Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Już raz udało mi się zrzucić ponad 25 kg z Vitalią- niestety ale przez ostatnie kilka lat znowu siebie zaniedbałam. Wiem jednak że znowu mi się uda- wierzę w to mocno!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 217773
Komentarzy: 2867
Założony: 29 stycznia 2008
Ostatni wpis: 25 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Myszka0706

kobieta, 47 lat, Kamienna Góra

164 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Rozpocząć znowu dietę!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 listopada 2008 , Komentarze (23)

Witajcie Aniołki!            godz 8.30
Dzisiaj mam jakiś zły dzień. Po pierwsze muszę wykonać pracę na "wczoraj" która wręcz jest niemożliwa, po drugie WAGA STOI W MIEJSCU, a raczej buja się raz w prawo, raz w lewo! Co mnie bardzo martwi.... Od ostatniego ważenia było już 81,6kg-82,3kg... Trzymam się diety, stosuje ogrom ćwiczeń i co? I nic? Wogóle widzę że dzisiaj to się czepiam wszystkiego. Skrobnę coś mądrego za chwilkę, jak mi przejdzie. Dzięki kochane że jesteście ze mną!


godz.11.00

Już jest lepiej. Poczytałam sobie pamiętniczki tryskajace energią i od razu cieplej się zrobiło na sercu. Już wiekszą część pracy mam za sobą, a to znaczy że chyba się wyrobię. Wczorajszy dzień był dietkowy i ćwiczeniowy, ale coś mi ciężko przełąmać tą 8... Pamietam bo tak samo było z 9, ale po wielkich staraniach było dobrze i teraz też tak bedzie. Obiecałam sobie sobie ostatnio że zadbam o swoje ciało, a szczególnie o piersi bo przy tym dietkowaniu coś się dzieje z nimi nie tak hihi. Nie bedę pisać z czym mi się kojarzą... Ale rozmiar mi się nie zmniejsza, chociaż wolałabym żeby troszkę się wciągnęły. I tak od wczoraj stosuje maskę z guam 20 min, po tym strumienie wodne, a na koniec krem na bazie guam. Może coś pomoże, bo inaczej bedę wygladać jak babcia z filmu " Gruby i chudszy".
Dzieki Skarby że mnie wspieracie, jest mi lżej jak wiem ze jesteście...

17 listopada 2008 , Komentarze (12)

A to znaczy, że jakieś wpadki były... A więc w sobotę ćwiczenia były, i rower był, ale poza dietą były też cukierki czekoladowe (o rany ale pyszne były) i o 20.00 dodatkowe jedzenie ( grahamka z twarogiem i sardynkami, też było super), a potem zachciało mi się kwaśnego to otworzyłam galaretkę i taką sypką wyjadłam do końca. Właśnie się zastanawiam dlaczego to zakazane jest takie smaczne... Hihi.... Ale co tam, wyciagnęłam wnioski, złożyłam nowe postanowienia że nigdy więcej i co??? W niedzielę znowu słodycze jadłam. Wiec za karę jeździłam 100min na rowrku i po słodkim...
Mimo wszystko nie uważam żeby ten weekned uzanć za jakis straszny. Poprostu muszę się bardziej postarać. Już niedługo wracam do swojej najniższej wagi na Vitalii tzn 80,80kg.... Bardzo się cieszę bo to znaczy że odzyskałam to co straciłam.
A Wam jak zwykle baaaaaardzo dziękuje że jesteście ze mną, że pamiętacie.

15 listopada 2008 , Komentarze (6)

MAGDAWSKA MASZ ZABLOKOWANY PAMIĘTNIK!!!

Witam w ten chłodny sobotni poranek, a raczej południe!  Dzisiaj mam wolne, siorbię kawkę i oczywiscie zaglądam tutaj. Już jestem po śniadanku (omlet z pietruszką). Wymyśliłam że muszę oficjalnie przedstawić jakiś plan i tego się trzymać.
A więc:
- postanowienie wakacyjne (STABILNA 7)
- do końca miesiąca ważyć mniej niż 80,70kg ( koniec z otyłością)
- nadal intensywnie ćwiczyć
- ściśle przestrzegać diety
- zadbać o swoje ciało (codziennie coś dla siebie)
Wszystko jest do osiągnięcia i bedę się tego trzymać, jeszcze w tym roku mam zamiar zacząć gubić nadwagę i z Wami wszystko mi się uda.
Dzisiejsza waga 81,80kg
Zaraz lecę po zakupki, ale dzisiaj napewno pozaglądam do Was.
Buziaczki i mi łego weekendu.

14 listopada 2008 , Komentarze (6)

No i jutro znowu wolne, ale ten dłuuuuugi tydzień szybko minął. Na wczoraj miałam wyznaczone tylko ćwiczenia na modelowanie, które oczywiście wykonałam. Ale przed tym najeździłam się szukając obciążników. Potrzebowałam też na wczoraj i znalazłam takie 2x 1 kg za 9,99zł... Wydaje mi się że bardzo tanie. Po dzisiejszym ważeniu i mierzeniu, ubyło kilka cm i 1 kg mojego tłuszczu... Normalnie książkowo ten tydzień zaliczony... Mam nadzieję że wiecej takich bedzie to moje wakacyjne postanowienie bedzie wykonane.. Już patrzę co u Was. Buziaczki i miłego dnia.

