatnio o odchudzaniu...

bo i chwalić się nie było czym :(

moja niespokojna natura nie znosi jednak pustki
i popchnęła mnie ku nowej akcji-motywacji
(zainspirowały mnie milenos i mrowaa)

spa dla ciała i umysłu :)
(cichutki plan 8-10 kg)

zasady:

1. 1000 kalorii dziennie

2. dieta dukana ale wyłącznie dni proteinowo-warzywne
(nie będę ryzykować spadku odporności, w końcu mamy jesień)

3. 90 minut orbitreka dziennie

4. 3 razy w tygodniu guam i body wraping

5. mniej komputera i telewizji, a w zamian za to, minimum dwie książki do świąt

O!

trzymajcie kciuki



16 listopada 2010 , Komentarze (4)




oto moje pomysły na prezenty dla rodziny :) dziś zaczęłam zakupy :)

dla mamy



dla taty (jeszcze myślę)

dla teściowej

+ listy agnieszki osieckiej

dla teścia (jeszcze myślę)

dla szwagierki



dla szwagra



dla szwagierki II



dla męża jeszcze nie wymyśliłam - tzn wymyśliłam, ale mnie nie stać :))))))


15 listopada 2010 , Komentarze (4)




urodziny mojego męża są jedną z kluczowych dat w moim kalendarzu

zawsze bardzo starannie i bardzo długo się do nich przygotowuję

obmyślam prezent i menu na przyjęcie (choć często kończy się na naszych stałych ulubionych pozycjach)

a kiedy ten dzień mamy już za sobą, przenoszę swoją aktywność ku bożemunarodzeniu

z wielką pasja szperam po sklepach i internecie i wyszukuję prezenty dla rodziny - mam do obdarowania 8 najbliższych osób, więc zajmuje mi to sporo czasu

w następnym wpisie pokażę wam moje pomysły


8 listopada 2010 , Komentarze (6)


mój mąż kupił sobie prezent urodzinowy...

przyjechał z pracy z nowiutką zmywarką w bagażniku



- stwierdził, że ma dość mycia naczyń (jest to czynność, która na skutek podziału obowiązków w naszym domu przypadła jemu)

nastąpiło więc gruntowne przemeblowanie kuchni

zła jestem trochę, bo specjalnie do tej pory nie kupowaliśmy zmywarki
- mieszkanie, które zasiedlamy nie jest naszym docelowym i mieliśmy zainwestować w wypasioną zmywarkę do zabudowy dopiero jak wybudujemy dom i będziemy mieli pomysł na kuchnię


ehhhhhhhh

ktoś powiedział, że od przybytku głowa nie boli - przynajmniej zaoszczędzimy na wodzie, której przelewamy dosłowne hektolitry

od dziś będzie o nas dbała zmywarka z szóstym zmysłem (cokolwiek to znaczy)




6 listopada 2010 , Komentarze (3)





pan i władca rzeczywiście po powrocie do domu zdębiał

najpierw przez 10 minut nie chciał mi uwierzyć, że sama zrobiłam ten tort

później stwierdził, że jak tak, to on musi się ubrać bardziej elegancko

latał po domu podśpiewując sobie pod nosem i co chwila zanurzał widelec w sałatce
(co mnie bardzo wkurzało, bo ja też już byłam strasznie głodna!
chciałam w końcu usiąść po ludzku przy stole i coś zjeść)

dostałam też najpiękniejszy komplement jaki mogłam sobie wymarzyć: nikt nie robi takich przyjęć jak ty
i jeszcze na dokładkę: ty potrafisz zrobić coś z niczego

ładne mi coś z niczego,
przygotowywałam się do tej imprezy od dwóch dni - zakwas na chleb, upieczony biszkopt i pozostałe zakupy ukryłam w szafie,
dzień wcześniej ogarnęłam dom tak, że w piątek wystarczyło tylko poodkurzać i umyć podłogi,
a w dzień imprezy wstałam zaraz jak tylko pan i władca wyszedł do pracy, wypiłam podwójną kawę i rzuciłam się w wir pracy


cudownie jest być cudowną w oczach własnego męża :) to jak złoty deszcz :)

dziś powtórka z rozrywki :) za to w szerszym gronie