Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

PELNA ENERGII I CHĘCI DO ZMIAN MAMA DWÓCH UROCZYCH DZIEWCZYNEK ... DO ODCHUDZANIA SKŁONIŁ MNIE MÓJ WYGLĄD , ZADYSZKA PRZY ZABAWIE Z DZIEĆMI ,ZACIASNE UBRANIA , CHĘĆ BYCIA ZNOWU ATRAKCYJNĄ , ...POWODÓW JEST WYSTARCZAJĄCO DUŻO BY COŚ ZE SOBA ZROBIĆ ...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32294
Komentarzy: 724
Założony: 3 kwietnia 2008
Ostatni wpis: 7 marca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
leszczyna5

kobieta, 50 lat,

170 cm, 86.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 listopada 2009 , Komentarze (2)

Powoli, powoli w dół ...i już nie ważne ,że z tymi celami które sobie wyznaczyłam nie ma to nic wspólnego ...wazne ,że znowu wróciłam na dobre tory ......i waga rano 75 kg

wczoraj nawet odkurzyłam nawet wiosełka i zrobiłam 30 ...wiem, wiem niewiele, ale jak na pierwszy raz może być ...postaram się codziennie coś powiosłować ....i kolacja do 19 -ej .....

10 listopada 2009 , Komentarze (3)

Dzisiaj rano - 76,4 kg

...i kurcze najgorsze jest to ,że o ile w pracy się trzymam ...to jak przychodzę do domu ...to tu dziubne, a to tam dziubne i ....same wiecie ...

Muszę jakoś okiełznać tego mojego "głoda"

Wieczorkiem lece na gimnastykę ....na 19- ą ....jak się uda to od 18-tej nie będe nic (już ) jadła ......zaparzę sobie gar czerwonej herbaty i moze jakoś przetrwam .....

Buziolki chudziolki .....

9 listopada 2009 , Komentarze (3)

Cholera jasna ...i wszystkie inne przekleństwa , które znam , aktórych kobiecie nie wypada wymienić głośno ....waga jak zaczarowana idzie w góre ..., zaczarowana moimi poczynaniami ...nie mogę sie opamiętać i wcinam słodkości na potęge ...ja chce tak jak dawniej ....już sama nie wiem o co mi chodzi ....bo chcę schudnąć a jak przychodzi co do czego to wpierniczam te słodkości , że az mi się uszy trzęsą...Nic znikam na razie dopóki nie zrobie coś z soba ...waga rano pokazała 77 kg - załama ...jestem załamana ....i wściekła na siebie ....niech ktoś mnie kopnie ...bo zwariuje ....

6 listopada 2009 , Skomentuj

Wczorajszy dzień ...jeśli chodzi o dietkowanie nienajgorszy ....ćwiczonka tez zaliczone ...jak Bóg da to i dziś pójde .....waga powoli schodzi w dół ....

Dzisiaj w ramach zwiększenia aktywności fizycznej zaliczyłam poranny szybki (30 min) marsz do pracy ....

I posiłek: fitella z mlekiem kawa biała

II posiłek : jogurt activia  + pól jabłka i niestety kawa biała

i znowu jeszcze jedna biała kawusia

Na obiad jeszcze nie wiem co upichce ...ale póki co -zanim wróce do domu- to mam jeszcze pół jabłka ( dużego) -zjem pewnie około 14- ej ....oj kurcze do domu bym już poszła ....muszę posprzatac szybko mam na to godzinkę bo o 17 -ej teściowa z wizyta przyjdzie a ja mam delikatnie rzecz ujmując bałagan ...

Muszę kończyć ...bo znowu coś chcą odemnie ...buziaki .....

5 listopada 2009 , Komentarze (1)

Mineło 10 dni od mojego ostatniego wpisu ...i co..i właśnie nic ...waga planowana na 01.11 ...nie osiagnięta ....trudno jedynie tyle mogę powiedzieć ,żeby się nie załamać i z tego załamanie nie jeśc więcej ....kiedyś przecież musi się w końcu udać....

I posiłek : jogurt activia + czarna kawa

II posiłek :sałatka z selera + sałatka z kurczaka ( ale bardziej z nazwy niż z prawdziwego kurczaka -na cała sałatkę trafił mi się jeden mały kawałek kurczaka ....)+ czarna kawa

26 października 2009 , Komentarze (4)

Głupia ...głupia ...i jeszcze raz głupia ...jestem ...Jak to możliwe ,że kawałek czegoś słodkiego może nami rządzić....człowiek stara się ...odmawia sobie...ósme poty wyciska na różnego rodzaju "gimnastykach" ...po to żeby jednego dnia wszystko "przepierniczyć....i nagle pozwala sobą rzadzić ...i to nawet nie komu tylko czemu ...kawałkowi ( dość sporemu ....a nawet sporym kawałkom ....) piszyngera - popularnie zwanego andrutem .....z resztą nie wazne czy to piszynger ...czekolada czy też inne słodkości ... kurcz kim ja jestem ......skoro dla jednej -marnej w zasadzie - chwili ...uczucia słodkości ...marnotrwie to co już osiągnerłam .....

