Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 943698
Komentarzy: 9055
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 29 marca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 stycznia 2017 , Komentarze (6)

moja lekarka dzwoniła są wyniki badań...jest bakteria,,,,we krwi co powoduje problemy u mnie z zoladkiem. ...nawet z stresu nie zapytałam co to za bakteria....robiłam badania min.na helikopter bakterii,,,,,,Mam do odbioru 2 antybiotyki,,,,,Bardzo się wystraszył tym telefonem.W przyszłym tygodniu idę na wizytę, ,,,,boję się,,,,,

6 stycznia 2017 , Komentarze (6)

Witajcie serdecznie...Dziękuję Wszystkim za życzenia noworoczne.

Dziś mam wolny dzień z przymusu....bo byłam na badaniach krwi itd....Wiadomo ostatnie czasy słabiej się czuję.Jestem ciągle zmęczona,bóle brzucha,kręgosłupa i cierpnąca ręka.....Wiec ostatnio wybrałam się do lekarza i jak jej o wszystkim powiedziałam to skierowała mnie na badania a z czasem inne np chcę skontrolować moje mięśniaki czy coś od maja się zmieniło....Moja mama zmarła w wieku 47 lat ....tak więc ja też muszę o siebie zadbać...chciałabym mieć jeszcze dziecko...ale póki co to trzeba wszystko skontrolować...Ostatnio jak wspomniałam o tym Mojemu...to miałam godzinne kazanie,że za dużo i ciężko pracuję,że w życiu nie tylko praca ważna i jestem cały czas zmęczona....że powinnam odpuścić trochę...Fakt ciężko pracuję ,ale nie mogę sobie pozwolić na to by nie pracować lub na mniejszą ilość godzin....Wiadomo jak tu traktują obcokrajowców i gdy się nie ma stałego kontaktu....powiedzieli by mi ,ze jak mi się nie podoba to szukać innej pracy mam.....Boję się wyników badań....czasem mam aż czarne myśli......

Wczoraj byłam w nowym fitness klubie...jak na razie zobaczyć chcę czy warto płacić tą kasę od lutego mają być grupowe lekcje ,Trenerka wczoraj mi powiedziała,że skoro tak ciężko pracuję to powinnam powoli zacząć trenować a z czasem basen włączyć....Myślę,że raz w tygodniu gdy będę miała wolny dzień.....Jak na razie staram się jeść mniej,i ćwiczyć w domu.....Waga na wczoraj wieczór to 87,6 kg.....

Mam coś problemy z lapkiem co chwila wyskakują mi dodatkowe strony jak to usunąć?

W pracy bez zmian dalej nerwówka jest.....

Wczoraj koleżanka Mojego przyszła do niego z pretensjami,że jej w Sylwestra moimi obcasami nową podłogę zniszczyłam.....Szok....i chyba myśli ,ze jej za to zapłacę....przecież widziała moje buty...mogła coś powiedzieć....ja nie rozumiem tego w tych szpilkach chodziłam u mnie i u E w domu i nie ma żadnych śladów.....a ona po kilku dniach o tym powiedziała...Przykro mi bo nie wiedziałam ,ze takie coś zrobię a po za tym zmieniał potem buty na płaskie....A skoro ma nową podłogę to wszyscy powinni być być butów...bo nie tylko moje mogło zrobić szkody ale i inne też mogły porysować....Nie wiem co teraz z tym zrobić?Mogła chociaż jemu zdjęcie pokazać tej szkody///// byłam jedyna w szpilkach....Tak mi się tym zepsuł wczorajszy dzień,,,,zawsze z tą laską są problemy...

Miłego weekendu

31 grudnia 2016 , Komentarze (5)

Witajcie Kochane ....bardzo mało tu bywam....Praca,,,dom....szkołę jak na razie ukończyłam....bo nie wiadomo czy miasto będzie dalej robić kursy...Tak wić puki co mam wakacje..Święta spędziłam w Holandii z Moim....w wigilię prawie nic nie zjadł bo mu nie smakowało a ryby nie je...W pierwszy dzień świąt odwiedziła go Jego rodzinka....Wszystko im smakowało zrobiłam Polskie bigos,pierogi ,krokiety i schab ze śliwką....Było miło.W drugi dzień świąt pojechaliśmy na grób Jego mamy bo w święta kilka lat temu zmarła,,,potem kawa u siostry a na koniec z znajomym posiedzieliśmy w Hadze przy winku w barze...Święta były udane chociaż wiadomo to ie to co w Polsce,,,Przed świętami miałam jeszcze urodziny-przyszło parę znajomych..Dziś Sylwester ,,,w planach urodziny koleżanki a o północy idziemy do restauracji...z muzyką na żywo....Nie wiem nawet w co się ubrać,,,byłam na zakupach ale oprócz boa piór nic nie kupiłam,,,Tu od tygodnia szaleją z fajerwerkami ....to już przesada...a mój sąsiad z naprzeciwka z balkonu puszczał....co za kretyn...

