Cześć dziewczyny ... nie było mnie tu chyba ruski rok ...jakoś tak czasu brak ...i w ogóle ...obijałam się straszliwie ..tak ,że na początku stycznia było 77 kg żywej wagi na liczniku ....dziś jest juz mniej ...,bo 75,5 kg ...ale to dalej nie tak jak na pasku....Mam nadzieję ,że za niedługo będzie mniej ...,bo szanowny małzonek zamontował lustro takie olbrzymie na całą ścianę- w końcu widzę wszystko- ...i jak się zobaczyłam ...to do tej pory nie mogę się otrząsnąć....jestem duża ...Boże a jaka ja musiałam być duża jak ważyłam ponad 80 ....Tak ,że dziewczynki kochane mam motywator ...WŁASNE ODBICIE ...Widok mnie samej w lustrze niepozwolił mi zjeść kolacji ....ostatni posiłek był o 18 i to leciutki ....do tego godzinka ćwiczeń od 19 do 20 ..dokończę później ...muszę zm\ykać
c.d. Chwila przerwy w pracy ....znowu mogę coś skrobnąć
...właśnie dzwoniła koleżanka ...i zaproponowała ,że mozemy iśc dzisiaj dodatkowo na gimnastykę ...mąz juz się zgodził ,że zajmie się latoroślami ...a mama idzie walczyć ...z wstretną panią tkanką tłuszczową ....muszę się pozbyć tej cholery ....motywacja w końcu jest ...więc dam radę...kwestia czasu i........
Posiłki dzisiaj :
1) musli domowej roboty z mleczkiem + kawa biał
2) 2x mandarynka
3)2 naleśniki z plasterkiem szynki i sera żółtego + surówka
znowu kawa biała ...oj coś zaduzo tych kawek ..trzeba będzie to ograniczyć ......