Ulubione

O mnie

zaczynam. znowu. wolałabym dotrwać do końca z sukcesem. no bo ile można...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9795
Komentarzy: 59
Założony: 23 września 2010
Ostatni wpis: 22 maja 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
daria177

kobieta, 36 lat,

178 cm, 100.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 kwietnia 2011 , Skomentuj

i piszę to z pelnym przekonaniem. Dlaczego tak twierdzę? Już wam mówię.  Odkąd zaczęłam stosowac dietę, schudłam 3kg. To nawet szybciej niż planowano. Nie przejadałam się, ale też nie głodowałam, a mimo to chudłam. Nawet w święta ;) 

Teraz jestem na początku drugiego kroku i wiem, że może nie być już tak kolorowo, a to dlatego, że większość wody, która mi zalegała w fałdkach uciekła, i doiero teraz zaczyna się walka o zgubienie tłuszczyku.  Ale jak to zawsze ja, jestem dobrej myśli i na pewno się nie poddam! Do końca września chce miet te 77kg na liczniku, a w wakacje zamierzam założyć szorty i się jużni wstydzić więcej swoich nóg. o! 

Pozdrawiam 

12 kwietnia 2011 , Skomentuj

zostały dzisiaj wbite w moją lodówkę :) Dietę czas zacząć. Zliczyłam swoje siły i dokonałam pomiaru wszystkich części ciała. Zobaczymy jak plan fitness pomoże mi zrzucić zbędne kilogramy. Dieta bardzo mnie zaskoczyła. Myślałam, że będę przymierać głodem, a tu zaskoczenie. Wcale nie chce mi się jeść. Posiłki sa niewielkie, ale naprawdę bardzo dobrze skomponowane. Już nie mogę się doczekać wakacji kiedy to będę mniejsza o  co najmniej 8kg. Jestem wysoka, więc mam nadzieję, że róznicę będzie widac gołym okiem i nie będę musiała nikogo przekonywać do mojego osiągnięcia. 


11 kwietnia 2011 , Komentarze (2)

diete! Powiem wam, że szału nie ma. kaloryczność posiłków dziennie to około 1900kcal ! 

Oczywiście mam też plan fitness, który też nie robi mi żadnego problemu, bo ćwiczenia nie są  mocno wymagające czasowo i nie potrzebują dużo miejsca (co najważniejsze, bo nie mam go za dużo w akademiku ). 

Musze wam powiedzieć, że dieta wygląda na  bardzo ciekawą, urozmaiconą i przede wszystkim zdrową. Zobaczymy jak mi pójdzie. Jutro kolejna relacja z pola bitwy! 

3majcie się!


9 kwietnia 2011 , Komentarze (1)

Postanowiłam się wziąć za siebie i wykupiłam diete. Od wtorku zaczynam wojne o kilogramy. Ich utratę oczywiście  Mam nadzieję, że program plus pomoże mi w końcu się pozbyć zbędnego sadełka. Po ponownych analizac wyszła mi diete Siła Błonnika wraz z programem treningowym ABS. Jestem pozytywnie nastawiona do całego przedsięwzięcia. Ale inaczej. Wcześniej było to coś w stylu: "łaaaaał, schudne i bedę piękna i na pewno dam rade", teraz jest to " wiem,że mogę i nie będzie lekko, ale zdrowie jest ważniejsze",  a zwłaszcza kręgosłup. 

Pozdrawiam wszystkie Wojownicze Księżniczki! 

4 grudnia 2010 , Skomentuj

że A6W da takie rezultaty, po 11dniach cwiczen, zruciłam z brzucha około 7 cm, a z talii prawiie 3cm. Schudłu mi także uda, no i najważniejsze,że pozbyłam się silnego bólu spowodowanego rwą kulszową (i ja mam dopiero 22lata?  ). 

Musze przyznac, ze nawet nie zauważyłam kiedy faktycznie nieświadomie przestawiłam się na diete 1500kalorii. Intuicyjnie komponuję posiłki tak, ze nawet  nie zauwazam ze mają one nieiele ponad 1500. To fajne, bo w końcu mam nadizeje zrzucić zbędne kilogramy( pozostalo ich jeszcze duzo, niestety). 

