Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Czas płynie nieubłaganie.... a po 20-ce to już wyjątkowo szybko.. Rok 2012 był czasem wielu zmian - schudłam prawie 13 kg... wyszłam za mąż... zmieniłam miejsce zamieszkania, przeżyłam gigantyczny remont mieszkania i dowiedziałam się, że największa zmiana czeka mnie w pod koniec czerwca 2013 roku..

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 281884
Komentarzy: 3769
Założony: 14 września 2008
Ostatni wpis: 19 sierpnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ellfick

kobieta, 38 lat,

154 cm, 60.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Chcę wyjść z słodkiego uzależnienia, ważyć 52 kg i w końcu być szczęśliwą mamą..

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 lutego 2009 , Komentarze (3)

DZIŚ TAK Z CIEKAWOŚCI WESZŁAM NA WAGĘ..
W SUMIE TO NAWET NIE CHCIAŁAM..
BO RACZEJ WEEKEND TO DIETETYCZNY NIE BYŁ..
A TU SZOK... 62,4 KG..
SZUPER.. CIESZĘ SIĘ..
I GRZECZNIE WRACAM NA WŁAŚCIWE TORY..
MUSZĘ ZROBIĆ PRZEGLĄD MOJEGO STEPERKA..
BO COŚ LICZNIK NIE TAK CHODZI NO I BARDZO SKRZYPI..
MENU NA DZIŚ I ĆWICZENIA DOPISZĘ PÓŹNIEJ..



MAM TEŻ NASTĘPNĄ MOTYWACJE..
I JUŻ NIE ZAMIERZAM SIĘ PODDAĆ..
ŻUCZEK PRZYWIÓZŁ MI NOWE JEANSY..
KUPIŁ JE W CARREFOUR W PROMOCJI..
TYLKO NIESTETY OKAZAŁO SIĘ, ŻE SĄ ZA MAŁE O ROZMIAR   :(  WIĘC MUSZĘ SCHUDNĄĆ..
ŻEBY W NIE WEJŚĆ I MU SIĘ POCHWALIĆ.. :)

WALCZYMY DALEJ..
MUSZĘ SCHUDNĄĆ..
MUSZĘ....

.....CHCĘ BYĆ PIĘKNA.....

PS. OBIECAŁAM WIĘC DOPISUJE..
ĆWICZENIA:
- 250 BRZUSZKÓW,
- 50 PRZYSIADÓW,
- 30 MIN STEPERKA.

JEDZONKO:
JAKIEŚ 1300 KCAL - NIE JESTEM ZADOWOLONA.

22 lutego 2009 , Komentarze (2)

NIEDAWNO WRÓCIŁAM Z CHORZOWA..
WIĘC JAK OBIECAŁAM NAPISZĘ COŚ NIE CO O MOIM NABYTKU..

PAROWAR TO PRODUKT TEFALA VC1006..
W SUMIE TO DOSTAŁAM GO ZA 219 ZŁ.. CHOCIAŻ WIDZIAŁM TEN MODELE ZA 189 ZŁ NA ALLEGRO..
ALE JAKOŚ NIE MAM PRZEKONANIA DO KUPOWANIA DROGICH SPRZĘTÓW NA ALLEGRO.. MUSZĘ POMACAĆ NO I WRAZIE JAKIEGOŚ PROBLEMY ZAWSZE MOŻNA SZYBKO ODDAĆ..

NO WIĘC TAK.. PAROWAR MA 9 LITROWY POJEMNIK NA WODĘ I POJEMNICZEK NA "ZUPKĘ".. JEST TEŻ OKIENKO KTÓRYM MOŻEMY WLAĆ WODĘ JAK JUŻ MAM SIĘ W CZASIE PRACY KOŃCZY.. MOŻNA GOTOWAĆ DUŻE RZECZY PONIEWAŻ DNA POJEMNICZKÓW TO SIATKI KTÓRE MOŻNA WYPIĄĆ.. I TAK MAMY WIELKI POJEMNIK..

