Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

co mnie skłoniło? jej nie podobam sie sobie, chce na wiosnę zrzucić zbędne kilogramy i czuć sie pewnie. podejmowałam wiele prób, 2 lata temu udało mi sie ale wróciły dawne nawyki i przybyło tez kilogramów. od tamtej pory nie mogę ich zrzucić zawsze muszę coś podjeść mimo tego ze założyłam ze schudnę. Nie mogę w tym wytrwać, RATUNKU!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 90688
Komentarzy: 804
Założony: 26 lutego 2008
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pograzona

kobieta, 36 lat, Płońsk

170 cm, 55.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: WRESZCIE DOPIĄĆ SWEGO I SCHUDNĄĆ

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 marca 2012 , Komentarze (2)



Przeglądając pamiętniki zauważyłam że wiele z Was ma powstawiane
swoje zdjęcia i co jakiś czas dorzuca kolejne w ramach porównań.
Tak sobie pomyślałam czy nie zrobić sobie i wstawić choć jest
jedno ALE ...

Nie wiem czy jestem w stanie wrzucić je tak publicznie czy nie będzie to dla mnie zbyt osobiste i wstydliwe czy  będę mogła je oglądać na Vitalii bez większych emocji .

 Nie wiem ...




27 marca 2012 , Komentarze (2)


Na szczęście moje obawy się nie sprawdziły, ale strachu to się
najadłam jak cholera.
 Od soboty czekać i się stresować czy ja jestem czy nie jestem
to masakra po nocach nie mogłam spać tylko myślałam w kółko
o jednym.

Jak dobrze że dziś już wszystko jasne. Dziś o 11 rano dostałam @.
Kurczę chyba pierwszy raz tak wyczekiwałam @ i tak się ciesze
że wreszcie przyszła.
Prawie tydzień spóźnienia to daje powody do myślenia. Ale już jest po
stresie, już się uspokoiłam.

Może inaczej bym do tego podeszła gdybym nie była skłócona z chłopakiem bym może mniej to przeżywała i sie tym przejmowała a tak byłam w innej sytuacji.
Z reguły nie odzywam sie pierwsza wiec tego nie zrobie a tak w innej sytuacji bym musiała.


Wiec  koniec tematu dostałam @ więc nie mam już nad czym myślec
A dieta ?

Dieta jakoś  idzie może nie tak rewelacyjnie jak ja bym chciała bo czekam na większe efekty ale z moim obżarstwem kilka dni temu nie mam czego się spodziewać. Musze nie myśleć o tym co było że tak dobrze było jeść hmm... .ale później było gorzej a waga to już mnie znienawidziła.
Dziś pokazała 67,8 no ale byłam też przed @ wiec jakoś inaczej to
organizm funkcjonuje i waga też chyba nie do końca prawdziwa.
Mam nadzieje że teraz jak dostałam to coś spadnie :)

Dziś to będzie 5 dzień powrotu do diety od dnia ostatniej rozpusty jedzeniowej .

26 marca 2012 , Komentarze (2)



Jakby to zacząć.
22 marca powinnam dostać @. Do dziś nie mam. Typowe objawy co do @
miałam i nieraz do tej pory pojawia się ból w dole brzucha.
Ale nadal @ brak.
Zaczynam się denerwować tym bardziej że mama mi tu już od soboty
sugeruje to czego się obawiam. Z chłopakiem juz od tygodnia się
nie odzywamy- solidna kłotnia jest tego przyczyną. W sumie to pomyślałam
sobie że to już koniec bedzie bo te kłotnie nasze czeste do niczego nie
prowadzą a mnie strasznie irytują. Zamiast spedzać miło czas to bez końca
sprzeczki w koło.
Ale teraz to już głupieje mam nadzieje że przyczyną spózniania sie @
jest coś innego bo nie wiem jak to by się miało potoczyć dalej.
Ja nie zamierzam znowu pierwsza łagodzić sytuacji i wyciagać pierwsza
do niego ręki.
Denerwuje się z dnia na dzień coraz bardziej a mama zamiast mnie
wspierać to jeszcze utwierdza mnie że innego wyjaśnienia nie widzi
tym bardziej że  prze ostatnie miesiące @ była regularnie i radzi
mi udać sie do apteki po test.

Świetnie. Oby to nie było to niech przyjdzie już @ bo stres mnie zje ...

25 marca 2012 , Komentarze (1)


Może pomoże mi to w większej mobilizacji jak będę osiągać
mniejsze sukcesy w zrzucaniu wagi, ale bedzie jakiś powód do radości.

No to tak na dziś niestety waga 68,8 kg

I CEL 66 kg          -             Więc teraz do 66 kg start !!!

II CEL :  63 kg

III CEL :  60 kg

IV CEL :  58 kg

V CEL :   57 kg


25 marca 2012 , Komentarze (1)



Te powroty są trudne.
A jak łatwo jednym ruchem wiele zniszczyć choćby obalić te nawyki
o które tak się staramy żeby na stale zagościły w naszym życiu.
Ja też mam z tym problem.