Trzymam kciuki za wsystkich odchudzających się i tych, którym już brakuje silnej woli. Damy rade!!! Bo kto, jak nie my? ! 


5 listopada 2010 , Komentarze (1)

czyli w rodzinnym domku :D 

Tak wiem, ostatnio zaniedbałam Vitalię,ale zajęć miałam co nie miara, więc mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone

Od jutra postanowienie poprawy. i to mocne. zaniedbałam diete ostatnio przez to, że oddaję krew i musiałam potem się najeść czekolady. Bogu dzięki ze nie kazali mi wcgłonąc tych wszytskich ośmiu tabliczek, bo pewnie przekroczyłabym po nich na wadze stan alarmowy o kilka kilogramów. 

Od jutra zaczynam także Aerobiczną  6 Wiedera ( czy jak mu tam było). czas wzmocnić mięsnie brzucha, bo z moim jabłkiem samą dietą za wiele nie da się zdziałac. Mam sporo pozytywnej energii i oby nie ulotniła się ona już pop iwerszej sesji cwiczeń . No  w kazdym razie 3m,ajcie za mnie kciuki,  pozdr!

8 października 2010 , Skomentuj

na cukierka :D ale o dziwo moja "silna" wola dała rade sie przeciwstawić ciemnej stronie mocy! zastanawiam się tylko co tu ugotowac ciekawego. Mysle nad naleśnikami z kalafiorem i brokułem i sosem pomidorowym z duuuuuuuuuuuuża ilością ziół.

Powiedziałam sobie,że nie będę sie ważyć, tylko mierzyć. Po cwiczeniach może mi przybyć masy mięsniowej, a to moze spowodowac ze moja waga wzrośnie lub nie zmieni się, a wiec wole uniknąc załamania systemu motywacji 

jestem dobrej mysli, że wytrzymam całą diete, nie chce już dluzej szukac ubrań tylko o rozmiarze 44 lub XL, nie dam się!!!!


5 października 2010 , Komentarze (2)

były parówki, bo niestety nie mialam na nic innego czasu..... Masakra jakaś, zajęcia skonczylam dopiero przed 20tą i nie bylo czasu nic gotować. Ale jutro sobie podrasuję menu bezie kurczaczek duszony z warzywami i surówka na drugie śniadanie. niestety nie mam gdzie sie wazyc, i nie potreafie powiedziec ile schudłam ( o ile w ogole schudłam) od czasu rozpoczęcia diet. W każdym razie trzymam sie kurczowo tego ze nie jem słodyczy i nie kupie nic słodkiego ! 

2 października 2010 , Skomentuj

dzień diety powoli dobiega końca. Musze przyznać, że jak na razie radzę sobie calkiem nieźle.  Dzisiaj będąc a sklepie nawet nie zajrzałam na półkę ze słodyczami. :) W sumie to nawet nie chcialo mi się nic słodkiego (czytaj: chyba z tego powodu zima nas wcześniej dopadnie  ). 

Uwielbiam eksperymentować z jedzeniem. Dlatego więc zrobiłam dzisiaj surówkę. Pokroiłam w cienkie paski seler naciowy, seler korzeniowy, 1/4 młego pomidora, małą marchewkę i wszystko zalałam 4 łyżeczkami jogurtu naturalnego, a wszystko posypałam natką pietruszki. Aaaaaa!,  wszystkie warzywa na surowo i z odrobiną przypraw: ziół prowansalskich ( bo pięknie pachną), pieprzu kajeńskiego (bo dobrze działa na trawienie), imbiru( dobryu na żołądek i inne ustrojstwa) i pieprzu czarnego ( bo bez pieprzu nie ma jedzenia). 

Jak chcecie to wypróbujcie, ale uprzedzam, że ja jestem dośc oryginalna pod względem jedzienia. Dla mnie smakowało :D

30 września 2010 , Komentarze (4)

dietę.  byłam dzisaij na zakupach. nakupowalam warzyw i chleba a'la WASA. 

odstawiam chleby (tylko ciemny pelnoziarnisty , zeby zrobic kanapki na zajecia). no i cwiczenia. musze pozbyc sie brzucha, a z moim problemem (-> rwa kulszowa) nic wiecej nie zdzialam. najwazneijsze, zeby odstawic słodycze, cukier i inne słokościopodobne rzeczy.