Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

odchudzam się dla siebie, ale zmotywowała mnie przygoda z łysym.....to taki kop od życia. Teraz wiem, że to ja jestem Sprite a on pragnienie,,,,,a przecież to pragnienie nie ma szans ;) Więc do dzieła kochane...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 83624
Komentarzy: 1397
Założony: 11 stycznia 2010
Ostatni wpis: 6 kwietnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
statekmarzen

kobieta, 44 lat, London

153 cm, 81.60 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: schudnąc15 kilo

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 stycznia 2010 , Komentarze (3)

Witam was wszystkich piszę dziś przy okazji bo u mnie niestety problem z firmą internetową. Dietkowo u mnie jest w porządku piję po 5 szkl. herbaty zielonej i czerwonej do tego obowiązkowo rano na czczo woda z sokiem cytryny. Ćwiczę codziennie po 35 minut i tu rozczarowanie moja waga drgnęła tylko o pół kilograma. Jestem załamana i nie wiem już co robić.

Bilans z dnia 24.01.2010 Niedziela

Sniadanie: woda z cytryną, jabłko, herbata zielona i czerwona

II Śniadanie: 2 kromki chleba, 3 plastry szynki, pół pomidora, czerwona herbata i zielona

Obiad: 150dkg. ziemniaka, 1 udko, surówka (kapusta pekińska, pomidor, cebulka, sok z cytyny, olej), herbata zielona i czerwona

Podwieczorek: Jogurt, 2 łyzki otrąb, herbata zielona i czerwona

Kolacja: 2 tosty z dżemem, herbata zielona i czerwona

 

BILANS Z DNIA  25.01.2010 poniedziałek

Śniadanie: woda z cytyną, zielona i czerwona herbata, jogurt activia

II Śniadanie: 2 tosty, pasta szynkowa ( zmielona szynka z przyprawami), zielona i czerwona herbata,

Obiad: zupa buraczkowa, serdelka, zielona herbata

Podwieczorek: 1 tost z pasta szynkową, zielona i czerwona herbata

Kolacja: sałatka ( sałata lodowa, pomidor, ogórek, cebula, 2 jajka, sok z cytryny, olej), no i obowiązkowo dwie herbatki

40 minut ćwiczeń. Ćwiczę a6w i brzuszki, oraz ćwiczenia na uda i rozciągające.

 

23 stycznia 2010 , Komentarze (5)

Czas mija szybko juz 2 tydzień jak jestem z wami i jest świetnie. Zwiększona motywacja do odchudzania. No bo jak wszyscy mogą to i ja też muszę........

 

COŚ DLA ROZRYWKI DLA NAS:

Dzwoni facet do firmy reklamującej odchudzanie i po krótkiej rozmowie zamawia pakiet o nazwie "5 kilo w 5 dni".
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi cudowna blondyneczka, około 20 lat i oprócz sportowego obuwia i tabliczki zawieszonej na szyi nie ma nic na sobie.Dziewczyna przedstawiła się jako pracownica wspomnianej firmy i programu "5 kilo w 5 dni".
Na tabliczce napis:
- "Mam na imię Kasia. Jak mnie złapiesz będę Twoja!".
Facet rzuca się bez namysłu w pościg za blondynką. Po paru kilometrach i pewnych początkowych trudnościach, w końcu łapie swoją nagrodę. Sytuacja powtarza się przez kolejne 4 dni.
Facio staje na wadze i zadowoleniem stwierdza, że rzeczywiście schudł 5 kilo! W takim razie znów dzwoni do firmy i zamawia program - tym razem "10 kilo w 5 dni".
Następnego dnia:
W drzwiach staje zapierająca dech w piersiach kobieta, najpiękniejsza, najbardziej seksowna, jaką widział w życiu. Na sobie nie ma nic oprócz butów sportowych i tabliczki na szyi:
- "Mów mi Ewa. Jak mnie złapiesz, będę Twoja!"
Ta kobieta ma jednak taką super kondycję, że faciowi niełatwo jest ją złapać od razu i gonitwa trwa znacznie dłużej. W końcu jednak okazuje się że nagroda warta jest nadludzkiego wysiłku.
Historia powtarza się przez następne 4 dni i w końcu facet staje na wadze i jest całkowicie zadowolony: schudł obiecane 10 kilo!
W takim razie postanawia pójść na całość i dzwoni do firmy trzeci raz. Zamawia pakiet "25 kilo w 7 dni". Pani przez telefon pyta:
- Jest Pan absolutnie pewien? To jest nasz najtrudniejszy program!
Facet jest jednak głęboko przekonany, że tego właśnie chce.
- Całe lata nie czułem się tak wspaniale!
Następnego dnia dzwonek do drzwi. Przed drzwiami stoi potężny, muskularnie zbudowany, intensywnie opalony dwumetrowy facet. Na sobie ma tylko różowe buty sportowe i tabliczkę:
- "Jestem Franek. Jak Cię złapię, będziesz mój!"

