Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 884513
Komentarzy: 8997
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 września 2009 , Komentarze (9)

Kochani a oto ja w spodniach o rozmiarze 38 o których Wam już kiedyś wspomniałam.A obok córeczka brata z córeczką kuzynki.

6 września 2009 , Komentarze (6)

Właśnie wróciłam>Kolejnego spotkania nie będzie>Dałam mu kosza bo nie lubię jak facet na pierwszym spotkaniu się do mnie dostawia i już się chce całować.No a ja sama jestem dumna z siebie,że mu na to nie pozwoliłam.
Dziś zupa ogórkowa była i kawałeczek murzynka i serniczka.Na dziś to całe moje menu.A teraz zmykam na kawkę bo mam gości

6 września 2009 , Komentarze (5)

Co się dzieje? Wczoraj szwagier za dużo wypił i pisał mi na gg takie rzeczy-szok.Stwierdził,że myśmy kiedyś chodzili a dla mnie to nie chodzenie 2 spotkania.Więc stwierdziłam,że  nie ma co ciągnąć tego tematu i się wyłączyłam.
Na dziś się umówiłam z takim J już kiedyś z nim pisałam jak byłam z P ale wtedy spotkania z innymi mnie nie interesowały.
No i na dodatek zaczął znowu pisać D że nie umie o mnie zapomnieć po tym pierwszym spotkaniu w czerwcu. i chciałby się znowu spotkać,ale ma taką pracę ,że czasu brak.
Oni powariowali.Fakt D mi się podoba ale jest w trakcie rozwodu i ma dziecko a J juz rozwodnik bez dzieci.Kurcze czemu mi się sami faceci z przeszłością trafiają/????
No i na koniec piosenka z morałem.
https://www.youtube.com/watch?v=_4D5hKcHI1I&feature=related

6 września 2009 , Komentarze (3)

Wczoraj dietkę udało się zachowaćNa dziś na razie planów brak>brat z rodzinką swoją ma przyjechać.Dziś zjedzone;-śniadanie: serek wiejski z połową banana i łyżeczką miodu -kawa.Na obiad będzie wczorajsza pyszna zupka.
Dzięki za miłe słówka - to motywacja dalsza do walczenia o swoje piękno.Udanej niedzieli

5 września 2009 , Komentarze (2)

Zielony ogórek ,pół cukini
1 marchewka 1 pietruszka- wszystko potrzeć w oczka na tarce.
Pulpety: mielone- ja robiłam sama w blenderze 15 dkg polędwiczki-cebula mała,ząbek czosnku-wszystko zmiksować dodać 1 jajko i pół szklanki kaszy mannej- wymieszać.Z masy formować kulki wielkości orzecha włoskiego.
Do wrzątku dodać 2 kostki rosołowe i wrzucać pulpety,wymieszać gotować ok 10 min.Wyjąć do tego wywaru wrzucić potarte warzywa gotować do miękości.Na koniec wrzucić serek topiony.I zabielić 2 łyżkami mąki z mlekiem.Na koniec dodać pulpety gotować jeszcze 5 min.Posypać koperkiem i pietruszką.Można pulpety zamienić na kaszę lub ryż.
To taki przepis oczywiście znowu go zmotywowałam.Smacznego

5 września 2009 , Komentarze (6)

A oto mój dzisiejszy obiadek Zupa z zielonego ogórka i cukini z pulpecikami- Pycha jak na pierwszy raz jak ją gotowałam no i wszystkim zasmakowała.
A oto i ONA

5 września 2009 , Komentarze (8)

SUPER udało się jest z przodu szóstka.Co prawda nie aż taka spekularna ale jest.
Waga na dziś 69,8 kg ale mnie to cieszy.
Wczoraj się tak jakoś słabo czułam ale dziś już .Tradycyjnie od 3 w nocy nie śpię.Na śniadanie planuję resztkę zupy mlecznej z wczoraj i wafel ryżowy z pasztetem.A na obiad eksperymentuję zupa z zielonego ogórka z pulpecikami.Taki  mam plan jestem ciekawa co z tego wyjdzie.Postaram się zachować dziś dietkę czego i Wam życzę.Udanej soboty chociaż za oknem pochmurno to życzę słoneczka.Asia

4 września 2009 , Komentarze (4)

