Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

co mnie skłoniło? jej nie podobam sie sobie, chce na wiosnę zrzucić zbędne kilogramy i czuć sie pewnie. podejmowałam wiele prób, 2 lata temu udało mi sie ale wróciły dawne nawyki i przybyło tez kilogramów. od tamtej pory nie mogę ich zrzucić zawsze muszę coś podjeść mimo tego ze założyłam ze schudnę. Nie mogę w tym wytrwać, RATUNKU!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 90209
Komentarzy: 804
Założony: 26 lutego 2008
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pograzona

kobieta, 36 lat, Płońsk

170 cm, 55.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: WRESZCIE DOPIĄĆ SWEGO I SCHUDNĄĆ

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 stycznia 2011 , Skomentuj


ALE DLA MNIE JESZCZE SIE NIE SKONCZYL
W SUMIE DZIEN UTRZYMALAM Z DIETA
WIEC NIE JEST ZLE.

NO I ORBITREK TEZ DZIS SOBIE PORADZIL I NIE MIALAM POWODU
SIE ZLOSCIC ZE ZNOWU COS SIE ZEPSULO, BO TRZEBA I CWICZYC
ZEBY TE PRZEKLETE KILOGRAMY ZOSTAWIC ZA SOBA.

NO TO JUTRO KOLEJNY DZIEN, MUSZE PRZESTAC MYSLEC O TEJ
CHOLERNEJ WADZE, WRESZCIE MOZE KIEDYS MNIE MILO ZASKOCZY, BO TAKIE ODCHUDZANIE BEZ WIDOCZNYCH ZMIAN ZACZYNA MNIE ZNIECHECAC .....

TO ZMYKAM SPAC , SPOKOJNEJ NOCKI ZYCZE :*:*

4 stycznia 2011 , Komentarze (2)


JESC SIE CHCE OJ CHCE HEH MAMA SOBIE ZAJADA SMAKOŁYKI
A JA MOGE TYLKO SIE PRZYGLADAC, KURCZE TEZ BYM SOBIE ZJADLA

DZIS ORBITREK POSPAWANY I TRZEBA GO SPRAWDZIC
MAM NADZIEJE ZE BEDZIE MI DOBRZE SIE SPRAWOWAL  :)

OGOLNIE DZIS JAKO TAKO HUMOREK MAM, NIE JEST NAJGORZEJ
ALE MYSLI ROZNE MI PRZYCHODZA DO GLOWY CHCIALO BY SIE COS
ZJESC PO ZA DIETKA TYM BARDZIEJ ZE WAGA JEST NIEUGIETA, JAKAS UPARTA JEST I NIE CHCE POKAZAC NA LICZNIKU MNIEJ
ALE CIEZKO, LEPIEJ SIE NIE WAZYC CZY COO........

3 stycznia 2011 , Skomentuj



NO NIBY  JUZ  COS,  BO 8 DNI JAKOS SOBIE RADZE,                                                
 ALE ZAPEWNE KAZDY KOLEJNY DZIEN BEDZIE                                                        
TRUDNIEJSZY, TYM BARDZIEJ ZE TA CHOLERNA

WAGA STOI W MIEJSCU I NIE CHCE SPASC,
A PRZECIEZ MOJA DIETA NIE MA NAWET 1000 KCAL
WIECEJ UZUPELNIAM PLYNAMI NIZ BYM ZJADALA,
A TU
I TAK DO KITU, TO JEST DOLUJACE....
STARAM SIE TAK NIE MYSLEC O TYM ALE
SAMO PRZYCHODZI NA MYSL ILE RAZY BYM
NIE CHCIALA CZEGOS ZJESC. GDZIE TA MOJA
SILNA WOLA SIE PODZ
IALA DLACZEGO NIE MOZE
BYC JAKIES NAGRODY W SPADKU WAGI
ZA TE KATUSZE ........:(:(:(:(                                                        
       
                 


DZIS 32 MIN CWICZEN BYLO,  TROCHE  KCAL TEZ
SPALILAM, TYLKO NIE WIDAC ODZWIARCIEDLENIA                               
JAK STALAM NA WADZE :(:(

                                                                                                                 

2 stycznia 2011 , Komentarze (1)



POTRAFICIE DAC MOBILIZACJE I CHEC DALSZEJ PRACY NAD SOBA, JESTEM TU CODZIENNIE BO BEZ WAS TO BYLOBY JESZCZE TRUDNIEJSZE I TEN TYDZIEN RACZEJ NIE BYLBY W PELNI DIETKOWY :))))

DZIEKUJE WAM BO JAKOS MI LZEJ ZE NIE JESTEM SAMA

TAK TAK NIE MOGE ZAWIESC WAS I SIEBIE,
NO TYDZIEN DIETY NAPEWNO LEPSZY NIZ ZACZYNANIE
OD POCZATKU. BEDE O TYM PAMIETALA
JAK ROWNIEZ ZE CHWILE ZALAMANIA
MOGE SPEDZIC TU I LICZYC NA SLOWA MOTYWACJI.

