Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 24 lata, jestem szczęśliwą mężatką, mam śliczną córeczkę, która za parę dni skończy 1,5 roku.Zyjemy sobie powolutku i szczęśliwie:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20557
Komentarzy: 68
Założony: 11 sierpnia 2009
Ostatni wpis: 31 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
niuniaaa22

kobieta, 38 lat, Ashbourne

168 cm, 63.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Być zadowoloną z siebie:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 stycznia 2015 , Komentarze (1)

Dawno nic tu nie pisałam, zadowolona byłam z wagi bo schudłam parę kilo, w pełni akceptowałam siebie. Ale cóż zawaliłam sprawę, myślałam, że mnie to nie spotka ale spotkało...Rzuciłam palenie i oczywiście w ciągu miesiąca +3kg!!!!Zachowuję się strasznie, odżywiam się zdrowo cały dzień tak jak dawniej, a jak przychodzi wieczór rzucam się na słodycze jak by mnie coś opętało:(

Po prostu sama sobie wkręcam, ze muszę jeść żeby nie myśleć o papierosach.Prawda jest jednak taka, ze o fajkach już nie myślę, a zamieniłam te myśli na jedzeniowe sprawy.Podsumowując, jutro 1 luty i kończę ze śmieciowym jedzeniem!

4-go marca lecę do Pl więc założyłam chociaż dogonić pasek...uffff...Ale się rozpisałam, będę tu sama dla siebie pisała chociaż raz w tyg, żeby siebie sama zmotywować;)

17 stycznia 2013 , Skomentuj

Nie wiem,który to dzień diety ale jest ok.za wiele nie grzeszę,dziś sie wazyłam i było 66,5kg.Po mału do przodu:)Poza tym nic ciekawego, pogoda deszczowa, ale zdążyłam z małą zaliczyć długi spacer:)wieczorem siłka i nic poza tym:/

12 stycznia 2013 , Skomentuj

No i schudłam 2kg niby,wcale sie nie cieszę tak bardzo bo zaraz to moze wrócić.No i za tydzień na pewno nie bedzie tak dobrze już.Ale póki co zamiast sie martwić to jestem zadowolona.Dziś wolne od siłowni, jeden dzień odpoczynku muszę zrobić, zeby mięśnie odpoczęły.Jutro chyba pójdę.I tak nie mamy planów bo mała chora, a pogoda paskudna.No i kasy nie ma, jakoś sie złozyło, ze wszystkie rachunki i zoowiązania naraz trzeba zapłacić.Porażka.

11 stycznia 2013 , Komentarze (1)

Jestem zadowolona z siebie:)Jem zdrowo, nie kupuje świństw tylko wartościową żywność i również moja córcia na tym korzysta:)
Byłam z nią dzis u lekarza bo martwił mnie jej kaszel, dostała antybiotyk na tydzień i musiałam kupić inhalator.Wieczorem będziemy wdychać ale czarno to widzę:/Mogłaby już wyzdrowieć bo chcę ją zabrać na basen, a tak dupa.No cóż poczekam:) 

10 stycznia 2013 , Skomentuj

Jakoś wytrzymuję, chociaż te przepisy z Vitalii to czasami porażka więc obiad robię jeden dla całej rodziny, dietetyczny ale inny.Nie chce mi się gotować dwa razy inne dania:/za leniwa jestem:)Byłam dziś na siłowni o 8:00 i zrobiłam cały nowy zestaw cwiczeń, myślę, że jutro będę obolała.Poza tym pogoda pod psem i nic się czlowiekowi nie chce.Połozylam właśnie małą na drzemkę ale tak kaszle, że pewnie zaraz się obudzi i nici z wolnego:/
Oglądałam wczoraj obrzydliwy program na TLC -Puszysty fetysz.O kobietach, które mają strony internetowe i swoich fanów.Oni płacą za to, ze mogą patrzeć, na ich fałdy, jak się opychają itd.Masakra jakaś, im grubsze tym lepiej:/Bleeeeeeee.Jedna tam ważyła już 280kg.Z drugiej strony nie muszą się martwić dietą:)Okropne to było ale nie mogłam oderwać wzroku:)
No nic póki mam chwilę poczytam wasze pamiętniki:)

8 stycznia 2013 , Skomentuj

Ciężko idzie ta dieta, głodna jestem już pół godziny po posiłku, ale jakoś trwam.Na kolację zjadłam pół bułki więcej i zagryzłam gruszką, zeby czasem nie rzucić się na nic przed spaniem.Poza tym kilka korniszonków małych przed kolacją.Najważniejsze, ze opieram się czekoladzie, a jestem przed okresem:)Jestem zadowolona z siebie tylko to ssanie mnie denerwuje.Wczoraj byłam na stepie pierwszy raz i dziś mam obolałe łydki tak jakby złapał mnie skurcz i cały czas trzymał, wiecie może jak temu zaradzić???

7 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Nie wiem co jest ze mną nie tak, ze tak tyje i nie umiem powiedzieć sobie  stop jeżeli chodzi o niezdrowe jedzenie.Wiem, ze nie wyglądam dobrze, a jednak jem:(Dwa miesiace temu zapisałam się na siłownię i ćwiczę 5 razy w tygodniu, myslałam, że ćwicząc mogę się bezkarnie obżerać.Niestety nie.Ważę teraz 69kg i chociaż ciało wygląda lepiej,jest jędrne i zbite, to jednak muszę schudnąć.Wykupiłam dietę Vitalii, zaczynam od dziś i mam nadzieję, ze tym razem się uda.10kg, niby niedużo, a jednak dla mnie to przepaść nie do pokonania:(Trzymajcie kciuki:) 

28 lipca 2011 , Komentarze (4)

+2kg...

Popłynełam...

Zaczynam od nowa-6kg do zrzucenia:(

Mój plan na jutro i na weekend:dieta Mż, rowerek 0,5h, siłownia 1h, spacer z małą 1,5h.Zobaczymy czy się uda wytrzymać bez słodyczy bo ostatnio mam z tym problem.Powiedziałam sobie,że jak będę ważyć 55kg to zajdę w drugą ciążę ale czarno to widzę:)No to do dzieła:)

27 czerwca 2011 , Komentarze (2)

Dawno mnie tu nie było i przez ten czas znacznie sobie odpuściłam czego efektem było +1,5kg.To przez wyjazd do Polski gdzie nie żałowałam sobie niczego:)Wykupiłam znów dietę Vitalii-smacznie dopasowaną,żeby w końcu osiągnąć ten mój zamierzony cel.Na razie idzie dobrze, podjadłam tylko kilka malin ale to prawie jak nic.Dziś spacerek, a wieczorem step:)

Cały czas chodzi mi po głowie zumba więc może znajdę jakieś zajęcia gdzieś niedaleko:)

7 czerwca 2011 , Skomentuj

Dawno nie pisałam, nie miałam nastroju.Brak ćwiczeń i diety od jakiegoś tygodnia.W piątek lecę do Polski na tydzień, a jak wrócę wykupuję Smacznie Dopasowaną.  no i wracam na siłownię.Na razie nie mam do tego głowy.Także do usłyszenia czy do napisania:)