Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

PELNA ENERGII I CHĘCI DO ZMIAN MAMA DWÓCH UROCZYCH DZIEWCZYNEK ... DO ODCHUDZANIA SKŁONIŁ MNIE MÓJ WYGLĄD , ZADYSZKA PRZY ZABAWIE Z DZIEĆMI ,ZACIASNE UBRANIA , CHĘĆ BYCIA ZNOWU ATRAKCYJNĄ , ...POWODÓW JEST WYSTARCZAJĄCO DUŻO BY COŚ ZE SOBA ZROBIĆ ...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32353
Komentarzy: 724
Założony: 3 kwietnia 2008
Ostatni wpis: 7 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
leszczyna5

kobieta, 50 lat,

170 cm, 86.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 marca 2010 , Komentarze (2)

Cudownie ....nie mogłam sie już doczekać kiedy do nas łaskawie przyjdzie ...i jest w końcu , nareszcie ....tak brakowało mi słoneczka ...uśmiechu ludzi ...wszyscy byli tacy szarzy ...chodzili w szarych swych ubraniach ...a dziś jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki świat promienieje ....i z pewnością doda nam to energii do odchudzania....od poniedziałku zacznę chodzić na nózkach do pracy ...

Dietkuje umiarkowanie ....z ćwiczeniami też było gorzej w tym tygodniu za sprawa @.....ale dziś już idę na pilates obowiązkowo ...pozdrawiam i zyczę wam miłego weekendu...Jutka

15 marca 2010 , Komentarze (3)

Dziś wyjatkowo po 5 ...., a nie 10 dniach ....

Mam @ i wolę nie ważyć się póki, co ....bo mogłabym oszaleć .....tym bardziej , iż @ zawsze zbiera u mnie żniwo w postaci totalnej ilości słodkości ....tym razem było tak samo ...poczynając od szarlotki, a kończąc na czekoladzie ....Boże ty mój jak poskromić to przed@ cholerstwo ....Wytrzymałam miesiąc ...taka dumna byłam z siebie i przed @ pękłam .....oj głupio mi teraz i to bardzo....Dziś już ładnie dietkuje ...ba nawet głodna nie jestem...ale mimo wszystko jem ....coby mnie głód wieczorny nie dopadł ...

Pozdrawiam laseczki i jestem pod wrazeniem waszych osiągnięć ....

10 marca 2010 , Komentarze (1)

Mineło ponad 10 dni ...myślałam, że będe mogła pochwalić się czymś spektakularnym a tu waga bez zmian 74,5 kg ...mimo, że nie jem słodyczy ....jak zaczarowana ...jedynie co, to centymetry poszły w dół ....praktycznie wszędzie po centymetrze ....tzn. w pasie, biodrach i w udzie - w tym ostatnim niecały centymetr ....Cóż walczę dalej ....Pozdrawiam i znowu pojawię się z wpisem  za jakieś 10 dni ...a teraz zmykam do mojej ulubinej codziennej lektury czyli waszych pamiętników ...hejka

26 lutego 2010 , Komentarze (2)

Powolutku do celu ...jakichś spadków nie odnotowuje póki co ,ale też takich

1. nie ma

2.  mimo diety i ćwiczeń rano znowu było 74,5 kg ...dziwne to ale się nie poddaje ....

...., zobaczę jaki jest faktyczny spadek wagi po tygodniu

Wczorajszy dzień upłynal pod hasłem dietkowania , picia wody i pilatesu z joga ......

...dzisiaj też bardzo ..bardzo przyzwoicie rano fitella z żurawiną i mlekiem + biała kawa

oczywiście woda ...i dzisiaj jeszcze litr czerwonej herbaty ( już wypity) , na drugi posiłek kasza z jajkiem sadzonym i  kefirek ...wieczorkiem na 100% pilates z joga ...co do jedzenia  jeszcze nie mam przemyśleń ...i planów ...

24 lutego 2010 , Komentarze (3)

Waga rano  73,7 kg wręcz zaskakująca ...juz niewiele brakuje do paskowejbo tylko 10 dkg

Jednak nie jest to bez przyczyny ...dieta wczoraj naprawdę  na medal + ponad godzinkę pilatesu połaczonego z jogą ....rewelacja i oczywiście 1,5 l wody

Jaka ja jestem dziś z siebie dumna ....

I posiłek : serek biały ziarnisty z pomidorem , papryką ogorkiem , rzodkiweka + biała kawa

II posiłek activia śliwkowa z otrębami

 

23 lutego 2010 , Komentarze (2)

Waga rano 74,5 kg ...całkiem nieźle widze ,że powolutku idzie w dół -w końcu - ...ale też nie bez powodu ....gimnastyki może nie było za to ...dietka wzorowa ...i ostatni posiłek o 19-ej nawet męża pilnowałam,żeby nie podjadał, bo przytyło mu sie ostatnio i musi zrzucić jakieś 15kg....Dzis zalicze chyba aqua aerobic .....,bo juz steskniona jestem okrutnie...

