Dzień 33 i 34 - źle się dzieje dla mej diety...
Czy to powoli zanikająca motywacja, czy moje lenistwo, czy po prostu każdy tak w pewnym momencie ma.. Nie wiem. Ale wiem, że coraz łatwiej jest mi się usprawiedliwiać.. Czy powoli wszystko tracę..?
Dzień 33 - sobota
śniad - grahamka z serem, wędliną i pomidorem
2śniad - bakoma 7 zbóż
obiad - dość duża porcja zapiekanki serowej
kolacja - 2x piwo i jakieś 150 gram frytek...:(
Dzień 34 - niedziela
śniad - grahamka z wędliną, serem i pomidorem
2śniad - właściwie nie było
obiad - rosół, mięsko, młoda kapusta i ze 2 ziemniaki
kolacja - nie było jako takiej więc wpiszę WSZYSTKO co pochłonęłam w niedzielne popołudnie...
2 kawałki ciasta z galaretką, 2 kawałki kruchego ciasta, 4x merci, 1 precel maślany, kromka chleba z wędliną i pomidorem, pół kotleta z piersi, jajko.... Eh...
Czuję się teraz taka ciężka... Zaliczę ostatni egzamin i nie ma zmiłuj.. Mam miesiąc do wakacyjnego wyjazdu. Mogę jeszcze sporo osiągnąć jeśli tylko chcę.
Dzień 32
Ważonko dziś było. No i nie jest zbyt dobrze. 66,2.. PRzynajmniej nie w górę...
Menu:
śniad - nesvita
2śniad - pół jogobelli lihgt
obiad - trochę makaronu z sosem i mięsem
kolacja - grahamka z wędliną i serem
NO i ok 20km rowerka także ładnie.
Zrobiłam dziś sorbet:D Tzn nie wiem co z tego wyjdzie w każdym razie się mrozi póki co:) Powodzenia!
Dzień 30 i 31
Tradycyjnie - jeśli 2 dni są w tytule, znaczy to, że byłam niegrzeczna.
Dzień 30 ( środa)
śniad - owsianka
2śniad - jogurt pitny 0%
obiad - ogórkowa + kromka chleba
kolacja - 2x kawałek kiełbasy z grilla i 2x grahamka + 2x browar
Dzień 31( dziś)
śniad - brak ;( już nigdy nie wyjdę z domu bez śniad.. beznadzieja...
2śniad - 2x kanapka z wędliną i serem, później lody
obiad - 3x kawałeczek pizzy
kolacja - trochę makaronu z sosem i mięsem...
Sesja powoli się kończy toteż będę miała duużo czasu na wycieczki rowerowe;) Generalnie te grzeszki chyba związane są z nerwami... Jeszcze 1, najgorszy egzamin i wakacje.. ah wakacje...
dzień 29
śniad - pół grahamki z serem i pomidorem
2 śniad - 3x wafel ryżowy w polewie jogurtowej
obiad - miska zupy ogórkowej + grahamka
kolacja - grahamka z serem i pasztetem
Grahamkowo dość, ale nie lubię jeść wczorajszych a mama kupiła mi aż 3:P
6km rowerka i 8 minutes stretch
Dzień 27 i 28
Sesja, sesja więc szybko co bym nie straciła rachuby.
Dzień 27 czyli niedziela ( było źle..)
śniad - nesvita
2śniad - bakoma 7 zbóż
obiad - rosół, jakieś mięcho łyżka ziemniaków, ogórek
Kolacja - właściwie jej nie było ale wpiszę wszystko to co tu zjadłam... 5 ptasich mleczek, 3 ciastka, 1 rogalik, 1 oscypek, 2 piwa... czyli totalny misz masz. Nie róbcie tak, mówię Wam.
Dzień 28 czyli dziś ( już ładnie:)
śniad - nesvita
2śniad - jogurt "Ale ziarno!"
obiad - pomidorowa z makaronem
kolacja - kilka truskawek, kanapka z polędwicą
6km rowerka..
Nie poddaję się! Absolutnie!
Dzień 25 i 26
Oczywiście, jeśli znikam, nie robię regularnie wpisów to znaczy, że coś jest nie tak:) Menu z wczoraj:
śniad - pół jogurtu naturalnego
2śniad - "kapuśniaczek" z piekarni...
obiad - łyżka kaszy, ogórek i shaorma ( kupione w galerii, zjedzone tam również)
kolacja - big milk
Byłoby git ale był koncert i poszły ze 4 browary ( po których dziś strasznie bolał mnie brzuch, chyba przez to iż nie piję gazowanego w ogóle prawie...) i do tego 200 gram frytek :| No pozamiatałam.
Dzisiejszy dzień:
śniad - bułka z szynką, serem i pomidorem
2 śniad - kawałeczek jakiegoś kremiastego ciasta ( byłam u chłopaka, a że wczoraj miałam imieniny, jego Mama poczęstowała mnie tłumacząc, iż ciasto imieninowe nie tuczy. Nie skomentuję już...)
obiad - jajko sadzone, ze 3 ziemniaki
kolacja - jogurt pitny 0%
Tak więc wracam na dobre tory. Zaraz spylam na rower. Muszę zadośćuczynić. Poza tym kupiłam sobie balsamy wyszczuplające, antycellulitowe i bóg wie co jeszcze robiące:P Powodzenia!
Dzień 24
śniad - jogurt naturalny z truskawkami i z musli (mix)
2śniad - kubek zmiksowanego jogurtu z truskawkami
obiad - botwinka + 2 kromki małe białego pieczywa
kolacja - jajecznica + 2 kromki - || -
Ten biały chleb dupnie, wiem, ale już zakupiony razowy także luz;)
Ćwiczeniowo dziś 100 skoków na ska ( taką chyba sobie normę wyrobię) i trochę dywanówek. Roweru nie było bo zimno. Głupia wymówka, ale ja naprawdę nie lubię zimna:(
Dzień 23
Waga spadła o kolejne pół kilo. Czyli chudnę w normie raczej - 2,5kg od początku.
śniad - nesvita
2śniad - jogurt pitny
obiad - 2x kluska na parze z jogurtem nat. i truskawkami (zmixowane:P)
kolacja - jajecznica + grahamka
mama zabrała rower więc dziś 100 podskoków na skakance, może jakieś brzuszki później:P
Dzień 22
śniad - nesvita
2śniad - grahamka z serem i pomidorem
obiad - 2x talerz zupy kalafiorowej
kolacja - jogurt naturalny z truskawkami
Jeeeju już jutro koniec zaliczeń. Zgłupieje.
Dzień 21
śniad - nesvita
2śniad - 2kromki z serem i pomidorem
obiad- miska zupy pomidorowej
kolacja - jogurt pitny 0% z truskawkami i musli
+6km rowerka i ćwiczenia dywanowe trochu. Jeju tak mnie boli noga, ale 1 raz boli mnie coś od sportu:D I normalnie boli jak nie wiem ale cieszę się jakoś... hyhy