Żeby coś się zmieniło ...w człowieku ...musi chyba do tego dojrzeć ...kiedy w końcu ja dojrzeję ....jakoś sobie z tym nie radzę ....

Dzisiaj nawet nie staję na wadze ...bo mi wstyd ...

Trzymajcie się i pozdrawiam ....

 

 

24 października 2009 , Komentarze (2)

Waga dzisiaj rano 74,1kg ...zawartość tłuszczu 35%  robiłam pomiary ...i mimo, że jest wagowo więcej niż przy ostatnich pomiarach ( choć w sumie niewiele więcej )...to jeśli chodzi o centymetry ...to ...o dziwo, jest ich mniej i zawartość tłuszczu też mniejsza o 2%

Pomiary z 03 września 2009 r.   i  z 24 paxdziernika

Waga -73,8 kg                              74,1 kg

biust - 96 cm                                 93    

pas - 86,5 cm                                82

biodra  107  teraz                         105                                                                                                                                           

udo -64 cm                                    62

łydka -39,3 cm                              37,5

tłuszczyk 37 %                              35%

23 października 2009 , Komentarze (6)

Waga rano 74,2 kg.....10 dkg na minusie ...no cóz , zawsze to lepiej tyle niż wcale ....

I posiłek :jogurt z musli + czarna kawka

II posiłek : banan

III posiłek : serek capri ( połowa z wczoraj ) + 2 kromki wasy

W między czasie litr czerwonej herbaty

pozostałe posiłki wymyśle później  ...zobacze w domu na co mi przyjdzie ochota ....ale może tuńczyk .....sałatka z tuńczyka ....

Wieczorkiem piljoga albo jogapil , jak kto woli to taki mój skrót od jogi połaczonej z pilatesem .....

Pozdrawiam i cóż badźmy piękne ....

22 października 2009 , Komentarze (3)

Podsumowanie ostatnich 10 dni ....w sumie waga spadła o 1,20 kg ...niby niewiele ..ale zawsze coś (ważę teraz 74,3 kg )....poza tym muszę przyznać ,ze było to 10 dziwnych dni ...i nie kązdy był dietkowy ...waga skakała ...zobaczymy co przyniesie kolejne 10 dni ...

Wymiary ciałka zrobię w domu ...i to pewnie jutro rano ....

Wczoraj ostatni posiłek zjadłam o 19 ...i rano czułam się znowu lekka ...muszę wrócić do jedzenia ostatniego posiłku o 19 -ej

I posiłek : jogurt jabłkowy z cynamonem jogobelii + 4 łyzeczki musli własnej roboty + kawa czarna + 1 kromka pieczywa wasa

II posiłek : 2 kromki pieczywa wasa z serkiem almette pomidorowym + pomidor

W między czasie herbatka czerwona 1 litr

III posiłek :serek biały capri

IV posiłek : to już w domu coś wymyślę ...

V posiłek : j.w.

Dzisiejsza forma gimnastyki : - roerek ( do pracy ...,do przedszkola po dzieciaki i może uda sie jeszcze wieczorkiem ...)

P.s. cel na następne 10 dni ...kolejne -1,2 kg w dół ( 01.11 mam zamiar powitać z wagą 73,1 kg )

1.)     01.11-73,1 kg

2.)     11.11-71,9 kg

3.)     21.11-70,7 kg

4.)     01.12-69,5 kg

5.)     11.12-68,3 kg

6.)     21.12-67,1 kg

7.)     31.12-65,9 kg

NOWY ROK

8.)    10.01 - 64,7 kg

9.)    20.01 - 63,5 kg

10.)  30.01 - 62,3 kg

11.)  09.02 - 61,1 kg

12.)  19.02 - 59,9 kg

13.)  01.03 - 58,7 kg

14.)  11.03 - 57,5 kg

15.)  21.03 - 56,3 kg

16.)  31.03 - 55,1 kg    

 

19 października 2009 , Komentarze (2)

Dziwne rzeczy się ostatnio dzieją z moją waga ...mimo diety skacze jak chce raz wd ół, a raz w górę ....nie wiem może to dlatego ,że bolą mnie strasznie jajniki i czuję się spuchnięta ...nic to muszę iśc do ginekologa ...i wtedy się wyjaśni o co chodzi .....

Zaczynam co raz częściej myśleć o diecie Dukana .....mam mętlik w głowie ..nie wiem ....może lepiej wytrwać ...przy ograniczeniu jedzenia ..a przede wszystkim słodyczy ...a zwiększeniu godzin gimnastykowania się ....

I posiłek jogurt jabłkowo-cynamonowy z musli + biała kawka

II posiłek :3 kromki pieczywa wasa + serek almette pomidorowy + 1 pomidor średni + ogórek

W między czasie 2 filiżanki herbaty zielonej z pomarańczą

Resztę uzupełnię wieczorkiem...całyusy ...Jutka

III posiłek: 7 zbóż bakoma