A co po za tym....?czuję się bardzo zmęczona ...szybko zasypiam....Byłam u lekarza i mam skierowanie na badania....Kiedyś potrafiłam siedzieć do nocy a teraz godz 21 zasypiam....W pracy źle się dzieje...Fakt dostałam kontrakt na rok ale nie wiadomo jak będzie.Wykryli bakterię w produktach i teraz histeria co dalej..Nowy dyrektor przyszedł,nowe zasady wprowadza....Ale nie ma perspektyw na poprawę...za duże straty przynosimy....więc chyba nie da się już fabryki uratować....Co będzie dalej czas pokarze...Szczerze męczy mnie ta praca....

Diety brak nie potrafię za to się zabrać,,,,po pracy nie mam siły na ćwiczenia...bilans tego roku to minus 2 kg ....teraz jest 87 kg..Teraz kończę opakowanie pigułek i też już przestaję je brać...może będzie łatwiej coś stracić...

A to kilka fotek

A wracając do tematu Czas pożegnać Stary Rok .....puki co nie żegnam się z Vitalią....

25 grudnia 2016 , Komentarze (2)

życzę Wam spokojnych i radosnych Świąt, ,,,

5 grudnia 2016 , Komentarze (6)

mało ostatnio pisze ale nie ma o czym bo diety brak i ćwiczeń też....na dodatek 21 grudnia mój fitness zamykają:( Pracy sporo w piątek jak zaczęłam o 4 pracę to skończyłam o 17...Masakra....

Dziś rano miałam zamiar iść na chorobowe...Rano jak wstałam tak mi się w głowie kręciło,że czułam się tak jakbym coś wypiła...I tak 2 razy jak wstawałam...Potem w pracy znowu ból brzucha/////Ostatnio często mnie pobolewa :(....

Dziś w Holandii Mikołajki....A ja mam 1 rocznicę znajomości z Moim Kochanie...Aż dziwne,ze ze mną wytrzymał :)

On jeszcze w pracy...tak więc siedzę sama...Z nudów zrobiłam sobie stroik 

świąteczny....Pozdrawiam

27 listopada 2016 , Komentarze (5)

słabo się ostatnio czuję. ....diety brak i ćwiczeń też. ..przyczyną tego jest stres w pracy,przemęczenia....Nie mam siły ćwiczyć. ..i ciągnie mnie mnie do słodkiego. ....dziś niedziela w łóżku jestem bez sił, ,,,,pozdrawiam 

12 listopada 2016 , Komentarze (12)

Witam takie mam do Was pytanie....Wiadomo wiele z Nas ma swoją drugą połówkę...która jest obcokrajowcem....Jak na to reaguje Wasza rodzina....Na taki związek oraz na to że nie wrócicie do Pl? Nurtuje mnie to...ostatnio pokłóciłam się z siostrą bo ona nie umie się z tym pogodzić,że jestem z Holendrem i zamierzam tu zostać.....Zrobiło mi się przykro,że ona tego nie rozumie odnoszę wrażenie,że ona nie chce bym była szczęśliwa i chyba najlepiej gdybym została sama do końca życia....Ale ja nie chcę.....Chcę mieć swoją rodzinę ,dziecko ,męża....Dla niej nikt nie jest wystarczająco dobry.....zawsze coś nie tak....Aż się wczoraj popłakałam,,,,Rozumiem,że się martwi o mnie ,,,,ale ja tez musze wybrać co do mnie dobre....A może się nie uda z E i wrócę do Pl nigdy nic nie wiadomo....Potem zadzwoniłam od brata i odziwo b dobrze mi się z nim na ten temat rozmawiało....Poparł mnie,,,,,powiedział,że sama wiem co robić,że życzy mi szczęścia itd,,,,,I,że akceptuje ,że nie mam zamiaru wrócić do PL.

Weekend znowu sama -Mój jest na zawodach.....

11 listopada 2016 , Komentarze (7)

Kochane Vitalijki.....-diety brak,ćwiczeń też nie za wiele ,,,,,Waga w górę....Nie wiem co się ze mną dzieje ale nie umiem się ogarnąć.....Myślę,że to wszystko przez moją pracę....Teraz pracuję 4 dni w tygodniu ale i tak mam prawie 40 godzin....Mam ostatnio więcej stresów w pracy,,,,muszę mieć wszędzie oczy jak to się mówi o wszystkim pamiętać,kierować ludźmi -tak by było sprawnie i wszystko zrobione na czas...A pracy z dnia na dzień więcej ---nowe produkty itd....Do tego jeszcze praca z komputerem i wypisywanie papierów....ta moja koleżanka która miała mi pomagać wyszło na to ,że w sumie sama wszytko robię...ona więcej kontaktuje się z kierownictwem.....Wracam z pracy tak zmęczona,że nie mam już sił na nic ....A tu jeszcze 2 razy w tygodniu -wieczorem szkoła....Chodzę ,odrabiam zadania....coś tam się uczę ale odnoszę wrażenie,że jestem najsłabsza w grupie.....Z mówieniem ok ale mam problem z pisanie....Holenderski język jest b trudny jeśli chodzi o gramatykę....Na szczęście prawie koniec szkoły....30 i 7 mam egzaminy a 14 koniec....Nie umiem się doczekać....Ciężko czasem pogodzić szkołę i pracę....Szczególnie jak się wraca do domu o 22 a na 5 lub 6 do pracy......Czasem mam dość takiego życia...szczególnie tej ciężkiej pracy.....bo niestety zawsze ciężko fizycznie pracowałam....Kiedyś pewnie się to odbije na zdrowiu...

przepraszam,ze Wam marudzę ale w sumie to nie mam z kim tu pogadać....bo mój i tak by mnie nie zrozumiał....Jestem tu sama ,,,,na Święta też tu zostaję....Czasem mi smutno jest szczególnie gdy jest ponuro za oknem....

