Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Czas płynie nieubłaganie.... a po 20-ce to już wyjątkowo szybko.. Rok 2012 był czasem wielu zmian - schudłam prawie 13 kg... wyszłam za mąż... zmieniłam miejsce zamieszkania, przeżyłam gigantyczny remont mieszkania i dowiedziałam się, że największa zmiana czeka mnie w pod koniec czerwca 2013 roku..

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 281861
Komentarzy: 3769
Założony: 14 września 2008
Ostatni wpis: 19 sierpnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ellfick

kobieta, 38 lat,

154 cm, 60.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Chcę wyjść z słodkiego uzależnienia, ważyć 52 kg i w końcu być szczęśliwą mamą..

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 marca 2009 , Komentarze (1)

no to dziś.. w sumie to już prawie po.. 

 więc
Dziewczynki - Kobietki wszytkiego najlepszego.. :)

a ja w końcu w domku..

uff.. przebojowy dziś dzień..
i dietkowy oczywiście..

najpierw rano przepadły mi zajęcia z kobietami dziś :)
dziwne.. he he.. ale tak się udało, że w miarę wcześniej skończyłam zajęcia.. potem w drodzę do domku popsuło nam się autko.. i bez lawety ani rusz..       na szczęście byliśmy w Chorzwie, więc Żuczek pojechał z mechanikiem i dostaliśmy autko zastępcze... coś za często są z tym naszym autkiem problemy..
ale spokojnie wróciłam do domku..
dostałam od mojego Żuczka piękne czerwone długie róże...
a od moich domowych chłopaków tulipana, czekoladę i bombonierkę.. (te ostatnie oddam na cele gościnne)




Dobrej nocy....

ps. od jutra dieta vitalijkowa...

6 marca 2009 , Komentarze (2)

Wczoraj nagle wypadł mi wypad do kina z tatą..
miał iść z mamą, ale się pochorowała no i nie mogła..
więc wysłali mnie, bo biletów szkoda...
byliśmy na "Popiełuszce".. jak mam skomentować film.. hmm....
chyba wole tego nie robić..
można zaliczyć go do kanonu filmów o historii Polski.. 

Z racji kina nie zjadłam wczoraj kolacji, a to sprawa pozytywna..
he he po 21 wróciłam do domu tylko się przebrałam i do pracy...
a nyny po 23.. bez kolacji... :D:D:D nie było popkornu...



Zaraz idę na śniadanko.. spakuje się na zajęcia, a potem poćwiczę..
wiem, że warto poświęcić tą 1 małą godzinkę..
w porównaniu do tego co codziennie tracimy czym jest ta mała godzinka...
wiem, że do 8 marca nie będzie 5 ale do końca marca napewno..
mam zapał.. siłę i energię..
będę piękna i szczupła.. i jeszcze im wszystkim pokaże !!

życzę miłego dnia i weekendu dietkowego..

5 marca 2009 , Komentarze (3)

dziś tak wcześnie bo po 9 jadę z moim Żuczkiem na delegacje..
lubimy tak razem jak jest okazja.. kiedyś bardzo dużo jeździliśmy po południowej Polsce.. teraz nie jeździe już tyle, bo rzadziej są wysyłani..

widzę powoli rezultaty mojego biegania na deptaku..
dziś już waga pokazała 62,6 kg, czyli powoli dobiegam do paska..
to najlepsza motywacja..



Jednakże mam spore problemy z dietą samą w sobie, więc zdecydowałam się na wykup dietki smaczniedopasowanej..
od poniedziałku zaczynam..
miesiąc rygoru mi się przyda..
chce większych efektów, a takiem podjadaniem nic nie zdziałam..

myślę, że do 12 będę w domku, więc jak wrócę to zaraz biorę się do steperka podreptam znów z godzinkę.. i zrobię znów te przepisowe 10000 kroków z krokomierzem.. a jak starczy sił to 8 min na brzuszek, pośladki i nogi.. bo z brzuszkiem już dobrze...

ja dziś jaknajbardziej pozytywnie nastawiona...


Życzę bardzo dobrego dnia :)))

 

4 marca 2009 , Komentarze (3)

chyba za często ostatnio się poddaje...
muszę się w końcu pozbierać..
bo wiosna idzie, a ja tylko marudzę i narzekam..
ciężki ze mnie przypadek..
i no taki gruby..