I posiłek : buła razowa z plasterkiem wedlinki chudej + warzywka i oczywiście kubek białej kawuli ....

II posiłek : jogurt 7 zbóż + otręby pszenne ( 1 łyzka )

III posiłek : jabłko

i oczywiście litr wody co najmniej ...

........póki co pozdrawiam ...i lecę Was trochę poczytać ...a raczej Wasze pamietniki

21 lutego 2010 , Komentarze (4)

Zaczynam dziś nowe odliczanie ....55dni ...tyle właśnie zostało do wesela kuzyna ...i chcialabym na nim dobrze wygladać ....nie planuję ile schudnę ....jedno jest pewne ...od środy nie jen słodyczy ...choć strasznie mnie skręca ...(póki co , postanowiłam ich nie jeść przez cały post .....)Przez ostatnie dwa tygodnie różnie bywało ...i objadanie słodyczami ...i brak gimnastyki ...szkoda mówić ....trzeba więc było coś postanowic i to na powaznie ...

Oficjalnie -więc - ogłaszam ,że jestem na diecie , piję litr wody dziennie , nie jem słodyczy , wracam do gimnastyki .....

W tamtym roku to właśnie w lutym zaczełam odchudzanie i do czerwca zgubiłam 11 kilogramów ...wprawdzie 3 kg z tego wróciły ale to i tak całkiem ładny wynik .....

Wagę podam jutro od jakiej startuję ...bo dziś jeszcze @ .....

Pozdrawiam ....

 

 

Kurcze 76 kg

14 lutego 2010 , Komentarze (1)

       Z okazji Walentynek .....życzę Wszystkim dużo miłości nie tylko w tym dniu ale na codzień ...

                       

Niektórzy twierdzą ,że to głupie amerykańskie święto ..., że miłość powinniśmy sobie okazywać kazdego dnia .. anie w jakieś walentynki ....Tylko ,że tak naprawdę to my często o tym zapominamy i na szczęście są takie świeta kiedy możemy bliskim powiedziec jak ważni są dla nas ....( oczywiście nie tylko walentynki ...bo i w wigilię  dajemy naszym bliskim odczuć jak ważni sa dla nas ...i jest jeszcze parę takich dni w roku ...więc dlaczego niektórym przeszkadzają walentynki ?...nie wim ...mnie osobiście nie ....

13 lutego 2010 , Komentarze (1)

Wczorajszy pomysl na dietę Dukana zrobił mi takie halo w głowie , że cały dzień nie myślalam o niczym innym ,jak tylko : co by tu jeszcze zjeść .....zachcianka za zachcianką przewijala się przez moje myśli i co najgorsza była realizowana ...( tak na marginesie to były to rzeczy zabronione przez Dukana )

Patrzac na wasze osiagnięcia po Dukanie trochę wam zazdroszczę ,że w takim tempie tracicie klogramy  ...ale wiem ,że z moim charakterem po skończeniu jej o ile w ogole bym wytrwała ...szybko  odrobiłabym te kilogramy i to z nawiązką ....bo musiałabym skosztować rzeczy ktore miałam zakazane ...nie nadaje się do tego dukanowskiego dietkowania ....

Dzięki Bogu dzisiaj nowy dzień i nowe postanowienia ... ( ale bez Dukana ma się rozumieć  )

I posiłek ; mała galaretka drobiowa (domowy wyrób - nogi gotowane bez skóry ....) + cienka kromka chleba z masłem + biała kawa

W planach 2 l wody , ryba pieczona w foli w piekarniku +ryz i jakaś surówka , herbata czerwona ,obowiązkowo gimnastyka ....i wieczorkiem jeszcze nie wiem co zjem...ale mam jeszcze trochę tej galaretki i szkoda. żeby się zmarnowała ...kończe bo córcia ładnie prosi , że też chce skorzystać z kompa ....więc resztę napiszę później ...pozdr

12 lutego 2010 , Skomentuj

Niestety ...albo i stety ...nawet jeden dzień niewytwałam na diecie Dukana ....dzisiejszy dzień rozpoczełam z przekonaniem ,że będe na tej diecie no ale cóż life is life ,... wiedzac że mam jakieś ograniczenia ...zrobiłam się niesamowicie głodna ...cały czas myślałam tylko o jedzeniu ...i ten brak owoców ...aż teraz złapałam jabłko .......tak więc zaczynam dietkę ...ale zdrową ...5 posiłkow ostatni do 18 i gimnastyka .... i.... na poczatek przynajmniej litr wody
...DO DZIEŁA !!!!!!!!!!ZACZYNAM!!!!!!!!!!