O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 83638 |
Komentarzy: | 1397 |
Założony: | 11 stycznia 2010 |
Ostatni wpis: | 6 kwietnia 2016 |
kobieta, 44 lat, London
153 cm, 81.60 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Nie mam jak pisać codziennie co się u mnie dzieje ale jest okey. Już tylko 2 dni tych drugich zmian i będę miała czas dla was. Czytam co się u was dzieje ale nie mam czasu aby napisać parę słów. DZIĘKUJE wam za to że jesteście i wspieracie..... Dietkowo nie najgorzej ale grzeszek mały był :)
BILANS DNIA:
Śniadanie: zielona herbata,
II Śniadanie: 1 kromka chleba, jajecznica z 2 jaj i cebulka, zielona i czerwona herbata,
Obiad: 1 kotlet z piersi z kurczaka, sałatka (kapusta pekińska, papryka, cebulka, ser feta, sos), woda mineralna,
Podwieczorek: brak, woda mineralna,
Kolacja: princessa (niestety)
Teraz spadam pic herbatkę czerwona i spać. Miłej nocy........
Nie mogłam napisać do was wczoraj ale już nadrabiam. Ważenie i mierzenie poszło miło ubyło mi na wadzę nie dużo ale zawsze coś 73,9. Jednak nie jest to zbyt dokładny pomiar ponieważ przyszła @@ i waga na pewno jest mniejsza. Po centymetrach widzę że ubywa więc jestem happy. Do ćwiczeń nie wróciłam wczoraj bo ból niesamowity. Sądzę że w pracy trochę mam ruchu więc nie jest najgorzej. Jednak a6w zapewniam że nie zostawię w spokoju, bo wiem i widzę po sobie że są tego efekty. Doszłam do 18 powtórzeń wiec do końca nie było aż tak dużo.
BILANS DNIA:
Śniadanie: woda z cytryną, zielona herbata
II Śniadanie: 2 kromki chleba, pasta szynkowa, twarożek, zielona i czerwona herbata
Obiad: 1 kromka chleba, kawa rozpuszczalna
Podwieczorek: sałatka (sałata lodowa, pomidor, cebula, udko z kurczaka, oliwa), kromka chleba
Kolacja: jogurt naturalny, zielona herbata
Mam teraz 2 zmianę i wyjeżdżam z domu po 12 a wracam o 22.30 więc nie ma zbytnio kolacji z czego jestem dumna :)
Przepraszam że nie za bardzo komentuje wasze wpisy ale do tej 12 muszę posprzątać , zrobić zakupy i ugotować obiadek. Samo latanie aby się wyrobić na czas, a jak wracam to jestem już padnięta i nie dotykam kompa. Zapewniam że czytam wasze wpisy i trzymam za was kciuki!!!!
Chora o ja biedna zasmarkana :(
Nie dość że człowiek zmęczony to jeszcze przeziębiony. Jakaś taka rozbita jestem i osmarkana. Dość mówię dość marudzenia dałam sobie luz z ćwiczeniami wczoraj więć mam zamiar poćwiczyć dziś, ale nie wiem jak to będzie, ale na pewno od poniedziałku biorę się spowrotem za ćwiczonka może nie 3 serie a6w ale jedną lub dwie zrobię plus dodatkowo inne tak aby wyszło mi ok. 40 minut minimalnie. Dietkowo okey w kaloriach się zmieściłam bez problemowo. Sądzę że te moje wypompowanie to poprostu nadchodzące przeziębienie które już mnie dopadło. Jednak nie dam się i walczyć będę ostro. 120 minut spacerku zaliczone... to mimo wszystko
BILANS DNIA:
Śniadanie: woda mineralna, zielona herbata
II Śniadanie: 1 kromka chleba razowego z pomidorem, 2 garście płatków kukurydzianych i pół dużego jogurtu Gratka, zielona herbata
Obiad: makaron z rosołem, czerwona herbata,
Podwieczorek: 2 kromki chleba, 3 plastry szyneczki swojskiej (mniam pycha), woda mineralna
Kolacja: 2 placki ziemniaczane z pieczarkami i odrobina sera, pół kubeczka płatków z jogurtem, zielona herbata
W niedzielę co tygodnoiwe ważenie i mierzenie to się zobaczy jak wyszło tak naprawdę w tym tygodniu. Pozdrawiam i dziękuję za wsparcie i za to że jesteście.