Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Już raz udało mi się zrzucić ponad 25 kg z Vitalią- niestety ale przez ostatnie kilka lat znowu siebie zaniedbałam. Wiem jednak że znowu mi się uda- wierzę w to mocno!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 217732
Komentarzy: 2867
Założony: 29 stycznia 2008
Ostatni wpis: 25 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Myszka0706

kobieta, 47 lat, Kamienna Góra

164 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Rozpocząć znowu dietę!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 listopada 2008 , Komentarze (12)

Witam wszystkie Słoneczka!
No to wracamy do dietkowania, ćwiczeń, kcal i tego całego majdanu! Jak już pisałam wcześniej wogóle diety nie było przez weekend, a efekt jest taki, że waga stoi w miejscu co jest dla mnie baaaaardzo pozytywną wiadomością. Ale obawiam się że to tylko dlatego bo baterie w wadze wymagają wymiany! Ale co się pocieszę to moje, tym bardziej  że zanim zmienię baterię to będę przed @ i znowu mam fajne wytłumaczenie gdyby jednak plus był.
Teraz poważnie, zaraz lecę na zakupy, chociaż te śniadaniowe bo przed weekendem nie zrobiłam i biorę się ostro do pracy żeby "być piękną".
Dzięki że jesteście, że pamietacie, że wspieracie. Bez Was nie dałabym rady>
Trzymajcie się cieplutko. Papatki.

2 listopada 2008 , Komentarze (3)

Witajcie kochane!
Nareszcie necik w domku działa. Będę mieć teraz kontak z Wami 24h/dobę.
Już wróciłam do domku. Droga nie ciekawa, cały czas była mgła i źle się jechało. Ale dzięki Bogu szczęśliwie wróciłam. A jak wma minął weekend?I tak jak myślałam żadnej dietki nie było przez sobotę i dzisiaj. Aż boję się wejść na wagę. Może zrobie ro rano, zawsze będzie to mniejszy szok, ale nie żałuję. Do następnego piątku zgubię to co zyskałam. Zaraz biorę się za ćwiczenia które mam nadzisiaj do wykonania. Trzymajcie się cieplutko. Do jutra Skarby!

31 października 2008 , Komentarze (5)

Witajcie Słoneczka!
No i nastał pierwszy, oficjalny dzień ważenia. Mój wynik to -2,10kg... Yupiiiiiiiiiiiiiiii. Strasznie się cieszę. Dietka nadal zachowana bez żadnych wpadek, ćwiczenia wykonane w 120% więc uważam ten tydzień za baaaardzo udany. Ale jeszcze na nagrody za wcześnie... Jak osiągnę stabilną 7 to zaszaleję... Dziękuję Skarby że jesteście, bez Was nie było by tak jak jest. Właśnie zdecydowaliśmy że bedziemy dzisiaj pracować do 12.00, zreszta tak waszscy chcieli. Bardzo sie cieszę bo nie lubię popołudniami wyjeżdżać. Jeszcze tylko skoczę do domku bo obiecałam synkowi mojej kuzynki przywieź parę rybek akwariowych i muszę słowa dotrzymać.... No i jak wszystko dobrze pójdzie to od poniedziałku wkońcu mój net bedzie działał w domu.. O rany, nie wiem jak ja wytrzymałam bez niego pół roku, a raczej bez popołudnowego kontaktu z Wami. Teraz jeszcze tylko pomyślę co mam zabrać ze sobą, żeby nic nie zapomnieć i w drogę. Miłego weekendu. Buziaczki Kochaniutkie
.

30 października 2008 , Komentarze (6)

Witam wszystkie Słoneczka!
Jutro już wyjeżdżam do rodziców, ale po południu. Tego weekendu najbardziej się obawiam w dietkowaniu, ale grunt to dobry plan. Już nad tym myślałam i nie powinno być źle. Wczorajsza dietka zachowana, ćwiczenia też zachowane, grzeszków brak, ale to dopiero 3 dzień diety minął... Mam nadzieję że reszta też tak gładko pójdzie. Zauważyłam że jak jestem na diecie to żyję od jedzenia do jedzenia. Normalnie szok, zachowuję się jak obżartuch jakiś... Ale nie umiem wyluzować, moje myśli to tylko jedzenie, waga, kcal itp... Nie zapanowało to całkiem nad moim życiem, bo potrafię jeszcze popracować i zająć się innymi rzeczami, ale gdybym się nie kontrolowała to nie wiem co by z tego wyniknęło.
Koniec biadolenia, trzeba się brać ostro za robotę... Jutro dzień ważenia, oficjalny dzień bo i tak robię to codziennie jak świruska jakaś.
Miłęgo dnia kochane. Trzymajcie się cieplutko!
Papatki!!!

29 października 2008 , Komentarze (3)

Witajcie Skarby moje!
Wczorajsze dietkowanie zaliczone i to w 100%. Byłam bardzo grzeczna, wszystkie zadania odrobione. Mimo to że wtorkowe menu nie było za smaczne. Ćwiczeń było mnóstwo i też wszystko wykonane, nawet z nawiązką... Już w piątek pierwsze ważenie, ale już tego nie przeżywam jak za pierwszym razem bo wiem czego mogę się spodziewać...
Dzisiejsze menu to:
Śniadanie: płatki kukurydziane+mleko+winogrono
IIŚniadanie: kanapka+ogórek+mandarynki
Obiad: burgery rybne+sałatka+sok
Kolacja: rolmopsy+...... niepamiętam....
Ale te posiłki baaaaardzo mi odpowiadają... Efekty kg już są, ale nic jeszcze nie powiem bo do piątku może coś się zmienić...
Trzymam kciuki za Was i dziękuje za odwiedzinki.
Papatki!!!

