Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś "zajadałam" stresy. Teraz bardzo pilnuję się z jedzeniem. Uwielbiam czekoladę: czasem jem, a czasem się powstrzymuję. Po pierwsze puchnę w okolicach brzucha po czekoladzie, a po drugie nie jem słodyczy ze względu na tendencje wzrostowe mojej wagi :)) Jestem szczęśliwą mężatką i mamą 2 dorosłych synów, babcią dwóch przecudnych wnuczek :)) Zdrowie = normalna waga = zdrowie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1148828
Komentarzy: 16834
Założony: 4 sierpnia 2008
Ostatni wpis: 13 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malgoska39

kobieta, 55 lat, Gliwice

166 cm, 109.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: WAGA PRAWIDŁOWA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 stycznia 2012 , Komentarze (19)

Waga na dziś 77,8 kg (bez zmian)

Już wchodzę i schodzę kilka razy z wagi, czy napewno znów to samo - ale utrzymuje się 77,8 i już!

 

Wczoraj po salonie pojechałam do Psipsiólki mojej poćwiczyć orient na występ dla naszej Yalah. Stracha mamy powolutku. Niby to nie jakiś strasznie publiczny występ, bo tylko przygotowany dla naszej prowadzącej na urodziny, ale ogladać będę wszystkie tancerki, no i ONA!!!

Na kolację zrobiła warzywka na patelni z dość dużą ilością siemienia lnianego - wiecie jakie dobre!!! trochę śliskie ale dobre!

 

Zjedzone wczoraj:

śniadanie - 3 kromki chleba z twarogiem i pomidorem + kawa

II sniadanie - jabłko

Obiad - 6 dag salcesonu swojskiego i 10 pieczarek marynowanych + herbata z pokrzywy i rumianku (wiem, wiem, niepodobne do obiadu....)

Podwieczorek - HA!!! Mamusia moja przytargała mi do salonu moczkę (to taka wigilijna potrawa z moczonego piernika w ciemnym piwie, ale moja Mamusia mi zrobiła na wodzie i bez cukru - pyszne!!! tylko nie wiem jak z kaloriami <???????>)

Kolacja - warzywka z siemieniem lnianym + herbata

 

...a w tytule "sama sobie komplikuje!":

no bo tak:

Pan J. się odzywa. Czyli pisze smsy i dzwoni.Mieszkamy 80 km od siebie. Znowu duuuużo rozmawiamy!!! ale! ale!

"nie potrafie bez ciebie  żyć", jest przeplatane "nie potrafię złożyć wniosku o rozwód"(nie mieszka z żoną). "Będziemy razem" i "zawsze będę o tobie pamiętał" - nosz kurde!

Przecież to są chyba jakieś sprzeczności, no nie??? Mam czekać? (czuję, że mi facet odpowiada i mam słabość do niego straszną) Mam pozwolić żeby minie ciągle bolało???

 

.... a, w tak zwanym "międzyczasie" poznałam faceta z mojej dzielnicy, tak się poskładało, że jak miałam atak mojego kamolka, to wiedział i przyszedł do salonu, zaproponował, że odwiezie mnie moim autem i wróci sobie pieszo. Potem dzwonił w nocy i dopytywał jak sie czuje...... Facet jest w moim wieku, mieszka sam, ma syna sześcioletniego, którym dość mocno się opiekuje (w sylwestra tez). No niby nic, ale jednak....

 

no to sie uzewnętrzniłam....

Buziolki.....

4 stycznia 2012 , Komentarze (16)

Waga na dziś 77,8 kg (bez zmian)

 

ale zjadłam za to wczoraj!!!!:

śniadanie - 1 1/2 bułki z Lidla "fitnes" smarowaną twarogiem i obłożoną pomidorem + kawa

II śniadanie - kawałek sernika ( taki 2 cm / 3 cm) do kawy urodzinkowej

Obiad - hmmm... co ja wczoraj jadłam na obiad? pewnie jakieś badziewie, przez to nie wiem! - chyba serek wiejski i kilka pieczarek marynowanych.

Powieczorek - 3 sucharki zalane ziółkami (mieta, rumianek i pokrzywa) - nawet całkiem dobre..... :)

Kolacja - jeden wypiek Lidlowski francuski i 4 duże plastry ozorków w galarecie (pychota! jak idę na tańce, to kupuję sobie bo są niemiłosiernie dobre i drogie jak dziabli!)

Po tańcach moich orientalnych już tylko herbatka.

 

Kurde, znowu zaniedbuje obiady! powinnam wieczorem sobie przygotowywać coś co mogłabym w pracy odgrzać sobie! Dzisiaj na obiad znowu nic nie zabrałam i w porze obiadowej pewnie zjem  serek danio!!!! - bez sensu, potem zjadam więcej na kolację!!! KURDE!

Ryby mi sie chce...., w ziołach, bez panierki....mmmm, muszę sobie zrobić na jutro!

Pan J. (ten od miłych wieczorów, długich rozmów i bawienia z Majką) odzywa sie do mnie już od jakiegoś czasu, pewnie zauważyłyście, że jestem jakby spokojniejsza w moich wpisach....

