Pamiętnik odchudzania użytkownika:
karla1974

kobieta, 50 lat, Sosnowiec

159 cm, 66.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 marca 2013 , Komentarze (9)

Dzień 27

Witajcie Kochaniutkie

Wczoraj był dzień przerwy od ćwiczeń, dzisiaj killer, dietka wzorowo, samopoczucie się poprawia. Nie mogę znieść tego zimna dlatego na przywołanie wiosny zrobiłam wianek, ale chyba zrobię jeszcze jeden bo widzę," że jeden wianek wiosny nie czyni". U mnie zasypało i jest bielutko...hmm szkoda, że w Boże Narodzenie tak nie było. Ale ja otaczam się cały czas kwiatami i to mi poprawia nastrój. Kilka fotek moich ostatnich zdobyczy na pchlim targu...i nie długo moje fotki

moje nowe - stare zdobycze: obrazek z damą z persami, figurka porcelanowa i lampka

Mlecznik miał być malutki na mleczko do kawy okazał się pięknym wielkim dzbanem, w którym zamieszkały stokrotki


stary obrazek...

A oto jeden z moich kocurów - król Julian




16 marca 2013 , Komentarze (5)

dzień 25

Właśnie wcięło mi cały wpis. Więc krótko:

choróbsko mnie dopadło ale wczoraj się nie poddałam i zrobiłam killera

dzisiaj pozwoliłam sobie na małe co nieco: deser mleczny czekoladowy z lidla-bajka! 4 markizy i kostka czekolady.

Poza tym dietetycznie, zrobiłam pyszną zupkę jarzynową krem: paczka mrożonki- zupa zimowa, 120g piersi z kurczaka, kostka rosołowa, wszystko ugotowałam i rozdrobniłam blenderem, pyszna i syta, zjadłam połowę, normalnie dodaję ziemniaczki ale dziś troszkę ich zjadłam przy przygotowywyniu obiadu dla rodzinki więc dzisiejsza zupka była już bez nich. Dzisiaj kolacji już nie jem, chyba że porcję chudego twarogu.

Teraz zbieram siły na skalpel, zrobię go bo muszę spalić troszkę tych łakoci chociaż czuję się nieciekawie.

Dziś na starociach upolowałam kilka fajnych bibelotków, jutro drugi duży targ staroci, może się z mężem wybierzemy:)

15 marca 2013 , Komentarze (5)

Dzień 24

Witajcie Vitalijki...a co tam będę czekać do poniedziałku...muszę sprawdzić efekty...i są:

w środę waga pokazała 67,5kg - dzisiaj 66,9kg!!!!

a moje wymiary prezentują się nastpująco:

TABELA MOJEGO ODCHUDZANIA OD 20.02.13r.  DO  20.06.13r.
data waga szyja ramię biust plecy talia brzuch biodra udo łydka
23.02.13 69,7 34 31 95 86 85 99 108 67/56 39
04.03.13 68,3 33 30 95 85 84 95 107 66/55 39
15.03.13 66,9 33 29 93 85 83 95 105 63/54 38
CIESZĘ SIĘ NIEZMIERNIE Z EFEKTÓW, NAKRĘCAJĄ MNIE NIESAMOWICIE
...a teraz biegnę na małe zakupki i biorę się za obiadek bo moi mężczyźni niebawem wrócą, ale wstąpię do nowootwarego na naszym osiedlu "pewexu" dostałam kuponik rabatowy, może upoluję coś ładnego. Dzisiaj w domku akcja "wieszanie obrazków" 

15 marca 2013 , Komentarze (6)

Dzień 23

Dzisiaj był skalpel, i dzień twarogowy. Zauważyłam, że usunięte zostały ćwiczenia z Chodakowską z neta, ale ja sobie poradziłam. Jutro zrobię pomiary, zobaczymy jakie zmiany. Bięgnę pod prysznic...Buziaki

Jest tak zimno...już tęsknię za wiosną, słonkiem i kwiatami


14 marca 2013 , Komentarze (7)

dzień 22 cd.

Szybciutki wpis bo padam...pół dnia bieganiny po urzędach, 2 treningi całego ciała cardio po ok.25 minut z Mel B. i niestety tylko 3 posiłki ale w ramach dietki jedyny bonus to 4 łyżeczki masła orzechowego, wiem dużo tłuszczu ale też dużo białka.

