Dzień 27
Witajcie Kochaniutkie
Wczoraj był dzień przerwy od ćwiczeń, dzisiaj killer, dietka wzorowo, samopoczucie się poprawia. Nie mogę znieść tego zimna dlatego na przywołanie wiosny zrobiłam wianek, ale chyba zrobię jeszcze jeden bo widzę," że jeden wianek wiosny nie czyni". U mnie zasypało i jest bielutko...hmm szkoda, że w Boże Narodzenie tak nie było. Ale ja otaczam się cały czas kwiatami i to mi poprawia nastrój. Kilka fotek moich ostatnich zdobyczy na pchlim targu...i nie długo moje fotki
moje nowe - stare zdobycze: obrazek z damą z persami, figurka porcelanowa i lampka
Mlecznik miał być malutki na mleczko do kawy okazał się pięknym wielkim dzbanem, w którym zamieszkały stokrotki
stary obrazek...
A oto jeden z moich kocurów - król Julian