Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 887338
Komentarzy: 8997
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 lutego 2011 , Komentarze (4)

Ajerkoniak, 40 ml 128 kcal
Anyżówka grecka Ouzo, 2 cl 68
Adwokat 100 ml 250 kcal
Gin z tonikiem, 1 kieliszek 170 kcal
Gin, 2 cl 60 kcal
Kawa Irish Coffee, 1 filiżanka 200 kcal
Koniak, 4 cl 112 kcal
Likier Curacao, 2 cl  80 kcal
Malaga, 5 cl 80 kcal
Martini wytrawne, 5 cl 60 kcal
Pernod, 2 cl 68 kcal
Piwo Guiness, 0.33 l 216 kcal
Piwo jasne, 0.33 l 230 kcal
Piwo Pilsner, 0.33 l 144 kcal
Piwo słodowe, 0.33 l 152kcal
Rum, 2 cl 75 kcal
Sangria, 0.2 l 160 kcal
Sherry słodkie, 0.1 l 280 kcal
Sherry wytrawne, 5 cl 60 kcal
Szampan słodki, 1 kieliszek (0.1 l) 85 kcal
Szampan wytrawny, 1 kieliszek (0.1 l) 75 kcal
Wermut słodki, 5cl 85 kcal
Wermut wytrawny, 5 cl 60 kcal
Whisky Bourbon, 4 cl 115 kcal
Whisky Scotch, 4 cl 100 kcal
Winiak, 2 cl 48 kcal
Wino białe, 1 kieliszek 60 kcal
Wino czerwone, 1 kieliszek 90 kcal
Wino grzane z korzeniami, 1 szklanka 190 kcal
Wiśniówka, 2 cl 49 kcal
Wódka czysta, 1 kieliszek(40 ml) 112 kcal
Wódka, 2 cl 35-60 kcal

3 lutego 2011 , Skomentuj

hej
dziś? rekord stepperka w 40 min 2500 kroków.
Waga stoi w miejscu,dieta utrzymana.
I tak sobie w pracy myślałam czy porozmawiać o moich strachach,uczuciach z moim Słonkiem.>?ostatnio on mało się odzywa zazwyczaj to ja dzwonię a on nie odbiera,potem oddzwania.Nie wiem co ja źle zrobiłam a z drugiej strony to rozumiem jego zachowanie.ta cała sytuacja,praca,brak mieszkania,sprawy w Pl a na głowie ma jeszcze mnie.Ja go kocham ale czasem żałuję,że wtedy gdy ja chciałam już skończyć to on zadzwonił i powiedział,że kocha itd.No, a z drugiej strony wiadomo.Nie wiem co mam robić brakuje i go.Wiem ,że oboje mamy takie same charaktery i trudno nam skrzywdzić siebie.Tak bardzo bym chciała,żeby już znaleźli te mieszkanie i wszystko wróciło do normy.Dlaczego tak mają faceci,że jak mają problemy wolą sami z nimi zostać niż z kimś porozmawiać?Nie wiem?czasem czuję się jak natręt tak dzwoniąc do niego a on jak nie dzwoni to nie a potem non stop.A najbardziej się boję,żeby mnie nie wymienił na lepszy model czyli tą chudą jego koleżankę....

2 lutego 2011 , Komentarze (1)

hej
u mnie już całkiem całkiem,dietka zachowana ale jak to będzie to jutro mi waga pokarze.
Wynajęłam pokój -właśnie dwóch chłopaków się wprowadza z Leszna.Tacy młodzi po dwadzieścia parę lat>jeden ma dziecko w drodze tak więc mam nadzieję,ze będą jacyś normalni.
kasę oczywiście dali za miesiąc z góry -tak więc spokojnie już mogę spać i się nie martwić ,że kasy braknie na opłaty,bo czynsz i tak już za luty opłacony.
Gadałam w końcu z moim no i tez ma urwanie głowy z pracą,chatą i na dodatek z Polską,więc się nie mam stresować,że czasem się nie odezwie jeden dzień.No tak ja go rozumiem ale ja już jestem przewrażliwiona,
Miłej nocki.

2 lutego 2011 , Komentarze (4)

Hej
jak zawsze w środę to już tradycja-brak nastroju do czegokolwiek,dieta zachowana,stepper zaliczony 40 min.
Dziś jest 2 lata jak zostawiłam kogoś przez kogo zmarnowałam rok życia.To była najtrudniejsza i zarazem najlepsza decyzja w moim życiu.To było najlepsze wyjście,niż życie z alkoholikiem,kłamcą i złodziejem.Do dziś mam pewny uraz i strach przed Facetami.
Ale nie ważne zostawię resztę dla siebie.