Dziś waga pokazała mi 62,8 kg..
czyli powoli spada..
zaraz biorę się do ćwiczeń..
nadal boli mnie brzuszek, więc tylko z godz na steperku..



Dietka.. hmm... jem mniej - co ok. 3 h..
Na śniadako z reguły 2 kromki chleba orkiszowego z jakimś dodatkiem..
na 2 śniadanko to np. owocek z herbatką cynamonową..
obiadek to przeważnie to co mama wymyśli.. ale nie jem ziemniaków.. stawiam na warzywka..
podwieczorek to herbatka z czymś..
kolacja to przeważnie activka na trawienie..

Dziewczynki życzę wam miłego dnia...

ps. godzinka na steperku - 317 kcal - 4,6 km

3 marca 2009 , Komentarze (2)

Podobno zakupy powinny cieszyć.. mnie może tak, ale jak już się wszystko przyniesie i przymierzy, a potem poukłada w szafce to mi mija..
dziwne, ale prawdziwe..  
Jakby tego doła było mało to jeszcze pokłóciłam się z Żuczkiem..
Powinnam poćwiczyć, ale mi się tak nie chce.. rany............
ale jestem leniwe babasko..
I głodna jestem..
Dna sięgam chyba...

k o s z m a
r.............................



Oj co ja mam ze sobą zrobić..
Tak bardzo brakuje mi wsparcia..
Z tą motywacją to też do d**y..
 
Żałosna jestem.........................

ps. godz. 19.40 - jest trochę ze mną lepiej.. biorę się za ćwiczenia.. może z godzinkę na steperku, chociaż tyle.. :)

2 marca 2009 , Komentarze (5)

No, więc wróciłam.
Jestem.
I zaczynamy nowy etap, ponieważ etap "ściemy" uważam za zakończony.
Miałam się dziś zważyć.
Zrobiłam to, waga pokazała 63,2 kg.
Jednak nie jest to nic miarodajnego, ponieważ od wczoraj mam @.


Dietkę trzymam.
W piątek zaczęłam 8 minutówki, ale muszę się przyznać, że nie byłam w stanie ukończyć ćwiczeń na brzuch.
Mimo, że podczas swoich ćwiczeń mogłam zrobić nawet 200 brzuszków.
Teraz wiem, że te moje brzuszki nie są zbyt wiele warte.
Dziś nie mogę ćwiczyć zbyt aktywnie przez mój brzuszek (boli).
Ale najpierw steperek, potem może na nogi i pośladki ćwiczenia,
 a wieczorkiem na spacerek z moją Sarą.
Chce też niedługo zacząć biegać.
Czekam tylko na ciepełko, bo jakoś po ciemku to mnie nie bawi szczególnie, że sama będę biegać.  



Kochane Dziewczynki życzę dobrego dnia
no i oczywiście owocnego tygodnia..



27 lutego 2009 , Komentarze (2)

DZIŚ POSTANOWIŁAM SKORZYSTAĆ Z RAD VITALIJKOWYCH KOLEŻANEK.. ŚCIĄGNĘŁAM SOBIE 8 MINUTÓWKI NA NOGI, POŚLIADKI I BRZUSZEK.. TERAZ IDĘ DO SKLEPU, ALE JAK WRÓCE TO ZARAZ BIORĘ SIĘ AMBITNIE DO PRACY..
DZIĘKUJE ZA RADY.. DOBRZE, ŻE POTRAFIMY SOBIE NA WZAJEM POMAGAĆ.. TO BARDZO WAŻNE....



WIĘC:
- ROZGREWKA,
- 15 MIN STEPEREK,
- PO 8 MINUT NA NOGI, BRZUCH I TYŁEK,
- 20 MIN STEPEREK

CZYLI RAZEM OK. GODZINKI NA DZIAŁANIE...

Z RACJI TEGO, ŻE JUTRO MAM ZNÓW ZAJĘCIA JUŻ DZIŚ ŻYCZĘ WAM UDANEGO WEEKENDU..
WRACAM W NIEDZIELE..

