Dziś rano się zważyłam i rozczarowałam zarazem. Waga pokazała równe 67 kg. Myślałam, że będzie lepiej. Może to wina zbliżającej się miesiączki, a może po prostu mój metabolizm jest za wolny. Tak czy inaczej 67 kg w 15 dzień diety.
Śniadanie: musli z jogurtem naturalnym II śniadanie:ryba w puszce, jabłko Obiad:5 małym pierogów z kapustą i grzybami Podwieczorek:kilka rodzynek Kolacja:dwa wafle ryżowe z serkiem i ogórkiem kiszonym
Dzisiaj chciałam zrobić przerwę z ćwiczeniami, ale nie mogłam tak bezczynnie siedzieć. Włączyłam płytę z ćwiczeniami Ewy Chodakowskiej jakiś trening turbo spalanie, masakra byłam wykończona, spocona i wszystko mnie boli, ale satysfakcję mam ogromną. Zawsze to ruch, a nie siedzenie na tyłku. Kolejny dzień do przodu.
I kolejny rok do przodu, ale dzień był przemiły. Spacer w Dolinie Charlotty, obiad w Syrence (po rewolucjach Magdy Gessler) polecam super jedzenie i ceny rozsądne.
Śniadanie: musli z jogurtem naturalnym
II śniadanie: brak
Obiad: tagliatelle z łososiem i szpinakiem w sosie śmietanowym, kilka frytek i jeden rybny paluszek