Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sayonara

kobieta, 42 lat, Za Trzecim Krzakiem W Lewo

169 cm, 98.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 grudnia 2008 , Komentarze (9)


fatalny łikend

moja babcia jest w szpitalu na kardiologii :(

w sobote rano przyjechałam do dziadków żeby podrzucić im ciężkie zakupy na święta, od drzwi widzę, że coś nie halo - dzidziuś ma jakąś dziwną minę

- gdzie babcia?
- w szpitalu, właśnie zabrała ją karetka, ale mnie nie mogli wziąć ze sobą!

no fuck!!!!!!!!!!!!!

załadowałam dziadka do auta i polecieliśmy do szpitala...

nie będę opisywać jak wygląda izba przyjęć, bo nie chcę się denerwować

przy tej koszmarnej okazji okazałam się aniłem stróżem i bohaterem rodzinnym :( z czego kompletnie nie jestem dumna... odebrałam 13 telefonów z podziękowaniami, że tak ładnie się zachowałam

przepraszam, jak inaczej mogłam się zachować???????????

jestem mocno zestresowana - moja cudowna bacia, która jest nieodzowną częścią mojego szczęśliwego, sielankowego dzieciństwa jest bardzo chora
 
jak to dobrze, ze jetsem teraz tak blisko

 uhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

11 grudnia 2008 , Komentarze (4)


święto lasu!!! mój cudowny mąż zrobił sobie dziś wagary!!!

powiedział, że jak zrobię mu jajecznice na śniadanie to zostaje w domu!!!

to się nazywa stanowczość :)

ale ja go uwielbiam :))))))))))))))))))))))))))))))

10 grudnia 2008 , Komentarze (2)


intensywna kuracja antydepresyjna, jaką zafundował mi pan i władca trochę pomogła - nie jest już fatalnie

ale dobrze też nie jest - szaro, smutno i zima, dziwne myśli na temat świata w ogóle i szczególe, dodatkowo frustruje mnie ta ciągła walka z apetytem, bo nic z niej nie wynika :(

dziś czeka mnie wizyta u endokrynologa - mam nadzieję, ze coś mi to pomoże

jakoś przetrwam te święta - nie mam innego wyjścia

zresztą może nie będzie tak źle - od tego łikendu zaczynam przygotowania








8 grudnia 2008 , Komentarze (3)


sezonowa depresja całkowicie mnie rozłożyła
udaję przed sobą, że trzymam się świetnie i wszystko jest ok

tymczasem jest coraz gorzej

miałam dziś kilka naprawdę debilnych myśli

za dwa tygodnie święta, a ja najchętniej strzeliłabym sobie w łeb, żeby mieć święty spokój
nieopuszczające mnie poczucie beznadziei i wyrzuty sumienia to nie jest najlepsza mieszanka


6 grudnia 2008 , Komentarze (2)


od dziś tylko pozytywne myśli :))

tym razem będzie inaczej, bo zostajemy w domu  i mam na głowie trochę więcej spraw niż w ostatnie trzy lata - spakowanie odpowiedniej ilości polarów, swetrów, rękawiczek, gogli i spodni jest dużo łatwiejsze niż przygotowanie pierogów z kapustą...

oficjanie zaczynam świąteczny klimat :)

to jest trudny czas dla pana i władcy bo musi mi co chwila puszczać świąteczne kawałki w stylu last christmas i driving home for christmas

on tego nie cierpi, ale stwierdził, że święta bez tego badziewia nie byłyby świętami...









4 grudnia 2008 , Komentarze (6)


dzień po prostu zaczął sie fatalnie :((((

złapałam gumę! no żesz k.... m..

wszystkie moje plany na dziś wzięły w łeb - niestety zmienianie koła to jedna z niewielu rzeczy których nie umiem - ani mój mąż, ani mój ojciec nie mają czasu żeby mi pomóc (ile by to zajęło z dojazdem? 40-50 minut?)

miło - ale co ja moge mieć takiego ważnego do załatwienia...

zawaliłam aerobik!


3 grudnia 2008 , Komentarze (3)


godz. 10 - 4 chlebki ryżowe z tuńczykiem i twarożkiem 300 kcal
godz. 13 - 3 wasy z łososiem 250 kcal
godz. 15 - 400 g maślanki 120 kcal
godz. 17 - pieczona ryba, buraczki 400 kcal
godz. 19 - 50 g twarogu 40 kcal

razem 1110 kalorii

aerobik zaliczony (ok 500 kcal)

a tak w ogóle, to ja swoje - waga swoje (dziś pokazała tyle, ze klękajcie narody!!!!!!!!! - wiem, że to przez zbliżający się okres, ale ta świadomość i tak mnie nie pociesza)

mam dość!!!

za tydzień idę do endokrynologa

bardzo bym chciała, żeby się okazało, że te kłopoty ze zrzuceniem wagi są sprawką mojej tarczycy...
dostanę na nią jakieś tableteczki i wówczas już bedzie to walka fair - będę się pilnować i będą wyniki

a tak to tylko walenie głową w mur!!!!!





2 grudnia 2008 , Komentarze (1)


godz. 11 - 2 chlebki ryżowe z tuńczykiem 200 kcal
godz. 13 - 3 wasy z twarożkiem 150 kcal
godz. 15 - 400 g maślanki 120 kcal
godz. 17 - krokiety z kapustą, barszcz czerwony 350 kcal
godz. 19 - sałatka grecka 220 kcal

razem 1040 kalorii

aerobik (ok 500 kcal) i bieżnia (ok 300 kcal) zaliczone :)

zmieniłam trochę fryzurkę - mam grzywke :))








2/24


1 grudnia 2008 , Komentarze (3)


tak, jak wiele z was zaplanowałam niezwykle ambitny grudzień :)

fakt, że to tylko 3 tygodnie dodaje mi skrzydeł i wydaje się ułatwiać całą akcję




codziennie aerobik i bieżnia,

dieta max 1300 kcal,

minimalna ilość węglowodanów,

maksymalna ilość białka




godz. 11 - 4 chlebki ryżowe z tuńczykiem i twarożkiem 300 kcal
godz. 13 - 3 wasy z łososiem 250 kcal
godz. 15 - 400 g maślanki 120 kcal
godz. 17 - pieczony kurczak, mizeria 400 kcal
godz. 19 - 50 g twarogu 40 kcal

razem 1110 kalorii

aerobik (ok 400 kcal) i bieżnia (ok 350 kcal) zaliczone :)


kochane - jeszcze taki mały apel:

dziś jest ogólnopolski dzień bez futra :)

te które noszą naturalne futra, bardzo proszę o chwilę refleksji...
i zdjęcie, które tą refleksję ułatwi :)






nowa akcja --> 24 dni bez wpadki

1/24!!!!



29 listopada 2008 , Komentarze (4)


to były jedne z fajniejszych andrzejek :)

kupiliśmy sobie play station 3 i spędziliśmy 6 godzin na wymiataniu indiana jonesem :)))

teraz pan i władca pływa w kąpieli z solą krówkowo-toffiową, a ja dopijam resztke wina :)

dobra - idę się do niego podłączyc :D

si ya!