13 listopada 2008 , Komentarze (5)

Witam w czwartkowy poranek. Piję sobie herbatkę na regulecję pracy jelit... Od wczoraj popołudniu coś mnie pobolewa w brzuszku. Może to, że nie mogę się wypróżnić jest problemem. Nie czuję, że mam jakieś wzdęcia, ale do "wujka cesia" iść się nie chce... Ale nie narzekam... Wczorajszy dzień zaliczony pozytywnie. Czyli dietka zachowana, ćwiczenia na modelowanie były, rowerek 30min był.... Jutro ważenie i mam nadzieję, że będzie dobrze... Zaraz pozaglądam do Was bo mam dużo pracy i potem nie bedzie czasu..
Dziękuje że jesteście, że zglądacie do mnie, że można na Was zawsze liczyć..
Papatki...

12 listopada 2008 , Komentarze (6)

No i po dłuuuuuuuuugim leniuchowaniu... Fajnie było, ale też mnóstwo pokus czychało. Nie dałam się.... Walczyłam pazurami, ale się nie dałam. Przejechałam jeszcze wczoraj 16km. Wszystkie zaległości nadrobiłam, czyli nowy krótki tydzień, zaczynam z wyzerowanym licznikiem. Dzisiaj waga bez zmian. A w planie tylko 30 min na rowerku, no może 60min. i 30 min. fitness...
 Trochę obawiam się tego mojego humoru i wielkiej motywacji, bo ostatnim razem jak tak było to nie wiem dlaczego nie odwiedzałam Vitalii 2 miesiące. Potem okazało się że mam plus 7kg..... Właśnie staram się je zgubić i został mi tylko 1 kg do poprzedniej wagi... Wkońcu muszę przełamać tą pechową 80.... Może dlatego tak się zaparłam...Teraz pozaglądam co u Was... Papatki!!!

11 listopada 2008 , Komentarze (7)

No i po długim weekendzie. Mam nadzieję że wszyscy dobrze wypoczeli i nabrali sił na dalsze dietkowanie. U mnie jest ok. Tak jak obiecałam cały weekend przeznaczyłam na ćwiczenia i ostre dietkownie. Jeśli liczyć weekend od niedzieli to wszystko się udało. Wczoraj przejeździłam  55km (1,5godz) i wykonałam mnóstwo ćwiczeń na modelowanie. Jakieś 3 godziny... Dzisiaj w planie 1,5 godziny na rowerku i min. 1 godz. na modelowanie. Wróciłam właśnie z kawki od znajomych i sąsiadów zarazem... Teraz II śniadanie i chwilka odpoczynku. Najlepsza wiadomość dnia dzisiejszego to taka że moja waga dziś wynosi 82,2kg... Yupiiiiiii. Odpoczywać dziewczyny i nabierać sił na dalszą walkę. Miłego wtorku! Buźka.

10 listopada 2008 , Komentarze (2)

Tak jak obiecałam nadrabiam wszystkie zaległości. A tak dokładniej wszystkie ćwiczenia jakich nie robiłam od środy. Zaczęłam wczoraj i tak zrobiłam ćwiczenia na modelowanie ciała za 5 dni. Chyba nadwyrężyłam nadgarstek bo dzisiaj mnie boli. Dziś nadrabiam ćwiczenia na spalanie za 6 dni, nie jest łatwo. Ale gdybym nie dała rady to zostawię coś na jutro... Miałam ciężki ostatni tydzień i dlatego nazbierało mi się tyle zaległości...
Aha, zapomniałabym się wyspowiadać że w sobotę nagrzeszyłam i to nieźle... Byłam na imprezce i "trochę" pojadłam. Zobaczymy efekty tego występku w piątek. Mam tylko nadzieję że nie bedzie plus na wadze... Pozagladam co u Was. Jutro też zajrzę.. Buziaczki...

6 listopada 2008 , Komentarze (8)

Witajcie Skarby!
Znalazłam chwilkę żeby coś napisać. Od dwóch dni mam strasznie zwariowany czas... Nie mam na nic czasu. Ale melduję się, dietkowanie prawie wedle planu, tylko czasu na ćwiczenia brak. Ale obiecuję, że w długi weekend nadrobię wszystko. Jutro dzień ważenia, mam nadzieję, że bedzie dobrze.
Zakończyłam też odwiedzanie dentysty. Hura.... Następna wizyta za pół roku... Jutro też mnie czeka latanie i dlatego pozaglądam teraz co u Was. Trzymajcie kciuki za moją wagę jutro. Buziaczki....

Dzisiaj tylko dopiszę że waga  wyniosła 83kg, to znaczy że jest minus 0,60kg. Bardzo się cieszę z tej wiadomości. Przez długi weekend nadrobię wszystkie ćwiczenia i na nastepny tydzień bedzie taaaaaki minus... Hihi...

4 listopada 2008 , Komentarze (7)

Witam!
Ale te dni szybko uciekają, nie tak dawno zaczynałam dietę 14-dniową, a już leci 2 tydzień diety z Vitalią.. Ani się nie obejrzę, a tu Nowy Rok nastanie. Mam tylko nadzieję że z 7 z przodu go przywitam... Pogoda dzisiaj po psie, najlepiej to nie wychodziłabym z domku...
Wczorajszy dzień zaliczony pozytywnie, dietka zachowana, ćwiczenia wykonane. Ale w tym tygodniu mam strasznie dużo fitnessu z Vitalii. Albo coś pokręciłam w ustwieniach i dlatego. Nic nie zmieniam bo dopóki daję rade to będę je wykonywać..
Waga dziś 83,20kg wiec pomalutku spada.
Mam dzisiaj pracowity dzień, więc zaglądać do Was będę w między czasie.
Buziaczki Słoneczka!