26 lutego 2009 , Komentarze (3)

WIECIE CO.. DZIŚ MNIE NAPRAWDĘ OLŚNIŁO..
TEORETYCZNIE DZIŚ ZACZOŁ SIĘ 2 MIESIĄC MOJEJ WALKI O SZCZUPŁĄ SYLWETKĘ..
I WŁAŚNIE DO MNIE DOSZŁO, ŻE PRAKTYCZNIE TO CO ROBIĘ NIE DAŁO ŻADNEGO EFEKTU..
PRZEZ TEN CZAS UBYŁO MI NAWET NIE CAŁE 2 KG..    ZAŁAMKA ;(

MUSZĘ COŚ Z TYM FAKTEM ZROBIĆ..

MAM PLAN:

- STANDARDOWE ĆWICZENIA - TAK JAK DO TEJ PORY OK. 1 h

- PONIEDZIAŁEK, WTOREK I ŚRODA TO DNI OWOCOWO- WARZYWNE. BĘDĘ JADŁA TYLKO OWOCE I WARZYWA POPIJAŁA WODĄ.. MUSZE OCZYŚCIĆ JELITA..
I POPRAWIĆ PRZEMIANE MATERII..
W NIEDZIELE POJADĘ Z MOIM ŻUKIEM NA ZAKUPY I DIETKUJE..

DZIŚ ĆWICZENIA:
- ROZGRZEWKA,
- 200 BRZUSZKÓW,
- 50 PRZYSIADÓW,
- 20 MIN NA STEPERKU.

WCZORAJ UDAŁO MI SIĘ PÓJŚĆ NA GODZINNY SPACEREK.. A DZIŚ MOŻE TEŻ MI SIĘ UDA..



MOJE ŻYCIE OSOBISTE.. HMM.. 
 
Z ŻUCZKIEM TROCHĘ LEPIEJ..
CZEKA MNIE JESZCZE JUTRO POWAŻNA ROZMOWA.. MAM NADZIEJE, ŻE UDA NAM SIĘ TO WSZYSTKO JAKOŚ POSKŁADAĆ.. CHCIAŁĄBYM, ŻEBY NASZE ŻYCIE BYŁA TAKIE JAK ROK TEMU.. PRZED AKCJĄ "NIEMCY"..

DZIĘKI PINEZKA85 ZA WSPARCIE....


POZDRAWIAM I MIŁEGO POPOŁUDNIA ŻYCZĘ....

25 lutego 2009 , Komentarze (1)

DZIŚ JUŻ MAM LEPSZY HUMOREK..
NO I DLATEGO JUŻ MAM DZIŚ ĆWICZONKA ZALICZONE..
- ROZGRZEWKA,
- 40 MIN STEPEREK,
- 50 PRZYSIADÓW,
- 150 BRZUSZKÓW.

CHOCIAŻ NIE JEST IDEALNIE TAK JAK BYM CHCIAŁA TO MAM SIŁĘ ŻEBY WALCZYĆ CHOCIAŻ O SIEBIE.. CZEMU TO WSZYSTKO JEST TAKIE TRUDNE..  ale zobaczymy..  

MIŁEGO POPOŁUDNIA.................
  

PS. KUPIŁAM SOBIE KROKOMIERZ.. DZIŚ CHCE GO WYPRÓBOWAĆ. PÓJDĘ NA DŁUGI SPACER PRZED PRACĄ. MUSZĘ SIĘ ROZLUŹNIĆ. I PRZEMYŚLEĆ NIEKTÓRE SPRAWY.
OJ CI FACECI.. JAK PROSTE ŻYCIE BYŁOBY BEZ WAS... ;(

24 lutego 2009 , Komentarze (2)

NIE MAM JAKOŚ DZIŚ NASTROJU NA ROZPISYWANIE.WIĘC KRÓTKO I TREŚCIWIE.TRZYMAM DIETKĘ.CHOCIAŻ GŁODNA JESTEM, ALE ZARAZ PÓJDĘ COŚ NA DRUGIE ŚNIADANKO WCIĄGNĄĆ.PÓŻNIEJ POĆWICZĘ.A POTEM TO SPRÓBUJE COŚ W KOŃCU NAPISAĆ Z MOJEJ MGR. A PO PRACY MOŻE JAKIŚ DŁUGI SPACEREK W ZIMOWY WIECZÓR. LUBIĘ TAK.

ŻYCZĘ KOCHANE MIŁEGO DNIA..