Jest źle. Mam wilczy apetyt i nie ćwiczę. W dodatku zbliżają się babodni. Teraz się mobilizuje by chociaż zrobić 8min abs.
Nie chce mi się.
O motywacjo, gdzie jesteś???
Jutro mam egzamin.
Egzamin z życia;]
Opowiem jak zdam;P
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 101596 |
Komentarzy: | 649 |
Założony: | 22 czerwca 2008 |
Ostatni wpis: | 9 czerwca 2018 |
kobieta, 39 lat, Lublin
158 cm, 52.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Jest źle. Mam wilczy apetyt i nie ćwiczę. W dodatku zbliżają się babodni. Teraz się mobilizuje by chociaż zrobić 8min abs.
Nie chce mi się.
O motywacjo, gdzie jesteś???
Jutro mam egzamin.
Egzamin z życia;]
Opowiem jak zdam;P
Brzuch spada,
jest coraz bardziej płaski, co niesamowicie mnie cieszy;]
Zaraz idę do pracy, w sumie już wychodzę. Spotkam się z M. Super.
Po słońcu, zawsze jest burza;/ Boję się być
szczęśliwa
Bo wczorajszym zalewaniu smutków ohydnym piwem, dziś na wadze kg na +. Mam nadzieję, że to tylko zawartość jelit;/
Maks.
Byłam w 7niebie i myślałam, że to jest to. To jest moje szczęście itd itp. A tu dupa. Dosłownie duża, wołowa dupa.
Nie lubię siebie i tego, że mam dystans wtedy, kiedy nie trzeba, a jak trzeba się zdystansować, to ja rozpamiętuje.
On coś kręci.
Wiem to napewno. Jest mi cholernie przykro, bo poczułam, że mogę się zaangażować.
Czuję się jak przygaszona świeca, która jeszcze chwilę temu płonęła.
Jest mi bardzo źle i mam kaca.
Moralnego i takiego alkoholowego.
Chyba poratuje się resztką wina.
DZIENNIK SPOŻYCIA 6 lipca 2008
Miara
Ilość
kcal
X
Orzeszki pistacjowe
średnio 100g
0,7
407,40
X
Czarne jagody
średnio 100g
0,5
31,00
X
kawcia
mala porcja 100ml
1
64,50
X
Kotlet smażony panierowany
szt. 120g
0,2
72,00
W sumie kalorii: 574,90
Chudnę, chudnę, chudnę!!!!!!!!!!
Ale frajda:D
Waga leci pomalutku, ale centymetry lecą razem z nią i to nawet szybciej:D
Dziś obudziłam się z bardzo płaskim brzuchem (tzn spłaszczonym, bo czasem jest nie wiedzieć czemu wydęty) i aż poleciałam na wagę: kolejne 0.5kg mniej. Wzięłam cen: w pępku, w którym nie chudłam od stycznia jest 2cm mniej!!! i w talii też i to przez 2tygodnie:D
Mało tego, w ciągu 5dni (od poniedziałku) poprostu spłaszczyłam sobie brzuszek:D
Cieszę się, bo za tydzień mam to wesele z M.
A poza tym zaraz moja mamcia przyjeżdża, a ona też ma fioła na punkcie odchudzania, więc na bank zauważy;)
Hihi:D
Ale jestem zadowolona:)
Lecę sprzątać, a potem do pracy rodacy:)
P.S wczoraj pół nocy ja, moja M, mój M i jego kolega spędziliśmy na spacerach po parku, klubach, mieście.
Było wspaniale. ja z moim M jak zwykle bez alk, a tamci się spili, oj, oj;] dlatego gdyby nie to, że podczas sprzątanie gubi się kcal i zresztą ja to lubię, to zostawiłabym to M. Ale niech tam śpi;]
P.S2 Mam naprawdę wspaniałego faceta. Kurcze, może to ta miłość tak mnie odchudza???
DZIENNIK SPOŻYCIA 5 lipca 2008
Miara
Ilość
kcal
X
Dżem wysokosłodzony
czubata łyżka 20g
2
50,00
X
Sztuka mięsa gotowana
średnio 100g
1
175,00
X
Orzeszki pistacjowe
średnio 100g
0,5
291,00
X
pizza
porcja 400g
0,7
280,00
X
Ciemne pełne
butelka 0,33l
2
500,00
W sumie kalorii: 1 296,00
Takie moje małe zboczenie:)
Żebra i kości miednicy, to już dla mnie chleb powszedni i już tak mnie nie ruszają.
Dziś natomiast chodziłam w poszukiwaniu bikini.
Czasem wyjeżdżam nad jeziorko i wtedy mam problem.
