Pamiętnik odchudzania użytkownika:
majeczka1166

kobieta, 44 lat, Opole

168 cm, 77.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 stycznia 2010 , Komentarze (3)

rano przyszedł @@@@, boli brzuch i ogólnie kiepskie samopoczucie, dobrze ze moge poleniuchowac w domu. Wczoraj wieczorem czułam sie jak wielki ,przeogromny balon,ach my babeczki to mamy pod tym względem przekichane. pozdrawiam z krainy balonowa.

4 stycznia 2010 , Komentarze (7)

NIE TAKA WAGA STRASZNA JAK JĄ MALUJĄ...

4 stycznia 2010 , Komentarze (7)

Idzie mi dobrze chyba, zgrzeszyłam małym batonikiem ale to przez ten zbliżajacy się@@@ wybaczam sobie . Rano miła niespodzianka, Maja bez płaczu poszła do przedszkola a nastawiałam sie na ostra jazde bo ponad 3 tyg przerwy było.Ciekawe ile tym razem pochodzi???  Zawiozłam dzis podanie do przedszkola w którym jest wakat, zobaczymy żyje nadzieją ze zadzwonią....

Tomija i inne chetne witaliki-ZACZYNAMY CODZIENNE BRZUCHY- ile kto moze minimum 20szt, wazne zeby codziennie. Ruszamy. STYCZEN MIESIACEM RZEŹBY BRZUCHA

3 stycznia 2010 , Komentarze (9)

3 dzien stycznia-jest pięknie i grzecznie jak cholera- bardzo sie pilnuje, zapisuje co jem, pije hektolitry wody, ćwicze calanetiks, krece hulahopeem i jestem mega wzorowa . Dodatkowo jestem przed@@@@ wiec tym bardziej mi sie pochwały należą...
 A do wylotu : równo 31 dni.achh
a to mój hotel do którego lecimy-prawda ze jest motywacja???



2 stycznia 2010 , Komentarze (3)

Czysta pusta karta-NOWY ROK -STYCZEN-bardzo lubie ten poczatek jakas taka wiara ze wszystko mozna zaczac od poczatku. Głównie to odchudzanie, juz mi tak pieknie szło na dukanie i calanetiksie i przez swieta zaprzepasciłam wszystko. Ale od wczoraj jestem naprawiona i znów cięzko pracuje nad sobą. Mój  cel: to 64kg do 4 lutego- bo wtedy lece do egiptu -dostałam taki prezent na zbliżajaca się 30-tkę. Powyciagałam wczoraj rybaczki z lata i jest problem by sie w nich podopinac wiec musze nad tym popracowac.

  Co do sylwestra to było nawet fajnie, bardzo sie objadłam bo była świnka napychana jakąs przecudownie pyszną kaszą,dodatkowo głupia wkreciłam sobie ze to mój ostatni dzien obzarstwa i heja-głupi babsztylek ze mnie. Wczoraj umierałam, głowa mnie bolała a żołądek to do dzis mi dokucza-jedno wiem na pewno juz długo nie zjem kaszy. I tyle kochane viatlijki pedze do moich prac domowych i pozdrawiam Was serdecznie w tym nowym 2010 roku-oby był wspaniały

31 grudnia 2009 , Komentarze (3)

Idziemy do znajomych-Boze jak mi sie nie chce-załuje ze sie zgodziłam, mam focha od 3 dni, bo to w domku jednorodzinnym i miało byc na ogrodzie, ognisko,pieczony swiniak ale mnie dobijała perspektywa marznięcia na mrozie-nazwali mnie księzniczką... ale wymodliłam sie o deszcz i niby ma byc troche na dworze a troche w domu. To juz totalnie nie wiem co mam ubrac czy narciarskie ciepłe ciuchy jak było w pierwszej wersji czy tez cos na sylwestrowo-szalg wie-ach jak mnie nosi-zaraz sobie zafunuje drinka to moze mnie pusci ta nerwica...

  Jutro juz 2010 ciesze sie bo znów mnóstwo postanowien a wiadomo jakie jest główne-schudnąc-czego wam i sobie w tym nowym roku zyczę serdecznie-ok lece po drinka

 

26 grudnia 2009 , Komentarze (2)

Wigilia -wiadomo-grzeszna bo sama pora tej kolacji jest juz grzechem, pierwszy dzien switąt-BARDZO  grzeszny głównie ciasto-ale po takiej długiej przerwie nie dało sie mi oprzec tym cudeńkom na stole. A dzis juz bardzo rozsadnie i z wyrzutami podeszłam do tematu-rano leciutenkie sniadanko-zupka mleczna-potem 30min biezni, calanetiks 40min, a na obiad pieszo do mamy-około 6km. -chociaz dzis jest troche ruchu. Cieżki to czas dla nas odchudzających się-świeta i same pychotki szczególnie te słodkosci...

  Nawet sie nie waze, choc znów sie powtórze ze po tym calanetiksie mam naprawde jedrne i zwarte ciało. Nawet w świeta w getrach wystapiłam i super sie w nich czułam-fotki w poniedziałek-ok ide poczytac bo mam fajowa ksiązkę-buziole -pozdrawiam

23 grudnia 2009 , Komentarze (2)

WSZYSTKO ZROBIONE-CZAS NA ODPOCZYNEK I ŚWIETOWANIE,

 

NAJPIEKNIEJ JAK POTRAFIE ŻYCZE WAM KOCHANE VITALIJKI ŚWIAT POGODNYCH I RODZINNYCH BY MIŁOSC KRÓLOWAŁA PRZY STOLE I W NASZYCH SERCACH, NIECH TEN CZAS BEDZIE CZASEM ZADUMY I REFLEKSJI NAD ZYCIEM I TYM CO  W ZYCIU NAJWAŻNIEJSZE-MIŁOSCIA DO BLIŹNICH.

UDANEGO ŚWIETOWANIA

22 grudnia 2009 , Skomentuj

DZis robie same białka bo mi waga stoi-a moze to ten calanetiks? juz mam 5 godzin za sobą, naprawde ciało robi sie inne-uwierzcie, nie ma celulitu, spręzyste rozcwiczone i zmieniaja sie proporcje. POLECAM LASECZKI BO PIEKNIE KSZTAŁTUJE KOBIECĄ SYLWETKE

Do konca roku musze trzasnąc łacznie 10 godzin-dam rade

Dzis jade na zakupy, fajnie choc pewnie ludzi opór a ja z Maja to moze byc róznie ale zobaczymy, co tam poszaleje-pozdrawiam cieplutko

20 grudnia 2009 , Komentarze (2)

w sobote pogzreszyłam -upiekłam ciasto i zjadłam 3 kawałki, dzis pogrzeszyłam bo zjadłam 1 tosta po moim dziecku, a tak to staram sie głównie białka wcinac.Wczoraj zrobiłam super sałatkę przepis wziełam z forum- cudo polecam: kurczak wedzony w kostkę, makrela wedzona ,ogórek korniszon, cebulka przyprawki i jogurt naturalny-pychota i to bez grzechu-naprawde polecam. Jutro sie waze ale niczego dobrego sie nie spodziewam, mam wyrzuty ...ale to wszystko przez to siedzenie w domu. jutro znów, a we wtorek jade na zakupy pod choinkowe-sobie planuje kupic futerko bo marzne w płaszczu , a po za tym zamek mi dzis strzelił.

p.s z plusów to taki ze trzaskam calanetiks bardzo sumiennie-widac efekty-spłaszczony brzuch i podniesiony tyłek, te cwiczenia naprawde działają-ok, pozdrowionka wszystkim vitalijkom szczególnie tym na dukanie-pa