Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Sympatyczna (tak mi się wydaje), kocham zwierzaki ale jeszcze bardziej moje dzieciaki i ich ojca. Co mnie skłoniło do odchudzania? Odpowiedź jest prosta: lustro, oraz fakt, że obejrzałam swoje zdjęcia z tegorocznego urlopu w stroju kąpielowym (na szczęście jednoczęściowy ale i tak mi się cenzura wyłączyła).

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12964
Komentarzy: 197
Założony: 4 sierpnia 2015
Ostatni wpis: 8 lipca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Anula32

kobieta, 48 lat, Zegrze

168 cm, 96.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 sierpnia 2015 , Komentarze (6)

Uśmiałam się jednak wczoraj i przy okazji, całkiem niechcący  dostałam kopa z potężną dawką motywacji od lustra. I to nie byle jakiego, aż kilka razy podchodziłam bo nie wierzyłam własnym oczom. Kocham sklep sportowy De......on za lustra. Córa musiała kupić dresy, bo rok szkolny  tuż tuż, ona w przebieralni zakłada spodnie, ja na zewnątrz przed lustrem na drzwiach. Kurczę ależ ja miałam szczupłe odbicie, ależ fajna laska ze mnie, naprawdę nie miałam pojęcia, że tak mogę kiedyś wyglądać;-)

Myślę, że dlatego ten sklep ma  lustra wyszczuplające by uświadomić sobie, że w myśl cytatu z internetu:

By wyglądać jak kociak, trzeba się spocić jak świnia:D

10 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

A byłam taka z siebie zadowolona..Byłam i już nie jestem, dałam ciała. Owszem piątek był fajny, spotkanie wieczorkiem też, biorąc pod uwagę, że nie zdążyłam zjeść obiadu i kolacji ale za to ok 23 zjadłam pierś z kurczak i popiłam 2 kieliszkami wina to może zbytnio granic nie przekroczyłam ale nie jestem zadowolona, że pozwoliłam sobie na winko.

Jednak to co mnie naprawdę wkurzyło to fakt, że jestem albo totalnie głupia albo naiwna jak dziecko A wszystko zaczęło się od zakładu z moim bratem. Jakiś czas temu zadzwonił, gadka szmatka ple ple, bla bla bla i tak wyskoczył z zakładem. Załóżmy się, że do kwietnia 2016 on schudnie 40 kg a ja 20. Ok, czemu tak nagle? Odpowiedź wydawała się prosta, bo motywacja, towarzystwo, wsparcie w "niedoli". Pomyślałam sobie, że czemu nie? W końcu rodzina powinna najlepiej motywować a to brat rodzony, krew ta sama itd. Z jakiej wagi ja startowałam widać na pasku, mój brat z wagi 147 kg przy wzroście 1,70. W piątek nie mogłam uwierzyć własnym oczom, co on kurde taki szczupły się zrobił? A zrobił się - 27 kg szczuplejszy, tylko szkoda, że nie wspomniał o jednym detalu, mianowicie o operacji zmniejszenia żołądka zaraz po naszym zakładzie.

Poczułam się jak idiotka a w dodatku oszukana idiotka, usłyszałam tylko, że nikt nie ustalał jaką drogę się wybierze by stracić te kilogramy i jeśli mi mieliby nogi obciąć i będzie 20 kg na wadze mniej to też się liczy. Wniosek prosty - nie zakładam się i tak żadna ze mnie hazardzistka.

Schudnę z obiema nogami i całą resztą ciała, tylko sobie psyche podniosę do pionu, przeżyję urodziny i @.

7 sierpnia 2015 , Komentarze (2)

Jak ja kocham piątki... Ahh, koniec tygodnia w pracy, w perspektywie dwa dni wolnego od biura. Fajnie... Tylko dzisiaj nie bardzo wiem co mam zrobić. Trzymam się diety, jedyne moje wyskoki to może ogórek więcej niż w rozpisce, a dziś wieczorem szykuje się spotkanie z moim bratem i jego rodzinką + starzy znajomi, których nie widziałam od paru miesięcy. Panowie wędkarze i wyprawa na "ryby" gdzie będzie kociołek, grillowane karkówki, żeberka, skrzydełka]:> i wiadomo co do tego - piwko, wódeczka itd, itp. Wódeczka mi nie przeszkadza ( jest blee)ale nie powiem, piwko bym wypiła, a tu nic, zero:( Gorzej, że od razu będą pytania a czemu nie jesz, nie pijesz, namawianie, wypytywanie..W teorii można byłoby mieć litość na sobą i  pozwolić na trochę więcej, jutro wrócić na drogę cnoty, ale choć dawno nie widziałam się z nimi wszystkimi to wydaje mi się, że bardziej szczególna okazja będzie za tydzień. W czwartek mam urodziny lecz ze względu na to, że to środek tygodnia moje dzieciaki i mój mężczyzna chcą przygotować niewielkiego grillka nad Zalewem w sobotę + szampanik i torcik :) Ciekawa jestem co wymyślą bo wiedzą, że już nie wchłaniam wszystkiego co wcześniej. Nic poczekam na niespodziankę. Drogie Panie, Dziewczyny, Wszyscy, którzy zechcieli zerknąć na ten wpis, macie może sprawdzony przepis na dietetyczny tort/ciasto? Będę wdzięczna jeśli ktoś by podrzucił:D

Dzisiaj mija dokładnie miesiąc od kiedy zaczęłam NSD. Nie złamałam się ani razu :D

4 sierpnia 2015 , Skomentuj

W czerwcu postanowiłam sobie, że koniec, biorę się za siebie, chcę znów wyglądać jak dawna ja - wykupiłam NSD. Wszystko byłoby ok gdyby nie przeszkodził mi wyjazd na Chorwację, wiadomo na wyjeździe byłam daleka od trzymania diety a jeszcze dalej od przygotowywania sobie jedzonka z jadłospisu ale trochę straciłam na wadze (niechcący). Po powrocie gdy zobaczyłam swoje zdjęcia w kostiumie... Nie muszę mówić? I tak do ostatniego piątku było ok, a dziś stanęłam na wagę i już nie ma jak na pasku tylko 0,5 kg więcej.  Dietę trzymam, nie oszukuję i co jest? Czyżby upały? Wie ktoś?