Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chcę schudnąć dla siebie...nie chcę byś smutną mamuśką, ale uśmiechniętą fit mamą :-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 64993
Komentarzy: 359
Założony: 2 sierpnia 2009
Ostatni wpis: 17 października 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Dexterek.joanna

kobieta, 47 lat, Wrocław

167 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Fit mama - szczęśliwa mama...

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 maja 2011 , Komentarze (1)

Hej,,
dziś ważenie...i dokładnie kg w dól. Bardzo cieszy się mnie ten kilogram dieta WW jest super - w ogóle nie chodzę głodna, jem wszystko - wczoraj na przykład orzeszki - oczywiście w ramach punktów i w rozsądnej ilości.
Przedwczoraj jak jechałam do pracy dwóch facetów rozmawiało w autobusie i jednej z nich filozoficzno - pesymistycznie stwierdził "Nic nie jest na zawsze"....A ja sobie pomyślałam...no tak,  nie jest moja nadwaga też nie!

25 maja 2011 , Skomentuj

Hejka

mam, mam...przyszedł dziś! Mój camelbak!Dla niewtajemniczonych - plecak z systemem nawadniającym!. Gonię dziś na trening wypróbować moje cudo przyda się na rower, rolki i oczywiście nordic walking...Huura....
Dieta ok - dużo warzywek, truskawek...planuję co mam zjeść i jakoś idzie...a jak głód w pracy ciśnie to robię sobie kisielek - Błonnislim z chromem i mam dwa w jednymtrochę słodkości i głód z głowy:-)
Powiesiłam sobie w sypialni bikini!!! A co!!!  w ramach motywacji
 

23 maja 2011 , Komentarze (1)

Hej,

mam doła...myślałam,że trening mi pomoże..ale bez rewelacji......dziwny spadek formy, nastroju, ogólne rozmemłanie....ale co tam! A może po porostu źle znoszę samotność....Zostaliśmy sami z kotem w domciu....no i nie mogę znaleźć sobie miejsca....
Dieta w normie - objadam się warzywami, owocami...chudy nabiał...mięsko z kurczaka....

22 maja 2011 , Komentarze (1)

Hej,
weekend za nami...a dziś parafrazując słowa piosenki ze starego kina - nie ćwiczyć w taki dzień do grzech...Rowerek na leśnych duktach...Lasek Osobowicki, Lasek Mokrzański...Właśnie za to kocham Wrocław!
Dieta w porządku, jestem z siebie zadowolona, ba nawet dumna lektura nowej "Super linii" - znów kilka pomysłów więcej....Znów czuję...a....nie będę zapeszać!

21 maja 2011 , Skomentuj

Witam,

mmm tak sobie pomyślałam,że skoro już mi się udało wkręcić na regularny ruch to teraz pora na krok następny - zmiana sposobu żywienia A skoro mamy wiosnę...to może Dieta Strażników Wagi...Warzywa i owoce to 0 punktów...a teraz sezon na truskawki Np.wczoraj w pracy dopadł mnie głód okrutny - kalarepka i rzodkiewki rozwiązały problem...Mam trochę materiałów na temat tej diety, przepisy...może ktoś chce się przyłączyć? Szukam kogoś z kim wspólnie komponowałbym jadłospis na cały tydzień, kogoś kto mobilizowałby mnie to trzymania się jej zasad....Haloo człowieku gdzie jesteś?

16 maja 2011 , Komentarze (3)

Hej,

nowy tydzień:...kolejny trening...kolejna porcja dobrego samopoczucia :-)))) choć muszę podzielić się z Wami przykrymi refleksjami...ludzie uprawiający sport w parku nadal narażeni są w Polsce na głupie docinki...smutne....

11 maja 2011 , Komentarze (1)

Hej,

mam za sobą 11 cudownych treningów nordic walking i to bynajmniej nie będzie koniec! Ambitne plany na czerwiec zakładają treningi 3 razy w tygodniu -  a do tego basen 2 razy...I już wcale nie chodzi o odchudzanie - moim celem teraz jest doskonała kondycja na wakacyjnym wrześniowym wypadzie w bułgarskie góry...a jeżeli przy okazji bez wstydu zaprezentuję się na bułgarskiej plaży... czemu nie...

7 maja 2011 , Komentarze (2)

Hej,

ehhh jest pięknie! Wróciłam z treningu w parku...słońce, zieleń, kwiatki, motylki....i jak to nie mieć dobrego humoru....Tydzień pod względem ćwiczeniowym dość marnie - no ale kto widział śnieg w maju, no i dużo pracy w robocie...i podjadałam niezdrowe rzeczy...ale dziś to wszystsko się nie liczy! Jest pięknie!!!
I dziś Festiwal Piwa nie dietetycznie, ale pysznie za to:-)

20 kwietnia 2011 , Skomentuj

Hejka,

zaliczyłam dziś 7 trening nordic walkingu! Chciałam odpuścić, ale świadomość, że pożarłam dziś pseudo-czekoladowego kurczaka tak wierciła mi dziurę w brzuchu, że zwalczyłam senność i karnie stawiłam się w parku - jak zwykle było warto!Chyba się uzależniłam:-) pierwszy zdrowy nałóg

15 kwietnia 2011 , Skomentuj

Witam,witam...
i znów długo mnie nie było....w tym czasie zaliczyłam narty - w całkiem dobrej formie:-)
oraz....zapisałam się na nordic walking!!! W końcu na dzień kobiet kupiłam sobie kije:-)...Na początek poszłam na darmowy trening na wrocławskiej Pergoli, a później to już za ciosem...stawiłam się na regularnym treningu...w  efekcie średnio 2-3 razy w tygodniu śmigam z kijami po parku - efekt - doskonałe samopoczucie, sen niemowlaka i apetyt jakby mniejszy. Nie ukrywam , że troszkę musiałam w to zainwestować - karnet 150 zł za 11 treningów po 1,5 godziny, ale udało mi się też wykupić karnet za 33 zł na Grouponie za 12 -  1 godzinnych treningów...Jak się wprawię w technice - to i karnety nie będą mi potrzebne - choć te treningi w grupie są super! Polecam!
Dziś mam urlop więc byczę się ale tak aktywnie tzn. rano lekkie ćwiczonka, sprzątanie mieszkanka :-))) Życie jest piękne:-)