Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chcę schudnąć dla siebie...nie chcę byś smutną mamuśką, ale uśmiechniętą fit mamą :-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 64836
Komentarzy: 359
Założony: 2 sierpnia 2009
Ostatni wpis: 17 października 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Dexterek.joanna

kobieta, 47 lat, Wrocław

167 cm, 68.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Fit mama - szczęśliwa mama...

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 maja 2015 , Skomentuj

kolejne wyzwanie w toku...za chwilę minie 1 tydzień....kalorie konsekwentnie zliczane - oscyluję w granicach 1800-1900...

Tylko...no właśnie...straciłam radość życia...nieszczęście i dramat koło mnie...totalna bezradność...gniew...niezgoda na taki stan rzeczy...

7 maja 2015 , Skomentuj

Ładnych kilka lat temu wypisałam sobie powody, dla których chcę schudnąć...Zabawne jak niewiele się zmieniło w tej kwestii :-))))

Dla przypomnienia... Zastrzyk motywacji...:-)))))

Dlaczego ja chcę schudnąć?

1. Bo nie chcę być gruba - po prostu,chcę czuć się atrakcyjnie we własnym ciele,
2. Chcę nosić mniejszy rozmiar ubrań, nie odczuwać dyskomfortu na zakupach,
3. Udowodnię sobie, że potrafię osiągnąć cel - potrafię kierować sobą,
4. Będę miała więcej energii, będę bardziej aktywna,
5. Będę zdrowsza,
6. Polubię siebie,
7. Latem bez skrępowania chcę nosić bikini :-),
8. Chcę się podobać sobie i innym,
9. Nie będę się wstydzić wchodząc na wagę,
10. W końcu zrobię coś fajnego dla siebie:-))


Motywacja - motywacją...a tu czas pakować Bobo i torbę na ćwiczonka! Miłego dnia!!!!

6 maja 2015 , Skomentuj

lepiej późno niż wcale! Ostatnie wyzwanie wykonane o 21.00!!! Tak jakoś się dziś nie zorganizowałam...ale mimo wszystko....

Nie spoczywam na laurach! W poniedziałek startuję z nowym! Cel - trzy pełne zrealizowane wyzwania - dwa już mam za sobą...:-)))) cudowne uczucie :-)

6 maja 2015 , Skomentuj

z dietą??? Podejść do odchudzania na wesoło???

Nadal skrupulatnie zliczam...dzięki temu zaczynam panować nad tym co kładę na talerz. A żeby się przesadnie nie stresować pozwoliłam sobie dziś na....francuskie II śniadanko czyli kawusię, croissanta i krem z kasztanów...

Wiem, wiem, że w to miejsce mogłam zjeść tonę warzyw...jednak, gdy mieszczę się w limicie na dany dzień nie czuję wyrzutów sumienia :-))) Ćwiczonka w normie...a dziś...ale nie uprzedzajmy faktów, dzień się jeszcze nie skończył ;-))))

4 maja 2015 , Skomentuj

obie...Bobo nawet nie zasnęło na ćwiczeniach :-) Powrót spacerkiem do domu - korzystamy z pogody na maksa :-) Dziś nie trzeba było gotować obiadku - uchował się z wczoraj :-) Na zakończenie fit przedpołudnia - 10 minut wyzwania! :-)

Lubię te nasze wypady do klubu. Po pierwsze wychodzimy! I już atrakcja :-) Po drugie - ćwiczymy - razem - korzyść dla mamy...a szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko :-). 

A tak z innej beczki :-) Kojarzycie "Grubą" z "Przepisu na życie"? Dziewczyna schudła 50 kg - wybrała zdrowie. Czytałam historię jej sukcesu w "Shape" ...Jednak przyznam się, że jak typowy Polak najpierw pomyślałam...eee jej to łatwiej...trener, dietetyk...ale później dotarło do mnie, że to nie tak...przecież ona też musiała walczyć sama ze sobą, nikt za nią nie trzymał diety, nie ćwiczył na siłowni, nie biegał, nie pocił się...i to głównie ona zapracowała na swój sukces. Ta historia, a także Wasze historie kochane Vitalijki są dla mnie bardzo inspirujące. Będziemy Was naśladować :-)))

3 maja 2015 , Komentarze (1)

następny krok w wyzwaniu...do końca tylko 3 treningi...w sumie 30 minut :-)...mogłabym to zrobić na raz...ale chodzi o wyrobienie nawyku systematyczności :-)))...bez zbędnego myślenia...czułam, że dziś mi się nie za bardzo chce...więc, aby tego nie analizować ubrałam buty i do roboty!

Jutro trening w klubie - czy Bobo da radę, czy znów odleci? :-))))))))))))))))))))))))))))))

2 maja 2015 , Komentarze (3)

a już minął półmetek mojego nowego wyzwania :-))) Jeszcze tylko 4 treningi....krótka przerwa i od poniedziałku 11 maja startuję z kolejnym...Tym razem 6 tygodni - trening "Wyglądać lepiej nago!". :-)))))))

Jak większość treningów i ten znalazłam na YouTube.

A dziś żywieniowo...tu pozwolę sobie na rym...:-) super wzorowo - choć pozwoliłam sobie na Big Milka - ale skrupulatnie został zliczony do bilansu...problem w tym, że dziś jadłam dużo, ale niskoenergetycznie...nie zjadłam więc ustalonych 1800 kalorii. Muszę tego pilnować - Bobo nie może mieć byle jakiego paliwa ;-)

Trening dodatkowy na dziś - samo wyzwanie mi nie wystarcza :-)

Znacie tę panią? Jej treningi są dla mnie nie do przejścia - ten na szczęście jest dla początkujących :-)))...ale tyłek boli :-)

A jutro....miłej niedzieli wszystkim życzę :-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))

2 maja 2015 , Komentarze (4)

Hej, mam pytanko: korzystałyście kiedyś z kalkulatora kalorii, tabel kalorycznych w necie?

Ja testuję obecnie portal

http://www.tabele-kalorii.pl/

i jestem jak na razie zachwycona. Dotychczas sama wszystko przeliczałam...ale po co sobie życie utrudniać ;-))))

      

1 maja 2015 , Komentarze (18)

1,5 kg....dla mnie kolejny krok i wielka radość :-)))Dziś było ważenie...:-)))))) Euforia po ...wszystko nabiera sensu i cieszy...każdy odmówiony kęs :-) 

Kolejny zastrzyk motywacji i wiara w to, że tym razem się uda.

Chyba coś w tym jest :-)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

30 kwietnia 2015 , Skomentuj

Ruch - super! (hihihih.... Bobo odleciało w klubie w ramionka Morfeusza :-)

Jedzonko - brawo! (choć przez to regularne jedzenie mam wrażenie, że ciągle jem :-))...dobra nie marudzę, cieszę się, że dobrze mi idzie...