A JEDZONO? MNIAM..
SZCZEGÓLNIE WARZYWKA JA LUBIE TAKIE "AL DENTE" WIĘC 30 MIN I SĄ DLA MNIE IDEALNE.. 
 
PRÓBOWALIŚMY TAKŻE MOJĄ ULUBIONĄ RYBKĘ..
PSTRĄG GOTOWANY W PRZYPRAWIE, KOPERKU Z CYTRYNKĄ.. PYSZOTKA..

FILET Z KURCZAKA.. TEŻ 30 MINUT I MNIAM.. MOŻNA PRZYRZĄDZIĆ NA RÓŻNE SPOSOBY I Z RÓŻNYMI PRZYPRAWIAMI I SOSAMI..

BARDZO FAJNE JEST TO, ŻE MOŻNA WSADZIĆ WSZYSTKO RAZEM.. TZN. NA DOLE WAŻYWKA A WYŻEJ MIĘSKO..

BĘDĘ JESZCZE EKSPERYMENTOWAĆ..
ALE W RAZIE PYTAŃ ODPOWIEM..



JUTRO NOWY DZIEŃ - NOWY TYDZIEŃ...
MUSZĘ WZIĄŹĆ SIĘ W GARŚĆ...
BO NIESTETY JUTRO WSZYSTKO OD NOWA..
MOJE WYTŁUMACZENIE: 
- JESTEM GŁUPIA,
- JESTEM PODJADACZKĄ,
- NIESTETY TAK SIĘ KOŃCZĄ WEEKENDY Z MOIM ŻUCZKEM..



A TERAZ ZAMYKAM I WYŁĄCZAM KOMPA..
NO I NY NY...

DOBREJ NOCY DZIEWCZYNKI... ;)

21 lutego 2009 , Komentarze (3)


MÓJ NOWY NABYTEK ....

OPISZĘ PÓŹNIEJ.................... ;)

 

20 lutego 2009 , Komentarze (3)

DZIŚ JADĘ PO PAROWAR..
BĘDZIE PYSZNE I ZDROWE JEDZONKO...

NIE WIEM JESZCZE JAKI, ALE MAM 200 ZŁ ODŁOŻONE.. TAKŻE ZOBACZYMY CO BĘDZIE W SKLEPIE.. MOŻE TEN??



PO WCZORAJSZYCH ĆWICZENIACH NIE TYLKO BOLĄ MNIE MIĘŚNIE, ALE TEŻ MAM MAŁY PROBLEM Z MOIM STEPERKIEM.. ZACZĄŁ NIE DOMAGAĆ.. NIE MAM ZA BARDZO CZASU NA TO ŻEBY SIE DZIŚ TYM SKRZYPIENIEM ZAJĄĆ..
TAK WIĘĆ DZIŚ TYLKO BRZUSZKI..
WIEC MOŻE UDA MI SIĘ PO ROZGRZEWCE ZROBIĆ Z 200 BRZUSZKÓW....
 


KOCHANE DZIEWCZĄTKA ŻYCZĘ WAM
DOBREGO PIĄTKU I CUDOWNEGO WEEKENDU..

19 lutego 2009 , Komentarze (4)

DZIŚ ŚWIĘTO PĄCZKA...
W PLANIE MAM NA DZIŚ NIE WIĘCEJ NIŻ 3...
BO MOJA CUDOWNA MAMUSIA ZNÓW WCZORAJ NASMAŻYŁA 57 PĄCZKÓW JAK CO ROKU..
I POWIEDZCIE MI JAK JA MAM OBOK TEGO TAK SOBIE SWOBODNIE PRZEJŚĆ?????????



BĘDĘ DZIŚ OSTRO ĆWICZYĆ....
MUSZĘ SPALIĆ TEN NADMIAR....
(później napiszę co i ile)

CO DO DEIETKOWEGO PLANU..
 OJ DZIŚ NAPEWNO TAKI NIE BĘDZIE..