Oj, serducho! na tyle rzeczy wpływ mają nasze uczucia, no nie!?!

Buziolki

3 stycznia 2012 , Komentarze (17)

Waga na dziś 77,8 kg (od wczoraj -0,2)

 

Kilka lat temu zaczęły się objawy typowe dla dolegliwości ze strony woreczka żółciowego. Potem badania, USG, i kamyczek stwierdzony. Decyzja lekarza - operacja, decyzja moja - NIGDZIE NIE IDE!!!!

W roku 2011, w czerwcu pojechałam do takiej kliniki w Grzawie, zrobiłam dokładne badania (już są dwa kamyki). Pan doktor powiedział, że kiedyś jak nie było badań USG, to żeby stwierdzić czy to są kamienie w woreczku żółciowym, podawano pacjentowi czekoladę i zółtko, jak następował atak bólu, to oznaczało że to są kamienie. A ja właśnie jak wypijałam kakao (czekolada i nabiał) to następował najpierw ból pleców w odcinku piersiowym, potem opasający ból od pleców do środka brzucha, jakby ktoś obręcz zaciskał. Zalecenia pana doktora - zabieg laparoskopii, termin wyznaczo na 13.09.2011 r.  - nie bolało - odmówiłam (pełna doopa starchu).

Wszyscy mnie straszą, żebym poszła na operację, bo to grozi zapaleniem otrzewnej a to może grozić niestety do zejścia włącznie....

A JA SIE BOJE!!!!!!!!!!

boję się operacji....., laparoskopii też się boję !

 

taka ze mnie odważna baba!

 

Zjedzone wczoraj:

śniadanie - 3 kromki chleba z twarogiem chudym + kawa

II śniadanie - trójkąt z ciasta francuskiego z nadzieniem pieczarkowym

Obiad - pierś z kurczaka + pieczarki.

Podwieczorek - kawałek makowca (tatus mi przyniósł do salonu....)

Kolacja - łyzka ziemniaków i 1 kotlet z mięsa mielonego drobiowego + herbata

 

...lubie nabiał...., lubie czekoladę....., co ja będę jadła???

Czy jest jakaś metoda, żeby pozbyć się kamieni z woreczka żółcowego?, a nie jest to operacja!

 

Buziolki....

2 stycznia 2012 , Komentarze (15)

Waga na dziś 78,0 kg (od wczoraj +0,2)

 

Wczoraj jadłam dość późno wieczorem i dlatego waga lekko w górę. Tak mnie boli ten mój woreczek jakoś dziwnie, że jak jestem głodna to bardziej, jak się nawpycham to mniej...

 

Jadłam wczoraj:

śniadanie - 3 suchary (bez cukru) zalane mlekiem + herbata

II śniadanie -  jabłko

Obiad - ziemniaki z masłem i kilka łyżek żurku (wszystkim strasznie smakował, a mi nie!)

Podwieczorek - biszkopty z herbatą

Kolacja - sucharki z mlekiem + herbata.

 

UWAGA, UWAGA, założenie na styczeń:

zrzucić 1 kg !!!

 

założenie na rok 2012:

zrzucić około 9 kg, czyli do 68 kg.

NO, TO ZAŁOŻENIA SĄ, teraz tylko się zabrać za ich spełnianie!

 

Buziolki....

1 stycznia 2012 , Komentarze (13)

Waga na dziś 77,8 kg (od poprzedniego wpisu -0,8)

Witam wszystkich w roku 2012 !!!

Od rana w sobotę zaatakował mnie kamyczek w woreczku żółciowym, ledwo zwlekłam się z łóżka. Na 8.00 miałam umówiona pierwszą klientkę do fryzury sylwestrowej.
Te z Was, które miały lub maja kamyki to wiedzą o czym mówię.
No-spa niestety nie pomagała, FORTE juz nie miałam, ból taki, że mało nie zemdlałam przy ostatniej klientce - około godz. 15.00

Młodzi szli na sylwka, więc mi przypadło zostanie z Majką. Około 21.00 byłyśmy juz w łóżeczku!
Znaczy się ja leżałam już cały czas, bo z bólu najlepiej bym po ścianach chodziła i byłam strasznie słaba. dzisiaj jakby lepiej, ale strasznie słaba jestem...
Nawet nie odczuwałam tak bardzo samotności przez ten ból....
zasnęłam około 22.30 i Nowy Rok przywitałam rano....

Dieta była ale raczej nie niskokaloryczna, a lekkostrawna na bolący brzuch, plecy i każdy kawałek ciała....

no to zaszalałam!

Najbardziej podobały mi się smsowe życzenia typu :  "szampańskiej zabawy aż do rana"

Tak więc życzę sobie zdrowia i oby nie skończyło sie operacją!!!
a Wam też zdrowia i wszystkiego Najchudszego na 2012 rok.

Buziolki.

30 grudnia 2011 , Komentarze (15)

Waga na dziś 78,6 kg (od wczoraj -0,2)

 

Tendencja spadkowa utrzymana.