 

Bilans dnia:

Śniadanie: woda z cytryną, jabłko, zielona herbata

II Śniadanie: 2 tosty z dżemem, 2 łyżki tuńczyka w sosie własnym,czerwona herbata

Obiad: 250 ml krupnika, 1 serdelka, zielona herbata

Podwieczorek: zielona herbata, czerwona herbata, 2 plastry szynki wędzonej

Kolacja: 2 kromki chleba, 2 plastry szynki gotowanej, 2 plastry szynki wędzonej,  pół pomidora z cebulką, zielona i czerwona herbata.

 

Jak zawsze na koniec zostało mi do zjedzenia 1 jabłko ( to przyzwyczajenie) i do wypicia zielona i czerwona herbata którą uwielbiam bardzo, bardzo mocno.

 

Obowiązkowo 35 minut ćwiczeń....

 

 

23 stycznia 2010 , Komentarze (3)

Z braku chwilowego dostępu do internetu dziś relacja z dwóch dni. Wszystko jakoś na razie idzie po mojej myśli. Jedzenie które teraz sobie serwuje jest smaczne i mniej kaloryczne. Zmniejszyłam ilość spożywanego pieczywa w trakcie diety myślałam że bez niego ani rusz ale sądzę, że mogła bym się obejść. Uwielbiam sałatki pod każdą postacią i ze wszystkim. Polecam na trawienie sałatkę z mandarynek, jabłka, banana, płatki kukurydziane, otręby i jogurt owocowy. Nawet mój D ją polubił i pogodził się z myślą że będzie mnie coraz mniej (mam nadzieję że się uda).

Bilans z dn. 22.01.2010

Śniadanie: woda z cytryna, jabłko, zielona herbata,

II Śniadanie: 1 tost z dżemem, czerwona herbata      

Obiad: 1 udko (małe) z kurczaka, 150 dkg ziemniak, surówka z pora, jabłka, marchewki z odrobiną majonezu i sokiem cytryny

Podwieczorek: activia, jabłko, zielona herbata, czerwona herbata

Kolacja: 3 tosty z dżemem, zielona herbata, mały kawałek makreli

                                   

30 minut ćwiczeń JESTEM HAPPY

21 stycznia 2010 , Komentarze (6)

Dziś z górki oby zawsze było taka jak dziś. No może oprócz tej bezsenności nocnej, bo to mnie wykończy.

Bilans dnia:

Śniadanie: jabłko, woda z cytryną

II Śniadanie: activia + 2 łyżki otrąb, zielona herbata, czerwona herbata

Obiad:  2 jajka smażonen na odrobinie oleju, 1 kromka chleba graham,

Podwieczorek:1 paluszek wieprzowy, zielona herbata

Kolacja: 1 kromka chleba, galaretka wieprzowa, plaster szynki wieprzowej, kawa z mlekiem

Oprócz tego będzie jeszcze 2 szkl. herbaty zielonej, czerwonej i jabłko.

 

NO I PODSTAWA  20 MINUT ĆWICZEŃ. Miłego wieczorku moje drogie.

20 stycznia 2010 , Komentarze (3)

                      Witam was wszystkich  �miech

Kolejny dzień za nami i życzę wszystkim aby to był dzień zwycięstwa nad swoimi słabościami.
Minął kolejny dzień poszukiwania przeze mnie nowej pracy (nieudany). Jednak i tak jestem szczęśliwa bo dietkowo jest u mnie okey. Zostało mi na koniec 20 minut ćwiczeń i 50 brzuszków.
Jedyne co muszę zrobić to kolację muszę jeść o godzinę szybciej, no ale patrząc na to o której kładę się spać to i tak jest dobrze.....