Od trzech dni powróciłam do diety ale ile mnie to kosztowało.

Po pierwsze zyskałam dobre 2 kilo na plus i cholernie to boli. Teraz
zamiast zrzucać kg dalej meczę się z zrzuceniem tych 2 kilo które mi
przybyło.
A po drugie cieżko wrócić do diety i w stałych odstępach czasowych
jeść posiłki jak jeszcze nie dawno jadłam tyle ile chciałam  i bez wyznaczonych godzin posiłków. Źle mi było owszem ale chęć jedzenia była silniejsza.
Od jednego dnia wyrzuconego z diety zaczeło się i  ciężko było panować nad jedzeniem one panuje nade mną.

Jak prosto narobić złego raptem 2-3 dni obżarstwa a teraz mam nadbagaż i mało powiedziane bo nawet na początku diety nie jestem a jeszcze dalej.


24 marca 2012 , Skomentuj



Co tu dużo pisać. Dziś szperając w internecie natchnęłam się
na jedną ze stron na której można zadać pytanie dietetykowi.
No cóż korciło mnie wiec tak zrobiłam .

Napisałam krótko przedstawiając

moją sytuację z dietą z ilością kalorii w menu i tymi napadami.
Mam nadzieje że otrzymam odpowiedz i jakąś radę.

23 marca 2012 , Komentarze (2)


Dziś sobie poradziłam. Uff jest ulga
Ale nie ma tez sie z czego zbytnio cieszyć, co to jest jeden dzień
grzecznej diety w porównaniu z tym co odwalałam w ostatnich dniach.
 
Myśli dziś też krążyły wokoło posiłków,  podjadania. A co dodatkowo
mnie ciągnęło ku temu... otóż to że nie radzę sobie z dietą i zamiast schudnąć cokolwiek,  jeszcze mi przybyło. Tyle mam do zrzucenia że na samą myśl robi mi się ciężko i ta chęć walki gdzieś niknie a pojawia się chęć za-jedzenia tego wszystkiego.

Myślę intensywnie nad tym,  walczę z tym głupim jedzeniem
które ciągle musi być w mojej głowie.
Tak bym chciała żeby chociaż ta waga pokazała gdzieś 65-64 kg a tu
4 kilo więcej. Przytłaczają mnie te myśli tak daleko do celu
ciężko mi się zdobyć na walkę od początku. 

22 marca 2012 , Komentarze (2)

 
Tabela  brzuszków za każdy zjedzony nadprogramowo produkt
( np. 1: baton - 10 brzuszków, 2: chleb - 15 brzuszków, 3: boczek - 20 brzuszków itd. )
START OD JUTRA - PIĄTEK 23.03.12  - BEZ ODWOŁANIA

Zjedzony produkt Poniedziałek Wtorek Środa czwartek Piątek Sobota Niedziela
3




ok
ok

4







5







6







7







8







9







10







11







12







13







14







15








Musze się wziąć za siebie bo ciężko bez żadnych kar za takie obżarstwo zaczynać dietę od początku.
Wiec tabela ma mi pomóc być konsekwentną i za każde nieplanowane żarcie będzie kara w postaci robienia brzuszków.


Nie ma dziś się najesz a to jutro zaczniesz dietę i ok, zjesz to robisz cwiczenia i kropka !

22 marca 2012 , Komentarze (1)



MUSZĘ sie chyba ukarać za te jedzenie bo jak tak dalej bedzie
to nigdy nie wyjdę z tego bagna kilogramów.

Ale ja siebie nie nawidze teraz. Dopoki nie zjem to tylko o tym
mysle a potem po jedzeniu mam wyrzuty ze zjadlam a  juz bylam
po obiedzie.

Co sie do cholery ze mna dzieje.
Nie no jutro kara mnie czeka moze wreszcie cos dotrze do tego durnego łba!!
Macie jakieś pomysły ?

22 marca 2012 , Skomentuj


Zadośćuczynienie za wczorajszy dzień.

Do tego dziś stanełam na wagę ALE WTOPA ALE WSTYD.
Po takim obżarstwie  i to późno trudno było się spodziewać innej wagi.
Wiec przyjełam jja na klatę choć milo iłatwo nie jest. Jednak
jestem nadzieji że za 2-3 dni spadnie jak bedę jeść mniej. Bo zapewne waga
dziś tak wysoka bo zaległości jedzenia z wieczora zostały w żołądku
Oby tak było bo łątwo sie zniechęcam .

To tak :
ŚNIADANIE :  TWARÓG CHUDY Z JOGURTEM NATURALNYM

OBIAD :    DUSZONY UDZIEC Z INDYKA 

KOLACJA :   JOGURT ACTIVIA


edit : jak na razie jest ok