Pozdrawiam

22 października 2016 , Komentarze (3)

Witam w sobotnie popołudnie.

Co tam u Was?

U mnie sporo pracy zaczynam o 5 rano a kończę o 16-stej....Dziś za to mi się przyspało i obudziłam się o 10 godzinie a fitness czynny do 11.Tak wiec szybko poleciałam poćwiczyć...Miałam wczoraj podsumowanie miesiąca i jestem bardzo zadowolona.Waga spadła o 2 kg.Jest obecnie 83,3 kg :DCentymetry też pospadały najwięcej po 2,5 cm w biuście i biodrach.Ćwiczę na fitnessie ale gdy nie mam siły wyjść z domu to ćwiczę na steperze oraz brzuszki i hula-hop.Oprócz tego staram się jeść mniej ale wszystko tak więc nie jest to dieta na 100 % .czasem są odstępstwa ale na następny dzień jem mniej po prostu.Sporo ruchu też mam w pracy cały czas na szybkich obrotach .Ten wysiłek czasem daje mi się we znaki bo ostatnio czasem pobolewa mnie serce.

A jak mija reszta dnia dzisiaj....byłam na zakupach bo na następny weekend mam 2 urodzinowe imprezy -niestety na jedną idę sama bo mój znowu gra....no tak to jest jak się ma sportowca....tak więc dziś też sama siedzę....Może zajrzę do książek bo przez te tydzień wakacji to nic nie zrobiłam...A w poniedziałek znowu szkoła.....Nawet nie wiem czy pójdę bo zaczynam pracę o 5 rano i możliwe że do 18 trzeba będzie zostać......Sporo pracy -mało ludzi i najlepiej wszystko skończyć o czasie ...Ale czasem to jest niemożliwe.....

Czasem mi smuto gdy tak sama siedzę w domu....Niestety nie mam za wielu tu przyjaciół praktycznie 2 osoby....by gdzieś wyjść i na kawę się umówić...Ale nigdy nie umiałam nawiązywać kontaktów z ludźmi ....zawsze miałam z tym problem....

Pozdrawiam i udanego weekendu życzę....

15 października 2016 , Komentarze (7)

Hej Kochane

Moja waga pozytywnie mnie zaskoczyła z rana.W klubie pokazała 84,2 kg.Super udało mi się schudnąć w ciągu tygodnia 80 dkg mniej :)...Oczywiście to pomiar w getrach i w koszulce....ale na fitnessie mam bardziej precyzyjną wagę.Więc tamte pomiary są bardziej wiarygodne....Ten tydzień mniej czasu było na fitness ale nadrobiłam to dietą....Jadłam więcej warzyw,nabiału ograniczyłam owoce.....Omijam słodycze .Jak na razie mi się udaje nie podjadać wieczorem po obiadokolacji o 19 godzinie....W pracy też mniej jem serek biały z odrobiną musu jabłkowego....Ten tydzień pracowałam do 16 -godziny potem szkoła....więc na fitnessie byłam tylko dzisiaj...W domu staram się ćwiczyć brzuszki i hula hop :)Mój cel 80 kg do dnia moich urodzin w grudniu....Muszę wytrwać i mam nadzieję,ze dalej będzie mi tak dobrze szło jak do tej pory tzn przez te ostatnie dwa tygodnie......Moje Kochanie też jest ze mnie dumne :)

Dużo pracy ....ostatni test w szkole napisałam  na 65 % co uważam i tak dobrze....Szczerze to się prawie nic nie uczę ...jedynie odrabiam zadania domowe .....Czasem jest mi smutno bo odnoszę wrażenie że jestem najsłabsza w grupie.....Fakt niderlandzki język jest bardzo trudny....Kurs mam do grudnia więc muszę wytrwać....tak niewiele zostało do końca....Te 10 miesięcy z Moim dało mi bardzo dużo wg niektórych ludzi którzy mnie poznali na początku znajomości uważa,że już bardzo dobrze mówię,.,,,Najważniejsze,że ludzie mnie rozumieją,potrafię sama zadzwonić i umówić się na np,,,,Miałam ostatnio problem z ogrzewaniem więc musiałam wezwać montera....No tak fakt był już 2 razy ale dalej ogrzewanie mi szwankuje........

Plany na weekend -dziś deszczowo ale wieczorem idziemy na imprezę do klubu gdzie Mój gra.....A niedziela pewnie spokojna....czego Wam też życzę i pozdrawiam