Na szczęście waga w dół , ale byłam po nocy i jak zwykle wtedy nie ważę tyle co normalnie rano. Najpierw oczywiście musiałam się wyspać i dopiero jak wstałam o 13:40 to się zważyłam. Waga pokazała 71,8 kg , szału nie ma ,ale po dokonaniu pomiarów tu i ówdzie troszkę ubyło. Czyli ćwiczenia robią swoje. No tak ,ale następny problem to dzisiejsza dieta. Jak wróciłam do domu to zjadłam najpierw drugie śniadanie, ale jak wstałam o 13:40 hm to co tu jeść ??. Postanowiłam , że śniadanie sobie odpuszczę,bo normalnie jak przebudzę się po nocy koło 12:00 to jem wtedy I śniadanie . Więc wzięłam się za obiad i o 15 :00 go zjadłam dzisiaj rybka. Troszkę zmodyfikowałam dzisiejsze danie i zrobiłam sobie kaszę gryczaną a do tego ryba z cebulką zawinięta w folię i upieczona w piekarniku w 200 stopniach. Jako surówka - pomidor z papryką skropione oliwą z oliwek i odrobiną bazylii oraz rozmarynu. Pyszota .