I ŚNIADANKO: JAJECZNICA Z PIECZARKAMI + MAŁA GRAHAMKA + HERBATKA - 400 KCAL

II ŚNIADANKO: PĄCZEK - 250 KCAL

OBIAD: ................ - 250 KCAL??

PODWIECZOREK: PĄCZEK - 250 KCAL

KOLACJA - ACTIVIA - 150 KCAL

RAZEM: OK. 1300 KCAL



JUTRO JADĄC DO CHORZOWA MAM W PLANIE STANĄĆ Z MOIM ŻUCZKIEM W TESCO, BO CHCE KUPIĆ PAROWAR....
 MIAŁAM ZAMIAR JUŻ DAWNO,
ALE SZUKAŁAM CZEGOŚ FAJNEGO SPRAWDZONEGO..  
NO NIESTETY MUSZĘ SOBIE SAMA RADZIĆ..


ŻYCZĘ KOCHANE DZIEWCZYNKI
WYTRWAŁOŚCI W WALCE Z POKUSAMI...


ps. jednak 3 pączuszki.. no i :
- 50 przysiadów,
- 120 brzuszków,
- godzinka na steperku (nie dam rady więcej).

18 lutego 2009 , Komentarze (3)

BOLĄ MNIE MIĘŚNIE... ALE TO TYLE Z NARZEKANIA...
NIE PODDAM SIĘ NIE... NIE... NIE...
ZARAZ BIORĘ SIĘ DO ĆWICZEŃ...
DOPISZE JAK SKOŃCZĘ...



WAŻENIE ZOSTAWIE SOBIE NA PONIEDZIAŁEK..
NIE CHCE SIĘ DENERWOWAĆ.. 
 
WŁAŚNIE PRZYGOTOWYWUJE SOBIE PLAN NA DZIŚ..

I ŚNIADANKO: KANAPKA CHLEBA RAZOWEGO Z SAŁATĄ LODOWĄ, OGÓRKIEM ZILEONYM, POMIDORKIEM KOKTAJLOWYM I MINI PLASTERKIEM POLENDWICY Z INDYKA - OK. 170 KCAL

II ŚNIADANKO: BUŁKA, DANIO WANILIOWE - OK. 275 KCAL

OBIAD: GOTOWANY BROKUŁ, JAJKO SADZONE - 200 KCAL

PODWIECZOREK: JABŁKO - 80 KCAL, HERBATKA

KOLACJA: ACTIVIA TRUSKAWKOWA - 120 KCAL

RAZEM: OK. 1000 KCAL
(MAM NADIEJE, ŻE DOBRZE POLICZYŁAM)

CAŁY CZAS POPIJAM WODĘ Z MIĘTĄ...
TAK WIĘC WALCZYMY DALEJ.. :D

MIŁOEGO POPOŁUDNIA KOCHANE...

PS. DZIŚ BYŁO RACZEJ 1200 KCAL..
BYŁAM NA GODZINNYM SPACERZE POPRZEZ WIELKIE ZASPY, A PRZED CHWILKĄ SKOŃCZYŁAM ĆWICZENIA:
- 350 KCAL NA STEPERKU (30MIN),
- 50 PRZYSIADÓW,
- 100 BRZUSZKÓW.

17 lutego 2009 , Komentarze (3)

SPRĘŻYŁAM SIĘ W SOBIE.. WIZIĘŁAM SIĘ W GARŚĆ..
I WALCZĘ DALEJ..

PLAN NA DZIŚ:

ŚNIADANKO:
BUŁKA RAZOWA Z SAŁATĄ LODOWĄ, POMITORKIEM KOKTAJLOWYM, OGÓRKIEM ZIELONYM I POLENDWICĄ Z INDYKA, HERBATA Z MLEKIEM I MIODEM (NA GARDŁO).

II ŚNIADANKO:
BANAN.

OBIADEK:
DE VOLAILLE Z KURCZKA Z NADZIENIEM PIECZRKOWO-PAPRYKOWO-SEROWYM, SAŁATKA.

PODWIECZOREK:
HERBATKA "CYNAMONOWA PODRÓŻ", JABŁKO.

