Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

moja nadwaga powoduje,ze mam wiele kompleksów.One odbieraja mi radość życia

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 28035
Komentarzy: 209
Założony: 10 stycznia 2008
Ostatni wpis: 1 czerwca 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pola11

kobieta, 43 lat, Keflavik

160 cm, 56.80 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 50

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 maja 2012 , Komentarze (3)

Jestem z siebie dumna. Trzymam się i nie poddaje!!!
Wytrwam,wytrwam,wytrwam

6 maja 2012 , Komentarze (3)

Moje dziecko przyniosło ze szkoły wszy.Masakra. uporać się z nimi nie mogę!!!
Próbowaliśmy WSZYstkiego. Szamponów,sprayów,żelów,różnych mazi, octu a nawet nafty i co, wracają...
Wszystko prane,czyszczone i dupa
Masakra
Moja córka ma dużo włosów. Nawet zdecydowałyśmy się podciąć, ale to niewiele pomogło-
znowu się pojawiły.Godzinami wyczesuję gnidy, niby już jest czysta głowa a na drugi dzień powtórka z rozrywki. Jestem bezsilna...
Może znacie jakieś skuteczne sposoby aby sie tego pozbyć, bo się chyba pochlastam!!!

Jeśli chodzi o dietę, to trzymam się Dukana w dalszym ciągu.
Wczoraj piekłam mój pierwszy Dukanowski sernik.Pyszny!
Poniżej umieszczam przepis.Ja jedynie dodałam kilka kropel soku z cytryny zamiast limonek.Ten sernik polecam nie tylko będącym na diecie Dukana, ale każdej odchudzającej się kobitce...
Polecam ,smacznego...

A waga,waga spada...tyle że teraz @się zaczęła no i wiadomo...

Zaskakujące połączenie sera, limonki i kakaowego ciasta! Jak dla mnie jeden z najlepszych serników, który jadłam. W smaku czuć wyraźnie kwaskowatość limonki, ale to nie przeszkadza, aby zjeść kolejny kawałek :) Cały sernik musi nam starczyć na 3 dni, ze względu na ilość otrąb i maizeny. Dla miłośników limonki.


Składniki:

  • 9 łyżek otrąb
  • 3 jajka
  • 3 łyżki kakao
  • 3 łyżki maizeny
  • 8 łyżek słodzika (wg uznania)
  • 12 czubatych łyżek sera wielokrotnie mielonego (trochę wiecej niż 0,5kg)
  • 2 limonki
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 3 łyżki gęstego jogurtu


Do miski wsypać otręby, kakao, 4 łyżki słodziku, proszek do pieczenia, dodać jogurt i wbić 2 jajka. Dokładnie wymieszać na puszystą masę. Wylać do formy (ja użyłam formy od tarty, bo nie miałam tak dużej tortownicy). Wsadzić na 15 min do piekarnika nagrzanego do 180*C.

W międzyczasie zmiksować ze sobą ser, jajko, słodzik, maizenę, sok i skórkę z limonek (jeśli boicie się, że sernik wyjdzie za bardzo kwaśny, wciśnijcie sok z 1 limonki:)). Dokładnie wymieszać. Masę serową wylać na podpieczony spód ciasta. Wsadzić na 20-25min, do tzw suchego patyczka. Uważać, żeby sernik się nie przypalił z wierzchu. Jeśli będzie za szybko przybierał koloru, przykryjcie folią aluminiową. Odstawić w chłodne miejsce. Najlepszy po 24h spędzonych w lodówce.

Smacznego!


26 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Jeju,jak ja nienawidzę tych momentów...
Zastanawiam sie, czy coś zle zrobiłam,ale dochodzę do wniosku że nie, po prostu stoi i tyle.
Nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę 7 z przodu a tu jeszcze 3 kilo... kurdę, jaka jestem zła!!!
Dziś wyjeżdzamy do teściów na Pomorze i nawet nie wiem kiedy wrócimy.
Zastanawiam się jak tam  będzie z moją dietą...ale nie dam się.
Dziś miałam koszmary-śniło mi się, że poległam i jadłam słodycze...masakra, to już drugi raz kiedy śnią mi się słodycze.Jak by nie patrzeć to moje uzależnienie,więc aż tak zdziwiona nie jestem. Jednak mniejszą ochotę mam na słodycze jak na jabłka, które kocham...
No nic, dalej brnę. Przeczekać zastój i do przodu!!!

