Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sayonara

kobieta, 42 lat, Za Trzecim Krzakiem W Lewo

169 cm, 98.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 marca 2009 , Komentarze (3)


no dobra!
posypuję głowę popiołem i przyznaję się do winy - jestem histeryczką (ale to już pewnie, po roku znajomości, same wiecie)

myśli o starości były o tyle straszne, że mega zaskakujące...

pan i władca wyśmiał mnie swoim niezwykle uspokajającym zwyczajem... pomogło...

dziś (aby uciszyć tupot białych mew) pojechaliśmy na szczeliniec :) niestety szlaki nadal zaśnieżone

dostałam super prezent od rodziców :) lustrzankę

na drugi prezent (od pana i władcy) poczekam jeszcze ze 3 tygodnie :)
wtedy na pewno wkleję zdjęcia, bo nie wytrzymam żeby się nie pochwalić :))))))))))))))))))



20 marca 2009 , Komentarze (4)


jutro mam urodziny - dwudzieste siódme

nie chcę żeby to zabrzmiało idiotycznie i górnolotnie ... po prostu nagle zaczęłam myśleć o tym, że zaczynam się starzeć

i bardzo mnie to przeraziło
wyłam z tego strachu przez pół dnia

17 marca 2009 , Komentarze (1)


czytam 'pestkę' anki kowalskiej

już raz ją czytałam naście lat temu - wtedy wydawało mi się, że miłość właśnie taka jest - nieszczęśliwa, niespełniona, że małżeństwo takie jest, że dorosłość taka jest

miło się pomylić od czasu do czasu

dziś zresztą odbieram tę książkę zupełnie inaczej - jest chyba bardziej o tym, że czasami nie można chcieć wszystkiego...


a tak z beczki prozaicznej :)
wiem już co dostanę na urodziny :) będzie czarne i spóźnione o 3-4 tygodnie :))



11 marca 2009 , Komentarze (3)


jestem dziś śniętą rybą - zawsze tak jest, gdy śpię mniej niż 8 godzin

wymyśliliśmy sobie wczoraj kino - ostatni seans kończył się o 00:50

slumdog. milioner z ulicy - średni na jeża

dziwny przypadek benjamina buttona - lepszy, ale na kolana nie rzuca
za to cate blanchett.... fenomenalna, zjawiskowa, cudowna jak zawsze - można iść na ten film dla niej samej :) to zdecydowanie moja ulubiona aktorka

nikt mnie dziś nie zmusi do żadnych ćwiczeń - ładuję akumulatory na popołudnie i wieczór - zaraz po obiedzie lecę na miejsko-załatwianiowy maraton, później do rodziców i na bilard, na żadną z tych rzeczy okropnie nie mam ochoty

posiedziałabym w domciu, mam do obejrzenia zaległy 4 sezon prison break, w wiedźmina nie grałam już niewiadomo jak długo, nie mówiąc już o indiana jonesie...

jutro też mnie czeka ciężki dzień - będę się użerać z urzędami i sprzątaniem bo popołuniu mam gości

za to w piątek nie robię NIC!!! obiecuję

czy wy też jesteście jakieś takie przemęczone?


10/70






10 marca 2009 , Komentarze (6)


dziś biegania nie było, bo od rana albo leje albo siąpi...

w związku z powyższym, jako przykładna żona, udałam się na całotygodniowe zakupy i wypucowałam mieszkanie

zaraz jadę wybiegać psalisa, bo zerka na mnie zainteresowanym brązowym okiem :)

8 minut abs zaliczone :)

9/70

waga spada :))))))))))






9 marca 2009 , Komentarze (1)


łikend jak zwykle do bani...

za to dziś zrobiłam coś najwspanialszego na świecie

biegałam!!!!!!

a w zasadzie był to kardiotrening terenowy znany również pod nazwą marszobieg :)

jakiś czas temu w shape była płytka z treningiem do zgrania na mp4 - więc oczywiście zgrałam go sobie, a on tak leżał i leżał i czekał na mnie...

aż tu nagle dziś - bęc!!!

znalazłam przy okazji fantastyczne miejsce do biegania - zalew oddalony ok 10 km od mojego domu :)))) woda, kaczki, wiaterek, po prostu coś fantastycznego
przy okazji kompletne pustkowie więc bez obaw mogłam wziąć ze sobą psalisa :) zresztą z nim jest dużo bezpieczniej, bo przynajmniej nikt mnie nie zaczepia...

zrobiłam też 8 minut abs

dzień zdecydowanie na plus a tu dopiero 14:30

:)))))

8/70



6 marca 2009 , Komentarze (2)


7/70

gonię paseczek

i trochę bieszczadzkich wspominek :)



grzeczny piesek lisek



i jeszcze jeden piesek - nie mój ale też słodziutki




4 marca 2009 , Komentarze (1)



5/70 i 6/70

:)))


nawet wczorajszy wypad do kina mnie nie zbałamucił :)))))))))))

'różową panterę' polecam

'oszukaną' tylko w 2/3 - tu nasuwa mi się pewna refleksja w temacie odchudzania:
angelina jolie, która gra tu główną rolę była kiedyś przepiękną kobietą o przepięknym ciele... dziś przypomina aseksualny worek z kośćmi fuuuuuuuuuuuuuuuuujjjjjjjjjjjjjjj


1 marca 2009 , Komentarze (4)


a więc tradycyjnie po początkowej euforii i przypływie samozadowolenia dałam ciała (żeby nie powiedzieć dużo gorzej)
udało mi się pomimo tych utrudnień zrzucić 1 kg, który pewnie po wczorajszym chwilowo wrócił :(

do paseczka nadal daleeeeeeeeeeeeeeeeko :((

to się musi w końcu udać bo inaczej obiecuję, że oszaleję!!

mogę tylko zaraportować 4/70

absolutnie jednak się nie poddaję!

plan na kolejny tydzień sponsorują literki C i D (jak: ciąg dalszy) i zakłada on dietę 1200 kalorii i codzienne ćwiczenia (35 minut) z płytką shape 'płaski brzuch'







25 lutego 2009 , Komentarze (2)




2/70 i 3/70

:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)