A tu motywacja dla Nas...piękne ciało to proporcjonalne i jędrne, rozmiar nie ma większego znaczenia, zachowajmy kobiece kształty:)

Tego linka przesłał mi syn po obejrzeniu dzisiejszego Top Models

https://www.youtube.com/watch?v=dLNuU2qSnyI&oref=http%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DdLNuU2qSnyI&has_verified=1


13 marca 2013 , Komentarze (8)

22 dzień

ŁAŁŁŁ...DZIEWCZYNKI JEST SPADEK, UPRAGNIONY...NIEDOWIERZAM W PONIEDZIAŁEK BYŁO NIEZMIENNIE 68,3KG I WIELKIE ZAŁAMANIE...A DZIŚ

67,5KG

ALE RUSZYŁO Z KOPYTA...TO WSPANIAŁA NAGRODA  ZA MÓJ WYSIŁEK

NO TO BATERYJKI MAM NAŁADOWANE I CHCE MI SIĘ JESZCZE BARDZIEJ!

13 marca 2013 , Komentarze (4)

Dzień 21

Dzisiaj dzień w biegu. Zjedzonych 1300kcal, zrobiony skalpel. Dzisiaj zaobserwowałam że moje łapki nabierają kształtu, brzuch robi się twardy, czuć pod tłuszczykiem mięsko, no i trochę mniej sterczy.
Mąż dziś zauważył, że mój biceps nabiera  fajnych rozmiarów i sam porwał za sztangę...no niedługo nosić na rękach Go będę

Dziękuję wszystkim za wszelkie słowa otuchy w chwili załamania

bo w grupie raźniej...


...i zawsze mozna liczyć na wsparcie


11 marca 2013 , Komentarze (7)

Dzień 20 cd.

Jestem Kochniutkie...już jest lepiej endorfinki po ćwiczeniach i Wasze słowa wsparcia podziałały...zrobiłam killera i ramiona i brzuch z Mel...nie poddam się...nastroje mną rządzić nie będą.

Zaraz sobie podsumuję kalorie ale jadłam dziś wyjątkowo leciutko. Teraz lecę pod prysznic ale wrócę i dopiszę kalorie. 

Dzięki że jesteście

11 marca 2013 , Komentarze (9)

Dzień 20

dzisiaj były łzy bezsilności...nic się nie zmienia waga 68,2kg było 68,3kg...tak by mnie zmotywowało gdyby coś znacząco się zmieniło...w centymetrach sama niewiem...raz jesT mniej raz tyle co było...dzisiaj pękłam i się poryczałam...tyle wysiłku w tamtym tygodniu, dieta przestrzegana...nie było jakiś wpadek...zaliczam dołek.

Wczoraj był dzień bez ćwiczeń jeden na odpoczynek, dzisiaj będzie killer ale gdzieś ten entuzjazm mój troszkę osłabł...liczę na Wasze wsparcie...nie chce mi się nawet upiększać wpisu.

9 marca 2013 , Komentarze (2)

Dzień 18 cd.

Dzisiaj zrobiłam skalpel...jest ok ale szczerze to wolę killera lubię ten przyśpieszony oddech i kapiący pot...po nim samopoczucie mam boskie. Po sklapelu czuję fajnie nogi i pośladki. Będe robić dzień na dzień skalpel z killerem i dokładać jedną rundę z Mel B. Dziś nabyłam oliwkę antycellulitową z Ziajki i masełko kakaowe. Zrobiłam na oliwce porządny masaż ręką i dodatkowo rolką...coś czuję, że ciałko zrobiło się już troszkę bardziej zwarte i skóra jędrniejsza.

Mój Mąż też trzyma się dzielnie i widzę już podjął mocne postanowienie...dziś poważnie o jego diecie rozmawialiśmy...nawet doszło do dynamicznej wymiany poglądów. W efekcie pomalutku włącza dziś mięsko i warzywka stałe, a póżniej już będę przyrządzać nam te same posiłki...Teściowa dzisiaj na kawkę i w trakcie dyskusji podzielała moje poglądy na temat dietki i kazała się Mężowi podporządkować i słuchać żonki...hihihih, Teściówkę mam bombową, cieszę się bo w tym roku razem jedziemy na urlopik, Teściowa pierwszy raz w ciepłe kraje, też się zmobilizowała do dietki i zaczęła ćwiczyć, dziś miała poćwiczyć z Ewą Chodakowską, jutro pewnie zda mi relacje i opowie o wrażeniach.

Dzisiejszy bilans kaloryczny zadowalający - 1100kcal...a u was Vitalijki jak?