Bilans dnia


Śniadanie: woda z cytryną, jabłko,
II Śniadanie: activia malinowa, kawa z mlekiem,
Obiad: 150 gr. ziemniaka, małe udko (dolna część), surówka(sałata lodowa, pomidor, cebula, sok z cytryny, olej).
Podwieczorek: jabłko, kawa,
Kolacja: 3 tosty, 1 jajko, cebulka, 1 plaster szynki, zielona herbata

Zostało do wypicia herbata czerwona i ziołowa. Sądzę że nie jest źle tylko trochę brzuch mam jak balon i mały problem z w.......m ( no wiecie)


Do Jutra moje drogie

19 stycznia 2010 , Komentarze (6)

Wiecie nie myślałam, że człowiek może tyle spać no i sama przekonałam się dzisiaj jak długo można. Chociaż nie musiałam walczyc z pokusami, bo je przespałam. No, a potem myślałam że się już nie wyrobię do powrotu mojej połowy z pracy, ale udało się. Po południu wziełam się za pierogi z twarogiem (trochę kalorii można przy tym stracić na samym wałkowaniu). Wyszły pycha mojemu D smakowały.

Bilans dnia:
Śniadanie: jabłko, woda z cytryną
II Śniadanie: 2 tosty z dżemem, woda z cytryną,
Obiad:  2 pierogi, 10 dkg sera białego chudego, kawa z mlekiem
Podwieczorek: jabłko, herbata ziołowa,
Kolacja: Sałatka (sałata lodowa, 0,5 pomidora, cebulka, 2 jajka, kilka kropli oleju), kawa rozpuszczalna (bo tylko taką piję)

Uwielbiam sałatki po nich jestem naprawdę najedzona  i długo nie chcę mi się jeść. Zjem jeszcze jabłko i wypije  herbatkę miętową i ziołową.
     20 minut ćwiczeń zaliczone

18 stycznia 2010 , Komentarze (2)

           Było jeszcze 20 minut ćwiczeń

18 stycznia 2010 , Komentarze (3)

Jakoś mi idzie  i jest na prawdę super. Jestem zadowolona nie ma jakiegoś bezsensownego  obżerania się :) Każdy posiłek jest przemyślany i nawet pożegnałam się już z majonezem od tygodnia użyłam go dziś pierwszy raz w naprawdę malej ilości. Kiedyś nie wyobrażałam sobie sałatki czy surówki bez niego a teraz wystarczy sok z cytryny i kilka kropli oleju

                                                           

No ale dobra
Bilans dnia
Śniadanie: 2tosty z dżemem, woda z cytryną.
II Śniadanie: 2 tosty , 1 jajko, łyżka musztardy, woda z cytryną,
Obiad: 150dkg ziemniaki, pół udka z kurczaka, surówka(pekińska, papryka,cebula,sok z cytryny, przyprawy, odrobina majonezu)
Podwieczorek: 2 jabłka, kawa z mlekiem
Kolacja: 2 tosty, sałata lodowa, jajka, papryka, cebula, makrela, sok z cytryny,przyprawy, kilka kropli oleju), kawa z mlekiem

            Polecam sałatkę z makreli jest naprawdę super zapychaczem i można przygotować wcześniej. Zostało mi do wypicia herbatka ziołowa i rumianek.

   JESTEM SZCZĘŚLIWA

18 stycznia 2010 , Komentarze (7)

no i kilogram w dół.....fajnie bo jakbym gubiła kilogram tygodniowo to do rocznicy ślubu schudnę ok 17 kilo. No ja się postaram już mam za sobą 40 brzuszków i cały dzień przede mną do ćwiczeń. Jestem happy bo znalazłam u nas siłownię jeszcze tylko muszę ja sprawdzić jaka jest i zakupić dres, buty i 3 razy w tygodniu postaram się tam bywać. Właśnie popijam 2 szklankę wody z cytryną.....


Miłego dnia życzę   Oczko

17 stycznia 2010 , Komentarze (4)

Udało mi się zrobić dodatkowo 120 brzuszków. Może nie dużo ale ja jestem i tak dumna........