Pamiętnik odchudzania użytkownika:
karla1974

kobieta, 50 lat, Sosnowiec

159 cm, 66.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 maja 2015 , Komentarze (2)

Dzień 45

trening: rano skalpel

kalorie: ok 1500kcal

Dzisiaj wizyta u onkologa ( przeniesiona z ubiegłego piątku) wyniki bardzo dobre jedynie kamyki wyszły na woreczku żółciowym...hm stąd te pobolewania po żeberkami (a myślałam że to cosik po operacji) no i pani doktor zaleciła pozbyć się kamyków żeby nie narażać się na zapalenie woreczka bo dla mnie nie byłoby to korzystne, no to muszę się umówić z moim chirurgiem, no i znowu kontrolne tk...no do tego to muszę przywyknąć...kontrola to podstawa...ufff jak wracam z tego szpitala to wszelkie siły tracę ....musiałam na odreagowanie polatać troszkę po szmatkach i upolowałam wygodne galotki i fajne koszulki w moim ulubionym h&m...jutro chciałabym pobiegać ale póki co deszcz nie odpuszcza muszę wszczelić się między jedną ulewą a drugą:)

20 maja 2015 , Skomentuj

Dzień 44/ 19.05

Nieco się rozleniwiłam, dzisiaj cały dzień dieta ok ale wieczorem pochłonęłam dużo chleba serwatkowego z dżemem zbliża się @ więc jakoś ciężko mi zapanować nad apetytem, kalorii już wieczorem nie liczyłam ale będzie coś ok. 1800 z tym wieczornym napadem głodu, zaliczony rower 16km spalonych ok 800kcal więc nie jest najgorzej ale zadwolona nie jestem bo kładę się z ciężkim żołądkiem. Ale jutro rano przed wizytą u lekarza postanowiłam uskutecznić mój bieg...muszę wpaść znowu w rytm bo cel czeka i sam się nie zrealizuje:)

17 maja 2015 , Komentarze (1)

Dzień 42

Dwa dni luzu, w piątek zrobiłam skalpel, wieczorkiem była imprezka więc winko czerwone i tańce ale dietowo przyzwoicie, wczoraj niestety syndrom dnia poprzedniego i dzień w większości spędzony w piżamce...ale odpoczęłam zebrałam siły i zaczynam pozbywać się reszty kilosków, do końca maja chcę zrealizować nieralizowany cel pierwszy czyli 65kg a w czerwcu życzę sobie zgubić kolejne 4kg...więc biegam ćwiczę i pilnuję diety...zdrowo bez słodyczy alkoholu z odpowiednio zbilansowanymi składnikami odżywczymi...ale pochwalę się że ja już widzę zmianę w lustrze, oraz zeszłoroczne letnie ciuszki już leżą dobrze...a będzie jeszcze lepiej:)

Dzisiaj bez treningu - bilans kaloryczny ok 1700kcal

15 maja 2015 , Komentarze (3)

Dzień 39/ 14,05 czwartek

Dziś rano biegałam ale sił mi brakło ledwie zrobione pół dystansu, przemęczenie po dwudniowych ogrodniczych zmaganiach, ale wieczorkiem jeszcze pokopałam nieco w ziemi :)postanowiłam dzisiaj zrobić jeden dzień przerwy od diety...nie liczyłam, nie ważyłam i nie mierzyłam...musiałam odetchnąć i troszkę podładować się węglami....było też na słodko..myślę, że to dobrze zrobi również mojemu metabolizmowi...jutro już normalka...teraz musze zobaczyć 65kg na wadze no i zabieram się za drugi cel - 60kg

Rano wizyta u onkologa, usg wyszło w porządku...jutro wyniki z krwi i jestem wolna:)

12 maja 2015 , Skomentuj

Dzień 37

No dzisiaj dałam czadu....ruchowo..w ogódku plewiąc i przekopując spędziłam 5 godzin z dwoma krótkimi przerwami. Później zaliczyłam 48 minut biegu i 10 minut spaceru paląc łącznie 500kcal...zjedzonych mało bo ok 1400kcal  w tym dwie porcje białka serwatkowego i dwie kapsułki cla+l-karnityna z zieloną herbatką.