A DZIS JAKOS TEZ DIETKOWO Z MYSLA ZE MAM WAS KOCHANE.
DZS BYLY TEZ CWICZENIA NA ORBITREKU ALE DO LICHA NIE SKONCZONE BO NOGA OD ORBITREKA MI PEKLA, A TAK SIE WKURZYLAM PRZEZ TO......
TATA MA MI POSPAWAC WIEC MAM NADZIEJE ZE JESZCZE SOBIE POCWICZE BO NIE STAC MNIE NA NOWY :(


1 stycznia 2011 , Komentarze (3)


NO I JAKOS KOLEJNY DZIEN DAJE RADE Z DIETKA,
DZIS TO BEDZIE 6 DZIEN A  JUTRO MINIE TYDZIEN :)

ALE CZY TO JEST JUZ DUZO,  NO NIE TO JEST
TYLKO MALY WSTAP W SUMIE NIEWIELE ZNACZACY
JAK DLA MNIE , BO NIERAZ PO TYGODNIU DIETY
WSZYSTKO SIE WALILO I WRACALO DO POCZATKU
A MOJA

CHEC POWROTU DO DIETY CORAZ BARDZIEJ MALALA

BOJE SIE ZE NIE JESTEM NA TYLE SILNA ZEBY NA TYGODNIU
NIE PORZESTAC I DALEJ CIAGNAC DIETE, JAK ZNOWU SIE
PODDAM BEDZIE MI CIEZKO OD NOWA ZACZAC :(:(:(:(

1 stycznia 2011 , Skomentuj



Ja po duzej dawce alkoholu heh
ale chociaz mniej jedzenia wiec z dwojga zlego
lepsze to, choc kac meczy troche dzis.
Ale w sumie to jeden taki dzien szczegolny w roku
wiec mozna bylo poszalec :):):)

A dietka jakos  narazie idzie choc dzis
mam lenia do jakich kolwiek cwiczen, i chyba sie
nie zmotywuje, a snadanko juz za mna, kurcze aj ta dieta jest
tak pod gorke trzeba na kazdym kroku sie pilnowac .....
Oby ten rok byl pelen sukcesow a najwazniejszym sukcesem
w naszej trudnej walce z kilogramami byla nasza piekna sylwetka :):)



31 grudnia 2010 , Skomentuj

                                                  mam nadzieje ze czesto nie bede musiala sie z ty zmagac
                                         bo to jest bicie z sie z myslami zjesc nie zjesc, jak przestac myslec...
                                       ale pobyt na Vitalii czytanie Waszych pamietnikow podbudowalo
                                      i jakos mysl o jedzeniu odeszla, skupilam sie na tym ze jestem jedna z 
                                        Was i musze jakos dac rade .......

                                Jest chwialmi ciezko ale mam nadzeje ze wspolne wsparcie                              i  pomoc bedzie gora i uda nam sie to czego tak sie pragnie.
                     Ja dzis jeszcze przed sniadaniem i przed cwiczeniami
                    Wszystko przede mna wiec trzeba sie wziasc do pracy.....
                   No i dzis sylwester, trzerba pamietac o diecie i nie przesadzac ......
                 
                 
TAK WIEC ZYCZE WAM MILEJ ZABAWY I SZCZESLIWEGO
 
                  NOWEGO ROKU :)

30 grudnia 2010 , Komentarze (2)



                                           ojej jej a mam dzis jakiegos doła no i chetnie
                                        bym sie najadla mam ochote na cos i to w sporej ilosci.
                                   dlatego musialam zamiast isc do kuchni wejsc na Vitalie i napisac
                                  co czuje i jak  mi ciezko, nie moge sie poddac i zapomniec o tych
                                              nawet kilku dniach diety.

Postaram sie majac rowniez i Was nie poddac sie pokusie obym temu dala rade .....:(:(

30 grudnia 2010 , Komentarze (4)

w sumie jest juz z czego byc zadowolonym choc odrobinke
bo diete jakos kontynuuje, hmm ale tez czwarty dzien to
jak "igla w stogu siana" w osiagnieciu swojego celu
i zrzuceniu tych niechcianych kilogramow.

A co z tego jest dobre to ze dzis jak sie zwazylam to
 waga delikatnie drgnela w dół. ;):) Ale takie tyci tyci ze
w kazdej chwili moze podskoczyc, bo zmiana jest niewielka ....

przede mna obiadzik a za mna juz cwiczenia na miesnie brzucha,
staram sie co nie co ruchu zarzyc cwiczac zeby dodatkowo pchnac
 wage w dol i lepiej wygladac, ale narazie jest marnie bo waga jest
uparta i nie chce mnie zadowolic ........ Mam nadzieje ze wkrotce to
sie zmieni a waga nie bedzie taka nie ugieta.

Pozdrawiam Was kochane i dziekuje za wsparcie :):)
 

29 grudnia 2010 , Komentarze (4)

bo wazylam sie rano i waga nadal pokazala 66,6 kg, i nic a nic w dół .
Jestem chyba za bardzo niecierpliwa ale jak kilogramy ida w dół to wtedy motywuje a ja dzis juz tej motywacji nie mam gdzies sie rozplynela ...............:((((((


DZIEKUJE KOCHANE !
 Z WASZYMI RADAMI BEDE STARALA SIE JAK
 TYLKO MOGE ZEBY CZEKAC I MYSLEC
ZE WKROTCE ZOBACZE MNIEJ TYCH
 KILOGRAMOW, I NIE PODDAWAC SIE ......


POZDRAWIAM  WAS VITALIJKI :):)  :*

Ojej jej ale mialam dzis ochote na kawalek sernika co zostal ze swiat, w domu wszyscy tak smacznie go jedli a mi az slinka leciala juz malo co bym wysunela reke po te pyszne ciasto ktore ja sama robilam, ale na ciescie pewnie by sie nie skonczylo i na sam wieczor bym pochlonela mase kalorii,,, Och jak to ciezko jest sie powstrzymywac i odmawiac sobie tylu pysznych rzeczy .....
jak Wy dajecie sobie z tymi pokusami rade
???