 

31.grudnia 2010 ważyłam 83 kg

 

a więc w 2011 roku schudłam 4,4 kg  - jak na mnie to dość niewiele!!!

Potrafię więcej !!!!

no to się spinam, i zakładam, że w roku 2012 schudnę....., no ile???

 

hmmm, co myślicie??? ile powinnam założyć na 2012 rok?????

 

Zjedzone wczoraj:

śniadanie - 3 kromki chleba z twarogiem i pomidorem + kawa

II śniadanie - kawałeczek jabłecznika na urodzinkach w pracy

Obiad - 2 kromki chleba z twarogiem i pomidorem (nie miałam nic innego w pracy)

Podwieczorek - galaretka mięsna (jajko i szynka w galarecie)

Kolacja - jogurt

 

Buziolki....

29 grudnia 2011 , Komentarze (19)

Waga na dziś 78,8 kg (od wczoraj -0,4)

 

no to powolutku spadamy :))

 

Nie, nie schowam wagi!!! Nie gniewajcie się ale nie schowam wagi. Jak sie nie ważę regularnie, to zaczynam olewać!

albo wierzyć, że napewno jest OK. A wiadomo, że z moimi tendencjami przyrostowymi to nie jest dobre rozwiązanie!

 Pisałam Wam już, że pan D. od kilku (trzech) tygodni nie pisze do mnie?!

 

Ale od początku:

Wszyscy wiemy, że pisał gupoty, ciągle to samo i bez mojego odpisywania.

Wymyśliłam, że jak jeszcze raz napisze, to zrobie głupi numer i przygotowałam sobie SMSa: "ORANGE.PL - wiadomość nie może zostać wysłana" i tak zrobiłam. Po kilku próbach ciągle wysyłałam mu tego samego smsa i........ODPUŚCIŁ SOBIE!!!!!!!

NO, WIEDZIAŁAM ŻE MOŁO INTELIGENTNY, ALE ŻEBY AŻ TAK!!! - tak jak przypuszczałam łyknął i pewnie do teraz trawi!!! hihihi

Zjedzone wczoraj:

Śniadanie - 3 kromeczki chleba z twarogiem i pomidorem + kawa

II śniadanie - jabłko

Obiad - łosoś zawijany + byłka mała kajzerka ( nie jadłam tego od niepamietnych czasów!)

Podwieczorek - sernik wiedeński od mojego Tatusia taki z galaretką mmmmmm.

Kolacja - herbata ziołowa x 2

 

Z resztek poświątecznych to chyba już wszystko, więc już nie będzie "bo się zepsuje"!

 

Buziolki...

28 grudnia 2011 , Komentarze (12)

Waga na dziś 79,2 kg (od wczoraj +0,1 kg)

 

Zjedzone wczoraj:

Śniadanie - 3 kromki z twarogiem i pomidorem + kawa

Podwieczorek - makówki (bo byłyby się zepsuły!)

Obiad - serek wiejski lekki

Podwieczorek - kawa

Kolacja - zupa jarzynowa

 

Między podwieczorkiem a kolacją półtorej godziny tańców moich orientalnych...

Jutro już zanotuję spadek wagi! wiecie o tym? no nie?

Buziolki.

27 grudnia 2011 , Komentarze (21)

Waga na dziś 79,1 kg (od ważenia w niedzielny poranek +2,0 kg) - niezły wynik!!!

 

Tak więc:

Wigilijne postowanie oraz potrawy zjedzone wieczorem, bo przy wieczerzy wigilijnej, nie podniosły wagi od razu na drugi dzień, co dało wynik 77,1 kg w niedzielny poranek....

 

za to w poniedziałek wolałam się nie ważyć!!! bo wiedziałam co jadłam i ile!!!!

- nie było diety i racjonalnego odżywiania, oj nie było!!!

 

Wczoraj zjedzone:

śniadanie 9:40  - 3 kanapki z twarogiem i pomidorem + kawa

Obiad 13:10  - 2 kluski śląskie (ciemne), mięso z kurczaka bez skórki, pieczarki.

Podwieczorek 14:00  - sernik na zimno z galaretką + kawa

Kolacja - 6 mandarynek.

 

... a u Was jak po świętach?????

 

Buziolki....

22 grudnia 2011 , Komentarze (13)

Waga na dziś 77,3 kg (od wczoraj - 0,8)

 

Zrobiła mi sie oprycha!

i boli mnie podniebienie jakbym tam jakis stan zapalny miała.

Fakt - przepracowuję się;

Fakt - wychodze z domu o 5.30, a wracam o 20.30 !!!;

Fakt - mój starszy synuś ma znowu "manewry przedświąteczne"

Fakt - lekki stresik za mną

a wszystko to sprzyja spadkowi odporności! - no to mam !!! Na Świeta oprycha!

Kupiłam sobie takie przeźroczyste plasterki i nawet troszke pomagają. Ale czasowo chyba musi być 7 dni i już!

Kurde, w pracy taki młyn, że nawet piszę ten wpis na raty.

 

Buziolki.