Oczywiście bikini nie kupiłam, ale kupiłam świetny stanik:)
I tak mierzę go i patrze -nie możliwe? Podchodzę bliżej lustra w przymierzalni i już jestem prawie pewna... Dotykam...
Odkryłam nowe kości:D
Między jedną piersią, a drugą.
Dodam, że mam spory biust i taka kosteczka między nimi to nie lada podnieta:D
Teraz siedzę sobie i rączka wciąż dotyka dekoldu.
Kości pod szyją też znać coraz bardziej.
Ach jakie to miłe uczucie;)
Ja naprawdę chudnę;) I mam gdzieś wagę, liczy się centymetr i walory wizualne;p
Dziś pracowałam z M na jednej zmianie.
Chyba oszalałam.
Zakochanie w tym wieku?
Motyle w brzuchu?
Hihi;)
Fajnie mi;)
Trochę się dygam, bo jak wiadomo gwałtowne namiętności, gwałtownie się kończą (tak u mnie było ostatnio i cholernie bolało;/) ale już nie rozpamiętuje przeszłości.
Liczy się tu i teraz:)
DZIENNIK SPOŻYCIA 4 lipca 2008 | |||||||
|
Miara | Ilość | kcal | ||||
X | jajecznica | sztuka 50g | 2 | 152,00 | |||
X | Kraby w puszce | średnio 100g | 0,5 | 40,50 | |||
X | Karp smażony panierowany | średnia porcja 150g | 1 | 249,00 | |||
X | Lody kupne śmietankowe | średnio 100g | 1 | 160,00 | |||
X | Landrynki | szt. 4g | 5 | 79,00 | |||
W sumie kalorii: 680,50 | |||||||
Landrynki to zoozole. M mi dał, więc co miałam zrobić;] przecież nie powiem, że się odchudzam:) zjadłam 2 nawet. Co do lodów i karpia... Zasługa mojej współokatorki:D Hehe nie zwalam na nikogo, jakbym nie chciała, to bym nie jadła;)
Zrobiłyśmy sobie babski wieczór:P
I te lody były tak o 20, ale nie martwię się:)
Zaraz wychodzimy z na nocny spacer po klubach:)
Ale kalorii już nie będzie:)
Ze słodyczy będzie tylko M;*
Wczoraj byłam bardzo zdołowana i choć nie miałam na nic ochoty, musiałam funkcjonować normalnie.
Przecież świat nie dostosuje się do naszego humoru.
Spotkałam się z M.
-Coś się stało? -zapytał
Impuls. Pocałowałam go. Tak bardzo potrzebowałam czułości...
Dotąd byliśmy oboje ostrożni.
Widać, że nie chciał być nachalny i przedwczoraj już, już prawie, ale... Drażniłam się z nim i wkońcu nic nie było;)
Całowaliśmy się dłuższą chwilę i wtedy właśnie poczułam, że to jest to, że nie mam już żadnych wątpiwości i choć znamy się tak krótko, jak chcę z nim być. Tylko z nim.
Może potrzebowałam wczorajzego upadku by dziś na nowo podjąć dietę?
Na wadze kolejne 100gram mniej, ale ja się cieszę;)
Już mam równo 64kg;)
Dam radę;)
A z M oficjalnie jesteśmy parą;)
Jestem bardzo zakochana lecz tak ostrożna, po ostatnim związku... Oby M na tym nie ucierpiał, nie chce go stracić.
Siedzę zamknięta w pokoju, a łzy same napływają mi do oczu.
Po kilkudiowym odżywianiu idealnym, dziś coś we mnie wstąpiło.
Wróciłam z pracy bardzo głodna, M nie było, więc myślę sobie wezmę sobie kefirek i pójdę na balkon.
Otworzyłam lodówkę i koniec.
Zaczęłam wpieprzać co tylko miałam pod ręką: parówki, krokieta. Pobiegłam, zrobiłam kawę z mlekiem (jak popijam na bierząco to łatwiej mi wymiotować.)
Poszłam zwymiotować.
Ale to nie było nadal to.
Wzięłam lody, które zostały z wczoraj. Wpieprzyłam pół wiaderka razem z dwoma paczkami sezamek i znów dokładnie wszystko zwymiotowałam.
A potem zwyczajnie się rozryczałam.
Wytrzymałam już 6dni.
Było tak dobrze...
Waga leciała, a jak tylko zaczynm rzygać, ona uparcie stoi w miejscu.
Wypaliłam już z pół paczki papierosów.
Gardło bardzo mnie boli.
Nie będę już dziś nic jadła.
Dlaczego jestem tak słaba?
Ile to jeszcze będzie trwać i czy każda dieta musi tak się kończyć:?????
Eh.