Nigdy nie jest nic tak jak chcemy:(

1 lutego 2011 , Komentarze (4)

Witajcie
Nie piszę☺ bo nawet nie wiem co mam pisać.Po weekendzie ciężko było ale wróciłam już na dobre tory z dietą i ćwiczeniami.
Wczoraj zaczęłyśmy z Kaśką sezon kijkowy,niestety dziś znów deszcz i nie było kijków.Zaliczyłam za to 40 minutek steppera.
Księżniczka się w niedzielę wyprowadziła,ale teraz mam spokój na mieszkaniu.I muszę znaleść kogoś na pokój.
Naprawdę nie wiem co pisać bo mam taki humor jak ta pogoda,szary bury -deszczowy.
Słonko moje też jakoś ostatnio się mało odzywa:( Już nic sama nie wiem jak to z nami jest co on czuje myśli itd.Rozmawiałam dziś z kolegą co poznał Księżniczkę i ma o niej takie samo zdanie co ja -jutro po szkole mamy wyskoczyć na soczek.Wiecie może to głupie ale odczuwam potrzebę pogadania z jakimś facetem co na to wszystko patrzy z innej perspektywy.I nie myślcie za wiele bo ja i tak szaleję bardzo za moim Słonkiem i niestety wiem,że przesadzam już z zazdrością a nie powinnam być zazdrosna.jakie te życie jest ciężkie.
Przeniosłam się do tego dużego pokoju w końcu więcej przestrzeni.
Miłego wieczoru


30 stycznia 2011 , Komentarze (5)

hej
U mnie z dietką nie za bardzo od wczoraj wieczora ale postaram się by było już dziś ok.Właśnie wróciłam z pracy 5 godzin chodzenia po szklarni.Wczoraj stepper zaliczony i nocne szaleństwa z Moim:) tak więc trochę kalorii się już spaliło.Dziś oczywiście również zaliczę stepperek.A co mnie cieszy to to,że jak ubrałam dwie pary spodni to są już luźniejsze,w biodrach i nawet udach.Nawet mi Bożenka powiedziała,że jak mnie poznała to miałam brzuszek spory a teraz widać,ze już sporo schudłam.No tak ale nogi jeszcze trzeba wymodelować.Ciekawe ile pokarze waga   -będzie pewnie na plusie ale dam radę do Walentynek 2 tyg  to myślę,ze cel osiągnę.
Ogólnie to spędziłam wczoraj super wieczór.No i do teraz nie spałam>Ja poszałm do pracy a Mój sobie słodko spał jak wróciłam.Wiecie co mimo wszystko warto jest żyć dla takich małych przyjemnych chwil.

                                                            

29 stycznia 2011 , Komentarze (3)

hej
Laseczki -humorek dziś już całkiem dobry.Słoneczko świeci a ja pełna energii.Właśnie zaliczam 40 minut steperka-znowu będzie rekord kroczków.O 15 umówiłam się z Vitalijką na kijki do Parku.A tak ogólnie to już też byłam w pracy.Nie wiem skąd we mnie tyle  energii.
Potem muszę upiec cisato drożdżowe- wersja light bez jajek i z słodzikiem zamiast cukru.
Może romantyczny wieczór????
Dietka jak najbardziej zachowana do dej pory
.Taki mam stepper.

Miłej soboty
.

28 stycznia 2011 , Komentarze (3)

Właśnie taka jestem rozpłakałam się bez powodu.Na mieszkanie już kogoś znalazłam,jutro będę wiedziała co i jak.
W pracy spokój.
Waga rano oszalała,więc nie wiem ile ważę,ale wymieniałam baterię więc jutro się zobaczy.
Dieta zachowana i 40 minut steperek był.
Nawet spodenki zrobiły się luźniejsze niż wtedy gdy je kupowałam.
A teraz ryczę, mój może przyjdzie może nie.
A płaczę bo to wszystko takie trudne,gdyby wtedy Tom tak nie postąpił ze mną pewnie bym nawet nie poznała mojego Słoneczka i nie było mi by tak ciężko.(niektóre wiedzą o co chodzi) a tak to już sama nie wiem kim dla niego jestem.
PRZEPRASZAM ,ZE ZNOWU MARUDZĘ.

27 stycznia 2011 , Komentarze (4)

Hej dziewczyny .
Melduję,że dziś
-dietka zaliczona
-40 min steperku
-20 pół brzuszków
Dziś się już trochę lepiej czuję, i dzień zaliczony bez słodyczy.
Mam nadzieję,że steper wejdzie mi w nawyk.A Wy stosowałyście ? i z jakimi rezultatami.MI głównie chodzi o wyszczuplenie ud.
Jak często i po ile minut ćwiczyłyście?
Jutro w pracy do 12 więc mam zamiar wybrać się na basen.

2 wpis bo pierwszy się nie wgrał.
Tak więc dzień minął spokojnie. Zaraz z rana Księżniczka mi zakomunikowała,że chce się do pierwszego wyprowadzić jeśli dla mnie nie będzie to problem.No super nawet mnie ta wiadomośc ucieszyła,może w końcu będzie spokój na mieszkaniu.I mam nadzieję,że tym razem znajdę kogoś normalnego na mieszkanie.Zaproponowałam to mojemu ale jak na razie zero odzewu.Czas pokarze jak będzie,
Miłego wieczorku.

26 stycznia 2011 , Komentarze (10)

Witajcie
wczoraj dietka zaliczona,dziś jak na razie ok-rybka się piecze to będzie  obiado -kolacja.mam wrażenie,ze dziś przesadzam z jedzeniem.Po głowie w pracy chodziły mi ciacha.A po drodze do domu mam cukiernie,ale nie wstąpiłam do niej:)ZA to po drodze w Blokerze kupiłam sobie steper skośny z linkami,bo był po przecenie.Dałam za niego 30 euro.to więc zacznę ćwiczyć.Tak sobie myślę,czy ta dieta 1000 kal jest dobra dla mnie.Bo słabo się czuję i blada jestem.A pracuję fizycznie czy to może mieć wpływ na samopoczucie?Pozdrawiam