po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel
Od nowa zaczynam wpis bo mi się skasował. Dzisiejszy dzień mija spokojnie.Na kursie jest ok ale się dziś dłużyło.Przywieźli nową pacjentkę i miałam z koleżanką przeprowadzić wywiad z rodziną.Poszło nam dobrze.Tak panie na kursie są fajne i jest wesoło.Ale oczywiście jest taka jedna co nic nie robi i"wszystko jej śmierdzi". Przecież jak wiedziała jaki to kurs to mogła sobie darować go.Jak zwykle dziś było karmienie,mycie,przebieranie pampersów.Ale teraz nas jest tyle na tym oddziale,że szybko to nam poszło. Dieta od wczoraj zachowana,no i powoli spada weekendowe obżarstwo. Moje menu od wczoraj tak wygląda: -śniadanie- 2 wafle ryżowe- jedna z pastą jajeczną a druga pl sera żółtego i minimalnie masło czosnkowe -II śniadanie bułka z wędliną ,serem,pomidorem- to nam dają na kursie -surówka z białej kapusty,ogórka,pomidora,marchewki -jogurt z otrębami -wczoraj a dziś serek waniliowy z otrębami śliwkowymi Tak to wygląda z jedzeniem na dzisiaj.Miłego wieczorku-teraz- czas na kawkę i serek
Dzisiejszy dzień już w lepszym humorku niż wczoraj.Waga jednak podskoczyła.Dziś dieta zachowana. Na kursie wszystko ok.Wczoraj pisałam z koleżanką z Niemiec i była by praca na 2 miesiące -listopad ,grudzień.Miałabym się opiekować starszą panią nauczycielką.Ale jeszcze nic nie wiadomo do końca.Trochę mi nie bardzo pasuje ten grudzień bo i święta,sylwester i moje urodzinki,No ale trudno raz można się poświęcić i tak nie lubię tych świąt. muszę załatwić sobie jakąś pracę np. na 5 tygodni chciałam jechać np.do Holandii ale te biura co znam to kontrakty aż na pół roku.Mam więc małą prośbę może Wy macie jakieś namiary na pracę zagranicą ? Miłego wieczorku i dzięki za podbudowujące komentarzyki Dobrze,że jesteście
Początek tygodnia i znowu zaczynam dietę.Wczoraj to już była przesada z tym jedzeniem-waga no coments mam nadzieję,że w ciągu tygodnia już będzie lepiej dietetycznie. Muszę to stracić co przybrałam i spaść w końcu poniżej tej 70-tki. Udanego dnia i tygodnia.POZDRAWIAM
Bo za dużo zjadam w weekendy i na dodatek same nudy w domu.Mimo dietkowego jedzenia dziś i tak już bardzo dużo zjadłam.A mam ochotę jeść dalej-np.mam smaka na drożdżówkę.Może uda mi się ten głód jakoś zabić. A po drugie mamy weekend a ja co- siedzę sama w domu przed kompem.Smutno mi jakoś od wczoraj towarzyszy mi kolega "Dół"Nawet nie ma się do kogo przytulić a co dopiero gdzieś wyjść. Kurcze czemu wszyscy faceci chcą tylko jednego ode mnie? Przeciesz nie daję im do tego powodów zachowaniem czy strojem.Wszystko jest do d.......Schudłam już tyle,wszyscy to zauważają a ja co dalej sama i nie wierzę,że to się zmieni. Może ten dołek mnie dziś tak ciągnie do jedzenia.Zabić smutek- jedzeniem.No i na pewno znowu waga podskoczy. Od poniedziałku co mi znowu zostanie spalanie sobotnio- niedzielnego obżarstwa.Mam dość już chyba się poryczę
wczorajsza imprezka była udana.Całą noc potem przespana.Na wadze dzisiaj nie staje bo może po wczoraj trochę więcej ważę. Dziś już wracam do dietki. Dzięki za wpisy Wy jednak widzicie różnicę w fotkach. Udanej niedzieli życzę, Pozdrawiam
Super-waga minimalnie spadła mimo niezbyt ostrej diety.Waga na dziś 70 kg. Tak więc waga spadła tylko o 30 dkg ale to jest zawsze coś.Teraz przez weekend będę się starała ją utrzymać. Dziś ma być zlot motorów u mojego brata czyli prawie u mnie.Ma być ognisko-ale obiecuję,że będę się starać przeżyć ten dzień dietkowo. Śniadanie dziś to; -2 wafle ryżowe jedna z pastą jajeczną a druga z plasterkiem sera żółtego a do tego kawa z mlekiem. Po południu jak wróci siostra i zrobi mi fotki wkleję je-powiecie czy widać różnicę mojego ciałka od ostatnich fotek sprzed miesiąca. Udanej soboty
Dziś zjadłam: -serek wiejski z dżemem -bułka - catering -brzoskwinia -5 wafli ryżowych -pół puszki sałatki z tuńczyka. No i myślę,że to chyba wszystko może jeszcze trochę malin zjem ale zobaczymy. Dziś dzień na kursie zaliczony było nawet spoko. Potem znowu pojadę do ciotki i zostanę tam na noc.Dobrze,że w poniedziałek już wracają.Nie chce mi się tam jeździć. Jutro ważenie.Ćwiczeń brak jedynie to ruch jak biegam po oddziale.Może wieczorkiem rower. Udanego weekendu:)
HEJ Dziś już lepszy humor od wczorajszego. Na panie kursantki dziś stwierdziły,że wyglądam kwitnąco i mam błysk w oczach. Na oddziale pracuje jeden pan.Jest w moim wieku - terapeuta zajęciowy.No i tak sobie dziś z nim trochę porozmawiałam i zaproponował mi przejście na TY. Dzień na kursie był dziś spokojny, karmienie pacjentów,przebieranie. No i nawet nie ma źle.Mogła bym polubić tą pracę. A zapomniałam Wam powiedzieć- ostatnio w Biedronce spotkałam kumpla z którym razem pracowałam no i mnie nie poznał.Powiedział,że chyba dosyć schudłam i chyba jakaś drakońska dieta.Powiedziałam,że staram się .Miło jest słyszeć takie słowa Waga jest w normie,nie idzie do góry więc fajnie Dalej pas i balsam na brzuszek na noc.W sobotę może wkleję fotki po miesiącu jak on wygląda.Ja nie widzę dużej różnicy ale może Wy to znajdziecie. Miłego wieczorku i nocki.Pozdrawiam