Już piątek czyli weekendu początek.
Rano byłam w urzędzie pracy i może się uda po skończeniu kursu dostać się na staż.Spotkanie z dziennikarką się udało.Były robione nawet fotki na oddziale.
Pogoda jak zwykle beznadziejna- zimno i pochmurnie.
Zjedzone śniadanie i II śniadanie tj.zawsze, śliwki węgierki- bo ostatnio doszłam do wniosku że jem mało owoców.No i na obiad zupa mleczna.O 18 godzinie kawka i jogurt będzie.
Bardzo mnie ciekawi jaki wynik pokarze moja waga-no bo sobota to dzień ważenia.Cicho liczę na 6 z przodu.Może być 69,9 nawet ale zawsze 6 lepiej wygląda niż 7 z przodu.
Jutro z rana planuje wybrać się na basen bo tak dawno mnie już tam nie było a trochę relaksu się przyda.Potem zakupy.Brak planów na weekend.Ale Wam życzę udanego weekendu....

3 września 2009 , Komentarze (9)

Dzień już powoli dobiega końca.Na kursie bez zmian.Jutro ma być na ZOLu wywiad przeprowadzany dotyczący kursu no i nas kursantek.Nie wiem czy to zaliczę bo wcześniej muszę się stawić do Urzędu Pracy.
Waga powoli spada no i mam nadzieję,że w sobotę ujrzę już 6 z przodu.
Śniadanie dziś to wafle ryżowe z pasztetem i serem,z masłem czosnkowym
II - śniadanie bułka z wędliną i serem,sałatą
Obiad- owsianka
Podwieczorek- kawa z mlekiem 0,5% mały jogurt i łyżka otrębów
Na dziś to wszystko co zjem.
A wracając do tego szpinaku w tytule- to tak: Jutro koleżanka ma mi przynieść szpinak, ale nie wiem co z niego zrobić>Więc Kochani jak macie przepisy na szpinak to piszcie. Raczej na danie szybkie i dobre. Z góry dziękuję.

2 września 2009 , Komentarze (4)

Dziś jest środek tygodnia czyli środa ale jakoś mam wrażenie,że czwartek.Dzisiejszy dzień był trochę męczący na kursie pacjenci jakoś osłabieni nie bardzo chcieli jeść.Widocznie dziś taki dzień bo wszyscy dziś jacyś słabi.Może to na zmianę pogody? Po kursie wstąpiłam do kuzynki oddać klucz z domu co pilnowałam.Załapałam się na obiad- zjadłam łyżkę ziemniaków,mielony,ogórek kiszony. No i oczywiście była kawka i grzeszek kawałek ciasta.No więc zamiast autobusu był spacerek 4 km.Może chociaż troszeczkę tego ciasta spaliłam?A na podziękowanie za pilnowanie tego domu dostałam kubek do zaparzania ziółek. Trafiła z tym w 100% bo marzyłam o takim.Reszta menu to była taka jak wczoraj czyli śniadanie i II śniadanie.Wracając spacerkiem do domu znowu miałam czas przemyśleć ze 100 razy swoje życie.Wnioski takie jak zawsze
Wszyscy zauważają mój spadek wagi no i już się niepokoją żebym za dużo nie schudła.Ale co mi tam jeszcze tylko 5 kg.Chyba dam radę.Spotkałam dziś koleżankę której dawno nie widziałam no i bardzo przybrała.No, tak ma faceta i tylko w domu siedzą i jedzą.
Kochani dzięki za słowa uznania w sprawie mojego kursu.Ja też myślałam,że nie dam rady ale okazało się,że umiem to robić.Nie taki wilk straszny jak go malują.
Cieszę się,że wasze dzieciaki zadowolone są z przedszkola a niektóre z powrotu do szkoły.Po drugie,że trzymacie dietę i ćwiczenia chociaż i niektórym trochę to nie wychodzi.Każda ma takie dni i nie załamujmy się damy radę w Nas jest siła.Powodzenia.
No i na koniec dalej mam problemy ze spaniem.Nie wiem od czego to bo chodzę spać około 23 godziny a budzę się pomiędzy 2,30-3,30 i jestem już wyspana.A w dzień nie śpię.Ciekawe jak długo jeszcze tak wytrzymam?
Spokojnego wieczoru i nocki