KOLACJA: 
- ACTIVIA TRUSKAWKOWA.

PRZYGOTOWAŁAM SOBIE W DZBANKU 1,5 LITRA WODY MINARALNEJ Z LISTKAMI MIĘTY. POPIJAM SOBIE Z ZAŁOŻENIEM, ŻE DO WIECZORA WYPIJE..


ZAKTUALIZOWAŁAM MÓJ DZIENNICZEK MIAR..
A ZARAZ BIORĘ SIĘ ZA ĆWICZENIA..
JAK SKOŃCZE TO DOPISZĘ CO I ILE..



KOCHANE DZIEWCZĄTKA
ŻYCZĘ WAM MIŁEGO DNIA.....

ps. tak jak obiecałam piszę ile ćwiczyłam:
- 55 min. na steperku a licznik pokazał mi, że spaliłam 654 kcal (jakoś trudno uwierzyć),
- 150 brzuszków,
- 80 przysiadów (dzieki artresanowi czuje już różnice, kolana mi tak nie dokuczają, łykam dalej 2 razy po tabsie).

16 lutego 2009 , Komentarze (4)

DWA CHOLERNE DNI I MAMY 63 KG..
(NIE ZMIENIAM PASKA BO CHYBA SIĘ ZAŁAMIĘ)

WALENTYNKI OBCHODZILIŚMY W PIĄTEK 13 - TEGO...
BYŁO FAJNIE..
DOSTAŁAM:
- MIŚKA Z PUDEŁECZKIEM W KSZTAŁCIE SERCA NA DROBIAZGI,
 - 2 BLUZECZKI CHEROKEE - CZARNĄ I CIEMNY RÓŻ.. ŚLICZNE I PASUJĄ DO ŁĄCZENIA NP. Z GOLFAMI,
- MAGICZNY KUBEK



NA ROMANTYCZNY OBIADEK ZROBILIŚMY SOBIE PSTRĄGI Z SAŁĄTKĄ.. PYSZOTKA..
POTEM SPĘDZILIŚMY RAZEM RESZTĘ DNIA..

ZA TO SOBOTA... ;(((
MIAŁAM ZAJĘCIA.. POTEM POSZŁYŚMY NA MIASTO Z KOLEŻANKĄ A TAM TE WSZYSTKIE SERDUSZKA I WOGÓLE.. BLEEE....
WRÓCIŁAM DO SIEBIE..  SAMA..
WALENTYNKOWY WIECZÓR SAMA.. NO I PROSZĘ..
MAMY JEŻYKI... ALPEJSKIE MLECZKO.. BRAVO.. TYLKO JEŚĆ... 

A NIEDZILA? 8.00 - 16.00 NA UCZELNI POTEM PRZYJECHAŁ MÓJ ŻUCZEK I POJECHALIŚMY DO DOMKU.. W RAMACH POCIESZANIA PRZYWIÓZŁ ZE SOBĄ MOJĄ ULUBLIONĄ PIZZĘ.... 
NO I ZJADŁAM... PYSZNA BYŁA... :(((

NO I TYM SPOSOBEM WAGA POKAZAŁA MI 63 KG..
ALE JESTEM WŚCIEKŁA NA SIEBIE.. OD JUTRA DIETA OSTRO.. WYWALAM PIECZYWO I SŁODYCZE.. MAM DOŚĆ.. MUSZĘ SCHUDNĄĆ.. KURDĘ.. 
WIĘC ZARAZ ĆWICZĘ:
- ROZGRZEWKA,
- 300 KCAL NA STEPERKU,
- 50 PRZYSIADÓW,
- 100 BRZUSZKÓW. 

WIĘC DO DZIEŁA...

@>------>------->-------------

ŻYCZĘ MIŁEGO POPOŁUDNIA 
I
POMYŚLNEGO TYGODNIA.....