28 października 2008 , Komentarze (8)

Witajcie Kochane Vitalijki!
Po pierwszm dniu jestem bardzo zadowolona. Jedzenia aż za dużo, waga spada. Cóż więcej chcieć? No dobrze, fakt jest taki, że ważenie dopiero w piatek, ale co tam.... Cieszyć mogę się już teraz. Jesteście bardzo kochane, dziękuje Wam za wpisy i rady. Trochę nie chce mi się ćwiczyć, ale mam nadzieję, że wpadnę w rutynę i wszystko bedzie ok. Jutro naprawdę już ostatnia wizyta u dentysty, tylko przegląd na zakończenie leczenia. Mam nadzieję że tym razem nic się już nie znajdzie. Chociaż jak starsznie nie lubiłam dentysty, to na koniec te wizyty sprawiały mi przyjemność...
Zaraz śniadanko, a przy śniadanku buszowanie po Waszych pamiętnikach. Buziolki!

27 października 2008 , Komentarze (7)

Witam Kochane Skarby!
No to zaczynam dietkę, cały czas ją analizuje i analizuje i stwierdzam, że jest lepsza niż ostatnio... Tylko jak zwykle mnóstwo jedzenia do przełknięcia... Bardzo się cieszę, że znowu ją zaczynam... Obym tym razem wytrwała do końca...
W weekend nie robiłam dosłownie "NIC"... Tak wstyd nic nie robić, więc wymyśliłam sobie, że przygotowywałam się mentalnie do nowej diety. hihi...  Lecę zaraz do sklepu po musli na śniadanie...
Jedna rzecz mnie denerwuje przy każdej z tych diet i musze zapytać dietetyczki czy tak musi być. W ciagu tygodnia mam do zjedzenia 4-6 kromek chleba i każda ma być inna: raz słonecznikowy, raz razowy, raz graham. Mieszkam sama i co ja mam z tym chlebem robić? Ale cóż, zapytam i bede wiedzieć.
Dziękuje kochane, że nadal przy mnie trwacie. Zaraz pozaglądam do Was i napewno odpiszę. Buziolki
...

26 października 2008 , Komentarze (5)

Witajcie Słoneczka!
Właśnie czekam na nową dietkę z Vitalii, już powinna być. Muszę wydrukować liste zakupów, bo od jutra zaczynam. Ostatnio z Vitalią schudłam 12,5kg w ciagu 3 miesięcy, a teraz mam zamiar ten sukces powtórzyć. Dziękuję za to że jestescie ze mną. Buziaczki, miłej niedzieli. Do jutra!!!

23 października 2008 , Komentarze (4)

Witajcie kochane Skarby!                           godz. 9.45
A więc wczorajszy dzień był straszny. Napisałam wczoraj że już mi lepiej, ale tak do końca  nie była to prawda... Uspokoiłam się trochę to fakt, ale w środku byłam rozdygotana. Ok. południa wyskoczyłam na zakupy i kupiłam kilka fajnych ciuszków, co poprawiło mi humor (normalne, przecież jestem kobietą). Do tego wszystkiego, po raz drugi zapomniałam o wizycie u dentysty... Teraz mam termin na piątek, o ile nie zapomnę. Ale humor poprawił mi się pod wieczór. Wróciłam do domu, otworzyłam wino, zrobiłam sałatkę  i spedziłam miło wieczór w miłym towarzystwie... Ależ ten wieczór był miły, hihi... Nie było żadnej diety, żadnych ćwiczeń i może dlatego mam dziś taki dobry humor. A do tego znowu nie mam problemów z WC, bo przez ostatnie 2 tygodnie, będąc na tej męczącej diecie odwiedziłam Wujka Cesia może 3 razy...
A tak wogóle to opłaciłam wczoraj dietkę i fitness na Vitalii i dzisiaj mam już potwierdzenie... Nie czekam z dietą do 03.11 tylko zaczynam od poniedziałku. Mam nadzieję, że i tym razem uda mi się z ta dietą.
Dziękuję skarby że jesteście ze mną, to jest naprawdę bardzo ważne i strasznie pomaga. Poszperam teraz w Waszych pamiętniczkach.
Buziolki Słoneczka!



22 października 2008 , Komentarze (10)

Witajcie kochane!                         godz. 7.30
Dzisiaj jest dopiero katastrofa, dietę trzymam w zaparte, jeżdżę na rowerku stacjonarnym 40km/dziennie, wchodzę dzisiaj na wagę i co ? 0,60kg do góry. Chyba mnie szlag trafi. O rany cały dzień mam do du.. Aż z tych nerwów "rąbie" w tą klawiaturę jak jakaś nienormalna. Oj, widzę już cały dzień, a jak ktoś mi się nawinie to nie wiem co zrobię. Jak mi przejdzie to się odezwę.



                                                                                             godz. 9.30
Ok. Już jest lepiej! zdecydowałam, że do końca miesiąca będę na dietce 1000kcal, w tym czasie kupuję dietę na vitalii i od 3 listopada zaczynam od nowa. Za pierwszym razem jak stosowałam "smaczną i dopasowaną" schudłam ponad 10kg - tylko, że ja się szybko nudzę i pod koniec, już jej nie przestrzegałam jak trzeba. Ale minęło kilka miesięcy i chyba mogę znowu nad tym popracować.
Tak, tak właśnie zrobię. To już postanowione.
Aż mi lżej na sercu jak już się zdecydowałam...
A za małą chwileczkę pozagladm do Was. Buźka.