U mnie z dietką nie za bardzo od wczoraj wieczora ale postaram się by było już dziś ok.Właśnie wróciłam z pracy 5 godzin chodzenia po szklarni.Wczoraj stepper zaliczony i nocne szaleństwa z Moim:) tak więc trochę kalorii się już spaliło.Dziś oczywiście również zaliczę stepperek.A co mnie cieszy to to,że jak ubrałam dwie pary spodni to są już luźniejsze,w biodrach i nawet udach.Nawet mi Bożenka powiedziała,że jak mnie poznała to miałam brzuszek spory a teraz widać,ze już sporo schudłam.No tak ale nogi jeszcze trzeba wymodelować.Ciekawe ile pokarze waga -będzie pewnie na plusie ale dam radę do Walentynek 2 tyg to myślę,ze cel osiągnę.
Ogólnie to spędziłam wczoraj super wieczór.No i do teraz nie spałam>Ja poszałm do pracy a Mój sobie słodko spał jak wróciłam.Wiecie co mimo wszystko warto jest żyć dla takich małych przyjemnych chwil.