 

12 lutego 2009 , Komentarze (4)

NA DWORZE ZIMA W PEŁNI..
WIĘC JA DZIŚ W RAMACH RUCHU ODŚNIEŻYŁAM CHODNIK PRZED DOMEM I BYŁAM PIESZO NA  ZAKUPY - ZAWSZE JADĘ NA ROWERKU..
BYŁAM NA TARGU I KUPIŁAM SOBIE FAJNĄ BLUZECZKĘ..
TROCHĘ Z DEKOLDEM WIĘC MÓJ ZNÓW BEDZIE ZŁY, ALE JEJ NIE ZOBACZY TAK SZYBKO :)
KUPIŁA SOBIE TEŻ MAJTECZKI I STANICZEK BO TO CO MAM W DOMU TO JUŻ O KOSZMAR PRZYCHODZI.. Z WSZYSTKIEGO MI CYCKI WYCHODZĄ..
NIE WIEM CZY CYCKI MI UROSŁY CZY CO.. 

Z KOMPLETNEGO BRAKU POMYSŁU NA PREZENT.. 
 
KUPIŁAM MOJEMU ŻUCZKOWI PIŻAMKĘ... 
JESZCZE JUTRO JAK BĘDĘ W KATOWICACH PO SKLEPACH POCHODZĘ.. MOŻE ZNAJDĘ JAKIŚ SŁODKI DROBIAZG...

A WRACAJĄĆ DO ODCHUDZANIA...
PO WCZORAJSZYM ĆWICZENIACH NIE CHCE MI SIĘ DZIŚ JUŻ... ALE ŻEBY NIE BYŁO, ŻE NIC SPRÓBUJE CHOCIAŻ SWÓJ STANDARD..
- ROZGRZEWKA,
- 50 PRZYSIADÓW,
- 100 BRZUSZKÓW,
- 200 KCAL NA STEPERKU..
(OJ JAK MI SIĘ NIE CHCE)



MUSZĘ TROCHĘ PRZYCIĄGNĄĆ PASA..
FAKT SPODNIE SĄ ODROBINKĘ LUŹNIEJSZE..
ALE TO JESZCZE NIE TO.. ;)
A NA POWAŻNIE MUSZĘ TROCHĘ PRZYTRZYMAĆ DIETĘ..
CHWILAMI ZA DUŻO SOBIE POZWALAM..
WIĘC SIĘ OGRANICZAM...
W RAZIE NAPADÓW GŁODU WODĄ LUB GUMA...


ZROBIŁAM SOBIE WCZORAJ WIZUALIZACJE..
NO I SAMA SIĘ ZDZIWIŁAM..
ŻE FAKTYCZNIE MAM ZADEK JAK SZAFA..
A W LUSTRZE TO TAK ŹLE NIE WYGLĄDA..

NO WIĘC TERAZ IDĘ NA OBIADEK..
A PÓŹNIEJ TROCHĘ POĆWICZĘ..

ŻYCZĘ MIŁEGO POPOŁUDNIA...

11 lutego 2009 , Komentarze (5)

DZIŚ WAGA POKAZAŁA MI 62,3KG...
CZYLI OD POCZĄTKU DIETY MAM 2 KG MNIEJ..
ALE SIĘ CIESZĘ...
TO NAJLPESZA MOTYWACJA DO ĆWICZEŃ I DIETY...




JAK CODZIENNIE MOJE ĆWICZENIA TO:

- ROZGRZEWKA,
- 100 BRZUSZKÓW,
- 400 KCAL NA STEPERKU,
- 60 PRZYSIADÓW.



Z DIETKĄ WYGLĄDA TO RÓŻNIE, ALE JAK JUŻ WCZEŚNIEJ NAPISAŁAM STAWIAM PRZEDE WSZYSTKIM NA ĆWICZENIA..
BEZ SZALONEGO KATOWANIA.. BO POTEM CONAJWYŻEJ JOJO BĘDZIE...



WIEC JA ŻYCZĘ KOCHANI WAM MIŁEGO DNIA..

A JA BIORĘ SIĘ DO ĆWICZEŃ..
zrobiłam poprawkę bo udało mi się więcej poćwiczyć..