DZIENNIK SPOŻYCIA 3 lipca 2008
Miara
Ilość
kcal
X
Kefir naturalny Bakoma
średnio 100g
4
224,00
X
Dżem wysokosłodzony
czubata łyżka 20g
2
50,00
X
Musli z owocami
czubata łyżka 10g
5
160,00
X
Crunchy sezamowe
opakowanie 100g
0,5
203,00
X
Lody kupne śmietankowe
średnio 100g
2
320,00
W sumie kalorii: 957,00
u... mama przyjeżdża na inspekcję
No i masz Ci los, mamcia chce mnie odwiedzić, bo przyjeżdża tu na szkolenie (mieszkamy daleko;p) i oczywiście akurat to szkolenie wypada w przyszły weekend!!!
We czwartek mam urodziny, więc w piątek chciałam coś zrobić, bo w sb wesele. A tu mama przyjeżdża w pt i wyjeżdża w nd.
Najpierw się wystraszyłam i było mi to bardzo nie na rękę, ale ostatecznie jestem dorosła (hihi:)
I mama mi nie straszna.
W piątek już się nie zobaczymy, a w sobotę to ona ma do 21szkolenie od 13, więc rano pewnie mnie odwiedzi.
Mama dopiero wczoraj dowiedziała się, że idę na wesele.
Z wyrzutem: dlaczego nic nie mówiłaś?
No halo.
Mam 9dni by jeszcze coś tam z sobą zrobić.
What?
dziś żyje na samym nabiale;p
ale już rano dodałam 2łyżeczki dżemu domowego, truskawkowego (M przydźwigała z domu;/)
mam tydzień by:
-kupić sobie coś do ubrania na wesele (sobota)
-iść do kosmetyczki na hennę (wtorek)
-iść do kosmetyczki na pazurki (czwartek)
Wiem!!!
Pójdę dziś na basen!!!
Tylko gdzie może być mój strój, jednoczęściowy?
Wczorajszy dzień był po prostu great.
Wieczorem tzn po 20 wpadli M z kolegą.
Było świetnie!!!
Zupełnie nie rozumiem, jak znając się tak krótko, można czuć się z kimś tak swobodnie.
Cały czas się śmialiśmy, żartowaliśmy.
Wypiłam trochę wina i zjadłam trochę pistacji (do 10 w nocy!!!), więc 1000kcal zostało przekroczone, ale dzięki Bogu waga od wczoraj bez zmian.
M był samochodem, ale, namówiliśmy go by wypił trochę tego wina z nami;] Chciałam zobaczyć jak zachowuje się po alk i czy będzie się pchał do samochodu;p
Nic z tych rzeczy.
Po 12 odprowadziłyśmy chłopaków do domu kolegi Maksa, który jest znacznie bliżej niż mieszkanie M.
Może ten wieczorny długi spacer spowodował, że coś spaliłam?:)
Wstałam dziś o 9.
Nie chce mi się "sportować" z rana, ale muszę posprzątać po wczorajszym. Poczekam jak moja M się obudzi, to mi pomoże;]
Plan na dietę:
-dziś same kefiry, maślanki i serki
Przesadziłam znowu z pistacjami;/
DZIENNIK SPOŻYCIA 2 lipca 2008 | |||||||
|
Miara | Ilość | kcal | ||||
X | Maślanka Bakoma | średnio 100g | 1,5 | 82,50 | |||
X | Musli z owocami | czubata łyżka 10g | 3 | 96,00 | |||
X | Parówki | szt. 48g | 2 | 244,00 | |||
X | Ogórek | szt. 200g | 0,5 | 10,00 | |||
X | Orzeszki pistacjowe | średnio 100g | 0,7 | 407,40 | |||
X | Ketchup | łyżka 16g | 2 | 34,00 | |||
X | banan ze skórką | sztuka 100g | 1 | 96,00 | |||
W sumie kalorii: 969,90 |
Napewno one miały więcej kcal;/
Muszę się pochwalić;)
Skończyły mi się moje balsamy więc dziś poszłam do drogerii.
Kupiłam
-serum do biustu za 13coś
-i ten czerwony balsam nowość
grzejący
Zapłaciłam
razem 32zł, atu mi ekspedientka daje jeszcze jeden balsam wyszczuplający i to ten nad którym się zastanawiałam, zielony.
Pytam:
- o jakiś prezent
Odp:
-tak mamy promocję, do dwóch balsamów, trzeci gratis.
Ten zielony kosztuje koło 12zł, więc miło tak coś dostać.
Teraz jestem wyposażona na 2miesiące;]
P.S uwielbiam firmę eveline i ich balasmy. Już miałam te niebieskie i różowe serum do biustu.
Rewelacja!!!