Jestem padnięta ale szczęśliwa bo sadełka napewno trochę spaliłam a i mój skalniaczek uporządkowany i kwiatuchy w końcu posiane w tym roku zaszalałam ze smagliczką:)...to tylko podblokowy ogródeczek ale cieszy oko a ja uwielbiam grzebać w ziemii. Jutro badanie kontrolne usg..wrrr jak ja nie lubię tam jeździć a w piątek spotkanie  z moją onkolog...wrrrr już chcę mieć to za sobą i mieć znowu spokój przez jakiś czas...choć w czerwcu jeszczez kolejne badanie i dwa dni w szpitalu...najważnijesze że czuję się dobrze więc napewno wszystko jest ok:)

11 maja 2015 , Komentarze (3)

Dzień 36

Dzisiaj było rowerkowo trochę pod górkę i z górki oraz zrobione łapki i brzuch abs z Mel B. kalorii zjedzonych troszkę więcej bo ok 1700, zakupiona l-karnityna+cla+zielona herabta...no to teraz będzie moc!!!...hihihihi...do 15 maja czasu niewiele 65kg na wadze nie zobaczę ale cieszę się z takiego wyniku jaki jest...dzisiaj włożyłam gatki które zimą były mocno obcisłe w brzuchu i udach a dziś musiałam sznureczkami  w pasie dowiązać...także jest dobrze a będzie jeszcze lepiej...15 maja podam wagę i wyznaczę cel na koniec miesiąca no a ostatniego maja cyknę fotki:)

11 maja 2015 , Skomentuj

Dzień 35/ wpis za niedzielę 10.05

spalonych ok 600kcal - mel b. ramiona i abs, bieg - 60 minut/7,5km

bilans kaloryczny - ok 1700kcal - w sobotę i niedzielę było winko czerwone półwytrawne...antidotum na moja bolącą aftę zalecone prze panią dermatolog...miałam wybór.....kupić mazidło za 40zł albo smaczne winko...no i co byście wybrały...dla mnie wybór był prosty:) ...również zalecane przez mojego kardiologa gdyż zawiera bardzo dużo resweratrolu

Resweratrol to antyoksydant (przeciwutleniacz), czyli substancja zwalczająca wolne rodniki, których nadmiar powoduje przedwczesne starzenie się i może doprowadzić do licznych chorób, w tym tych układu sercowo-naczyniowego czy nowotworów. W związku z tym resweratrol, niszcząc wolne rodniki, zmniejsza ryzyko tych chorób i przyczynia się do ogólnej poprawy zdrowia.

http://www.poradnikzdrowie.pl/zywienie/co-jesz/resweratrol-wlasciwosci-i-wystepowanie-jakie-produkty-sa-bogate-w-r_37641.html

8 maja 2015 , Komentarze (2)

Witam Was serdecznie z ogromną radością....moja waga pokazała już 

66,7 kg :D

dziś pomiary , minął miesiąc realizacji mojego planu, mogę już powiedzieć że jestem na wygranej bo machina już rozpędzona: 

  • jem regularnie, zdrowo , 
  • nie jem słodyczy i ochota na nie całkiem minęła, 
  • nie chodzę głodna, apetyt poskromiony, 
  • każdego dnia realizuję plan treningowy chyba że odczuwam przemęczenie wówczas robię dzień przerwy, 
  • suplementuję się białkiem, 
  • aktualnie zamierzam wprowadzić l-karnitynę i kwas cla

wymiary zaprezentuję w mojej tabeli jak odbiorę mojego lapka a póki co z radością wpiszę wyniki w pamiętniku i zmienię wartość na pasku(smiech)

dzień 31 - środa 6.05

trening - skalpel z ewką

bilans kaloryczny:

Dzień 32 - czwartek 7.05

bieg z marszem -60 minut coś słabo sił nie miałam od powrotu z gór cosik mnie bierze i samopoczucie średnie

bilans kaloryczny:

5 maja 2015 , Komentarze (4)

Dień 30

Waga pokazała 67,1kg...jedną nóżką już w 66kg:D.

Dzisiaj zaliczony zestaw  mel.b - ramiona i abs brzuch oraz bieg 7,8km/1h.

Bilans kaloryczny:

Muszę zameldować, że nie ciągnie mnie do słodyczy i to mój sukces oraz wystarczają mi w zupełności porcje jakie zjadam a białko świetnie zastępuje mi jeden posiłek, super trzyma i świetnie zaspokaja głód i to chyba dzięki niemu przeszły mi smaki...organizm jest dobrze odżywiony i nie szuka smaków i przekąsek...;)

5 maja 2015 , Komentarze (3)

Dzień 29

Dzisiaj zaliczyłam 1h na rowerze na trening już nie miałam siły, jakiś taki słaby dzień, zjadłam mało ok 1200kcal

Zważyłam się ....waga narazie pokazuje nadal 67,3kg ale cieszę się, że nie przywiozłam nadbagażu, ale w cm nieco spadło;)