Pamiętnik odchudzania użytkownika:
karla1974

kobieta, 50 lat, Sosnowiec

159 cm, 66.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

Dzień 12/18.04

Dzisiaj zaliczyłam skalpel oraz bieganie - 45 minut, niestety dopadła mnie słabość na słodkie i pochłonęłam dużo za dużo kalorii ale to też pewnie wynik wysiłku...mam nadzieję że bilans wyjdzie na zero:)....a jutro się przypilnuję:)

17 kwietnia 2015 , Komentarze (6)

Dzień 11

No wlazłam już dziś na wagę bo do poniedziałku doczekać się nie mogłam....już z lekka powątpiewałam że wszystko stoi w martwym punkcie bo nie czułam żadnej zmiany a najabrdziej mnie wkurza ten mój brzuch który mam wrażenie że po operacji jest mega luźny i duży i nie chce wrócić do normy....ale najważniejsze że drgnęło...dziś rano przed biegiem waga pokazała

zamiast 69,9kg...

68,4kg a po biegu 67,9kg...

wiem że to woda ale zobaczyć takie cyfry na wadze to odrazu człek wierzy, że to co robi ma sens:)

Jestem mega zadowolona i zmotywowana do dalszej pracy nad sobą...śniadanko zaliczone: jajecznica z dwóch jajek bez tłuszczu, plaster sera żółtego, 40g chleba żytniego, pomidor z rukolą...teraz kawusia i zbieram siły na piwniczną rewolucję choć niewiem czy nie przełożę tego na jutro:)

16 kwietnia 2015 , Komentarze (2)

Dzień 10

Dzisiaj wypadał trening z Ewą ale w końcu zebrałam się do posprzątania naszego schowka na przydasie...no od 14.00 do 20.00 ruchu i wysiłku miałam co niemiara...przerzuciłąm kilka opon z felgami, wytaszczyłam stare drewniane drzwi no i przekopałam wszystko do góry nogami...ale porządeczek  że aż lśni...jutro w planach rano bieganie,  śniadanie i ruszam na piwnicę.

Dzisiejsze menu mnie nie zadowala...znowu za dużo węgli i tłuszczy....wrrrr...ale zbytnio nie myślałam o jedzeniu bo robota mnie pochłonęła...mam tylko nadzieję że się kalorie wypaliły:)

16 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Dzień 9

Bieg 60 minut/7,5km, spalonych kalorii ok.600

kalorie:

 Dzisiaj skusiłam się na dwa kartofelki zrobione przeze mnie, za długa przerwa między posiłkami przez długie zakupy oraz bieg na całym dystansie z jednym tylko krótkim marszem...dochodzę do formy...no ale ochoty na słodkość nie  mogłam pochamować, stąd bilans wartości odżywczych niezadowalający....za dużo tłuszczy, za mało białka...jutro nad tym popracuję:)

15 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

dzień 8

Trening: Skalpel

Kalorie:

Dzisiaj mało kalorii zjedzonych...jakoś tak wyszło. Ale jest ok , jutro  bieganie, już czuję że wpadłam w rytm, każdy dzień rozpoczynam lub kończę zaplanowanym treningiem...i z tego się cieszę...robię swoje i czekam na efekty. Chyba zmniejszę ilość węgli w mojej diecie na korzyść białka żeby podkręcić metabolizm...moje starsze dziecko dziś chwaliło mi się efektami po dwóch tygodniach zbilansowanej diety treningu i suplementacji białkiem...no no byłam pod wrażeniem. Odkąd trzymam dietę (ilości i regularność i ograniczenie węgli) również gastrycznie wróciło do normy..teraz już wiem że to słodycze a głównie czekolada powodowały sensacje...no to przynajmniej mam dodatkową motywację żeby je wykluczyć:) 

13 kwietnia 2015 , Komentarze (8)

Dzień 7

poniedziałek - zaliczony bieg 60 minut, mój cały dystans czyli prawie 8km, od tego tygodnia już taki biegam, dzień rozpoczęty owsianką i trzema plasterkami chudej szynki   wieczorem wrzucę tabelę kalorii a jutro będzie ważenie:)

Trochę mi dziś wyszło za dużo kalorii no ale po takim biegu i cały dzień w ruchu...no i tłuszczu za dużo...jutro się poprawię:)

sobota dzień 5 -  bieg 4km 45minut, dieta prze pół dnia, później urodziny więc było troszkę jedzonka ale rozsądne ilości i wszystko zdrowe, bez alkoholu

niedziela dzień 6 - skalpel, oraz prace w ogródku, dietetycznie z minusem , zjedzony jeden kartofelek, który zrobiłam z resztek ciasta.

A to tort jaki zrobiłam dla siostry: orzechowo czekoladowy z kremem kajmakowym...noooo wyszedł fajny:)

10 kwietnia 2015 , Komentarze (2)

Dzień 3 i 4- czwartek i piątek

Wpdam na chwilkę bo cały dzień robię torta na jutrzejsze 50-te urodziny siostry...czekoladowe róże zrobione

Wczoraj rano pobiegane - 50 minut, dieta utrzyamana jedynie wpdało winko czerwone wytrawne bo odwiedziła mnie siostrzenica

Dzisiaj, skalpel właśnie zrobiony, dieta wzorowa, waga już wskazuje mniej ...teraz szałer i lecę kręcić ciacho...jak zrobię to wrzucę fotkę dzieła mego:)

9 kwietnia 2015 , Komentarze (2)

Dzień 2/ środa 8.04

Ruch: skalpel 45minut, sprzątanie schowko-suszarni 60 minut

Kalorie:

7 kwietnia 2015 , Komentarze (5)

Dzień 1

Pobiegane rano 45 minut, popołudniu inetnsywny spacer 35minut

Dzisiejsze kalorie:

Jest OK:)

6 kwietnia 2015 , Komentarze (5)

szybki wpis...jeszcze paruję, właśnie wróciłam i melduję że  zaliczyłam 4km biegu (troszkę marszu) i siłkę na powietrzu: dwie serie brzuchów 2x10, brzuchy z podciągniętymi nogami 2x10, wioślarz, atlasik wyciskanie - klatka i ręce 3x10, narciarz- skręty tułowia, no i rozciąganie...ufff czuję się bosko!!!! Teraz szałer, nacieranie balsamami i rolowanie cellulitu i chyba na kolację wchłonę brokuła z jajem. Czekam na Małża, który pomaszerował odwiedzić mamę i zrobimy sobie seansik:)

no i polecam najnowszą dietę    :D:D:D