19 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Miałam umieścić moje białkowe menu, jednak to nie takie proste, ponieważ nie jem nic specjalnego
jajka, kurczak, serki wiejskie, chudy ser, ryby, jogurty naturalne
a przy dniach z warzywami to poprostu mix.
żeby potrawy były lepsze, bardziej urozmaicone robię różne dozwolone oczywiście kombinacje sosów:
musztardowy,czosnkowy, z ziołami...
ale nie ukrywam,ze juz mnie mdli na samą myśl o nabiale a to dopiero początek...
Zapał mam,nie powiem a poza tym nie czuję głodu.Największą bolączką jest faskt,że nie mogę jeść...jabłek które kocham.
Nawet słodycze mnie nie kuszą, tylko te jabłka.No i pieczywo też bym chętnie wszamała.
No ale cóż, nie wolno,to nie wolno więc o nich nawet nie myślę i już.
Waga spada, tylko że ja bym chciała szybciej i szybciej...już nie mogę się doczekać kiedy będę szczupła. Aż łezka mi się w oku kręci, jak myślę ile kiedyś ważyłam i jeszcze narzekałam..to teraz mam.
Upodliłam się ale już więcej nie uniosę...

13 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Dziś trzeci dzień 1fazy.
Same białka.Modyfikuje, jak sie da i jem tak zeby nie chodzic głodna.Poprzednio na tej diecie zrzuciłam 10kg tylko,ze zaczęłam jesć,przepraszam wpiep... słodycze no i pieczywo.
Zreszta ja ze zrzucaniem wagi nie mam tyle problemu co z utrzymaniem.Mam duzą motywacje, ponieważ mój mąz zaczął zwracać mi uwagę a ponad to szukam nowej pracy...
To dla mnie bardzo przykra sprawa, bo jakos marnie mi idzie.
Sama nie wiem , czy ze mną jest cos nie tak,czy to przez to,ze jestem gruba...
sama nie wiem

1 marca 2012 , Komentarze (1)

W dalszym ciągu poszczę.
Wczoraj musiałam zjeść bułkę, bo było mi słabo niestety, ale dziś czuję sie niezle...
Nie czuję głodu ani ssania w żołądku.Od poniedziałku powracam do jedzenia,ale juz nie do obżerania sie...Chcę. zby jedzenie było po to, aby żyć a nie życ po to ,żeby jeść.
Jeśli chodzi o wagę to niestety porażka, bo przez te dni,czyji od niedzieli do dziś to tylko...kilogram;) Czyż to nie dziwne??? no ale cóż.
Trzymam się dalej i nie ulegam emocjom.

28 lutego 2012 , Komentarze (1)

Nawet nie wiem ile razy sobie obiecywałam, ile razy się zarzekałam, ile razy się karciłam ...i nic!!!
Jestem na siebie wściekła i zawiedziona, ze doprowadziłam się do takiego stanu.Konfrontacja z samą sobą jest najlepszą metodą odchudzającą jaką znam.Terapia szokowa jaką sobie zastosowałam pozwoli mi oczyścić siebie,swoje cialo i przede wszystkim umysl z "toksyn".
Od niedzieli nie jadłam nic-mam post.
Nie chodzi głownie o odchudzanie,to efekt uboczny. Na pewno skurczy mi się żołądek i stracę na wadze, ale to przy okazji będzie moim początkiem nowego stylu odżywiania. Mam zamiar nie jeść w ogóle słodyczy, bo to one gubią mnie najbardziej. W następnej kolejności pieczywo, kolejnie jedzenie po godzinie 19 , no i te piep... przekąski!!!
Ogólnie mam plan z którego mam zamiar tym razem się wywiązać.
Tym czasem do niedzieli post...
Piję dużo soków, jem otręby, duuużo płynów, witaminki,magnez itd...
Czuję się nieźle jak na razie.
Oby tak dalej

28 października 2011 , Komentarze (2)

zdjecie slabej jakości,ale i tak widać jaka jestem wielka...

zdjecie slabej jakości,ale widać jaka jestem wielka...
Już niedługo...

24 października 2011 , Komentarze (1)

ale muszę spowrotem zmienić pasek wagi.
Skonfrontowałam się ze sobą i z tym , co chcę osiągnąć i nigdy już więcej do tego nie wrócić.
Uświadomiłam sobie, że sama robię sobie niesamowite ku ku i nie mam zamiaru tego kontynuować. Tym bardziej,ze wiem ze mozna!!!
Szkoda mi mojego męża, który musi mnie pocieszać i kochać taką jaką jestem.Chcę byc piekna dla niego,dla siebie,dla mojej córki...Biorę odpowiedzialność za siebie, bo nikt tego za mnie nie zrobi

16 kwietnia 2010 , Komentarze (4)

Nie było mnie jakis czas.Nie miałam jakos czasu i nawet ochoty nic pisac.Sledziłam wasze wpisy i postępy no i musze powiedziec,ze parę osób mnie motywuje.Na silownie dalej chodze i wciaz nie jem słodyczy.Jesli chodzi o reszte...to podjadam.zakupiłam dzis dietke smacznie dopasowana i mam nadzieje sie do niej dopasowac w 100%

pomimo,ze cm leca wciaz to waga jakos nie chce spadac.

wiec postanowiłam wziac sie w garsc i walczyc!!!

jak to mowi jedna z vitalijek zawalcze z dziadem.W sierpniu ide na wesele brata mojego meza,wiec musze sie pieknie udekorowac!!!no nie???

pozdrawiam was serdecznie!

ide walczyc...najbardziej sama ze sobą